Skocz do zawartości
Nerwica.com

xsydney

Użytkownik
  • Postów

    41
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez xsydney

  1. Intel, co jak co, ale jestem pod mega wrazeniem... Twojej milosci do syna. Cos wielkiego. Takze ze wzgledu na niego przychylam sie do propozycji innych osob - sprobuj wszystkiego co sie jeszcze "da", co daje jakakolwiek szanse na poprawe. EW mysle ze nie sa glupim pomyslem.
  2. W jakim miescie mieszkasz albo w jakiej odleglosci do wiekszego miasta (i jakiego)?
  3. hejj megaa rozumny i dojrzaly z Ciebie chlopak. Kazdy , no moze prawie kazdy potrzebuje bliskosci, to , co robisz jest jak najbardziej normalne i zdrowe. Ja jestem samotna tez juz jakis czas i mimo, ze jestem starsza od Ciebie, kupilam sobie misia, ktory w ciezkich chwilach (zwykle nerwowych) pomaga mi rozladowac napiecie . I w ogole sie tego nie wstydze :) Wedlug mnie najwazniejsza jest akceotacja, polubienie samego siebie. Jesli bedziesz mial cieple, pozytywne uczucia do samego siebie, inni beda je takze 'wyczuwac', 'odbierac' czy jak to nazwac i do Ciebie lgnac. Jeszcze wiele dobrego Cie czeka :):) :)
  4. nie mozna mowic ze cos jest prawda a cos nie. Prawda to tylko pojecie. No chyba ze w kontekscie wiekszosc-mniejszosc ludzi (zakladamy ze wiekszosc ma racje) Prawda jest zalezna od percepcji
  5. zrobilam juz taki temat. ale dobrze ze przypominasz :) :) :)
  6. xsydney

    Agnes

    Agnes, w jakim wojewodztwie mieszkasz? :)
  7. a co z Pokemonami??????????
  8. a ok to inna sprawa. nie martw sie, nie jest zle. mysle ze te 1,5l dziennie i tak malo kto, przynajmniej z doroslych, dziennie wypija
  9. a to ciekawe bo ja pije 2-3 szklanki dziennie plynow... bo wiecej mi sie nie chce co to za zaburzenia, ja zyje normalnie :D PS: jesc naturalnie LUBIE
  10. a narkotyki na przykład? moglyby podzialac 'pozytywnie', to znaczy choć na jakiś czas znieść chociaż czesc objawow albo sprawić ze nie będą takie nieznośne? jak bym nie miała już nic do sgtracenia, mysle ze eksperymentowalabym z roznymi uzywkami. a psychodeliki, ayahuaska np.?
  11. tez cierpialam na nerwicę, czulam sie gorsza, mialam b.duze problemy z jelitami. Ale przeszlo , prawie calkiem po tym, jak... dostalam depresje, hehe. Czasami zdarzaja sie problemy, w sytuacjach stresowych. Co moge powiedziec z wlasnego doswiadczenia: te jelita wrecz 'wolaja' do Ciebie, domagaja sie uwagi. Zainteresuj sie, co twoj organizm chce ci powiedziec. Jakie emocje, ktorych nie wydobyles, ktorych nie chcesz w sobie, sie pod tymi dolegliwosciami kryja? Uswiadomienie sobie i przezycie emocji daje uwolnienie
  12. stane w obronie twojego faceta. wyobraz sobie jak moze czuc sie gosc, ktory dowiaduje sie ze jego ukochana przespala sie z bylym mezem i jest z nim w ciazy?? faceci sa mieccy, nie dziwie sie, ze poszukal sobie 'pocieszenia'. co do ciebie to koniecznie do psychologa i opowiedziec o wszystkim co cie meczy, jesli zawiedziesz sie na pierwszym, poczujesz ze nic ci po wuizycie nie ulzylo/bo niestety pseudo-psychologow jest na peczki/, szukaj dalej -- 14 kwi 2015, 22:40 -- aaa, a do tego, czy wroci czy nie, to najlepiej po prostu porozmawiaj z nim, powiedz ze ciebie tez sytuacja przerasta ale potrzebujesz go i chcialabys zeby bylo jak dawniej
  13. ano po to ci ta szkoła albo kurs zebys mial zawod do startu za granica /tyle co sie orientuje to tacy fachowcy hydraulicy, elektrycy itp sa w cenie/. ja wyjechalam sama za granice nie znajac nikogo i da sie. Zdecydowanie polecam :). Jak sie poduczysz niemeickiego to zapraszam
  14. *Monika*, a powiedz jak z Twoim stanem skóry? Masz jakies problemy albo mialas i zioła Ci na nie pomogły?
  15. INTEL 1, przesyłam Tobie i Młodemu trochę swojej siły... <3
  16. mark123, mi sie ten sen /kiedys czytalam w innym watku caly/ w pierwszym momencie zarowno wtedy jak i teraz sie kojarzy z molestowaniem seksualnym
  17. List to swietny pomysl moim zdaniem. ale musi to byc szczery list, mowiacy o Twoich prawdziwych emocjach, pobudkach, wszystko co chcialabys powiedziec, ale nigdy nie mialas odwagi. no i musi byc to stanowczy list - tzn nie w stylu ooo moze bym sie wyprowadzila, tylko stawiasz sprawe jasno - chcesz sie wyprowadzic i zaczac zycie na wlasny rachunek. i wiesz, ze dasz rade. jej reakcja na list nie moze w jakikolwiek sposob wplynac na zmiane Twoich planow. Wierze w Ciebie, powodzenia!!
  18. INTEL 1, spoooko, b. dobrze Ci to poszlo!!!
  19. wiec przecszytaj jeszcze raz co napisalam. jesli psychiatra cie wysmial, co jest zreszta karygodne, Twoim OBOWIAZKIEM jest szukac dalej. Musisz znalezc takiego psychiatre, ktory potraktuje Cie powaznie, z godnoscia, na pewno znajdziesz, zwlaszcza jesli jestes z duzego miasta albo mozesz dojezdzac. Tu chodzi o Twoje zycie i tak naprawde nioe tylko Twoje bo masz pod opieka jescze dziecko
  20. moim zdaniem to, czego Ci potrzeba to doobry psycholog i psychiatra, ktory przepisze odpowiednie leki zeby Cie postawily na nogi. Jesli ten obecny nie pomaga, musisz szukac dalej, nie zadawalaj sie byle panią Janinką z najblizszej przychodni jesli to, co robi, nijak nie daje na dluzsza mete zadnych pozytywnych efektow. to jest do wyleczenia a moze nie tyle do wyleczenia co wlasnie do rozpoczecia zycia, na ktore nie masz sily. i koniecznie psycholog albo jeszcze lepiej terapeuta, bo ty nie masz z kim porozmawiac nawet to sie nie dziwie ze jestes w takim stanie
  21. a ja jeszcze wczoraj tak superancko sie cuzlam a dzis najgooorzej od wieelu miesiecy. I toco mnie tak przybilo? Wizyta u mojej psychiatry. Bo: a) powiedziala mi, ze ta mala daweczka jaka stosuje od jakichs 2 miesiecy przygotowujaca mnie psychicznie do zejscia z antydepresantow tak naprawde nie dziala, dziala tylko efekt placebo /beez kitu mnie to zdenerwowalo/ i b) niestety musialam jej powiedziec o tym ze sporadycznie nachodza mnie 'zle' mysli no i niestety, musiala mi powiedziec, ze jesli beda pojawiac sie czesciej to trzeba bedzie wrocic do leku /ktorego de facto jeszcze nie odstawilam lol/. jadac do domu mialam chyba non stop zle mysli, tragediaa, mam uczucie jakby wszystko wracalo. a tak liczylam ze wroci wiosna i nie bede musiala nic brac i zycie bedzie piekne. a tu 3 miesiace do wiosny jeszcze, wszystko moze sie zdarzyc. niech ten koszmar nie wraca. przespie sie, choc spalam sporo, moze to mi przejdzie... tak czy siak gorsze samopoczucie raczej oznaczalo by ze stronilabym od wchodzenia na forum. niestety wraz z depresja trace warstwe ochronna i powinnam trzymac sie od takich miejsc, historii jak najdalej. -- 27 gru 2014, 17:38 -- No i zastanawiam się tylko czy 25rok mojego życia to już jest ten czas, od kiedy dobre, normalne funkcjonowanie, życie będzie moim udziałem t ylko na lekach To -- 27 gru 2014, 17:38 -- No i zastanawiam się tylko czy 25rok mojego życia to już jest ten czas, od kiedy dobre, normalne funkcjonowanie, życie będzie moim udziałem t ylko na lekach To
×