Skocz do zawartości
Nerwica.com

getmeoutofhere

Użytkownik
  • Postów

    318
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez getmeoutofhere

  1. janek02, pozwól, że w tej sprawie będę się konsultować z moim psychiatrą i psychoterapeutą, koniec tematu, szkoda słów
  2. No cóż, brak panowania nad emocjami jest wpisany w to zaburzenie. I nieprawda, od jakiegoś czasu panuję całkiem nieźle, aż wątpię w zasadność diagnozy Ale to pewnie efekt długiej terapii plus pomoc leków. No trudno, nie chcesz dyskutować Ale nie obrażaj się.
  3. janek02, Ty serio masz bpd? Lepiej sie troche pozloscic ale pozostac soba? Gdybym sie "troche zloscila", to nie musialabym brac lekow. nasza impulsywna reakcja jest poprostu naszą cechą charakteru i lepiej tego nie zmieniać lekami no rzeczywiście lepiej byc agresywnym wobec innych [fizycznie też], okaleczać się i niszczyc przedmioty Kto tu mowi tylko o lagodzeniu objawow? Wiadomo, ze trzeba tez i w sumie przede wszystkim pracowac na terapii.
  4. Przeciez to oczywiste, ze leki nie wylecza, ale moga zlagodzic objawy takie jak wahania nastrojow, impulsywnosc, agresja.
  5. MistyDay, myślisz, że diagnoza obecnego lekarza jest bardziej trafiona? To że leczył Cię typowo na ChAD to nic dziwnego, przy bpd stosuje się te same leki. Ja mając rozpoznanie chadu i teraz bpd ciągle biorę te same leki: stabilizator nastroju i antydepresant, chodzę dlugo do tej samej lekarki i ona właśnie po długiej obserwacji zmieniła mi diagnozę, na pierwszej wizycie dostałam F31. Miałaś robione jakieś testy psychologiczne, MMPI? Co do ChAD, to jest rzeczywiście sporo odmian, trudno więc pewnie na pierwszy rzut oka odróżnic te dwa zaburzenia. Dziewczęta! Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Tak sobie Was podczytuję i śmiem powątpiewać w moją diagnozę, bo nie jestem takim hardkorem Zero alkoholu i używek, a odkąd mam dobrze dobrane leki, to funkcjonuję prawie normalnie
  6. MistyDay, to migrujesz w przeciwnym kierunku niż ja (z chadu na bpd). Ciekawe, co przyniesie nowy rok, może znowu nową diagnozę?
  7. Przegrany123, biorę karbamazepinę od 11 miesięcy i nie mam żadnych skutków ubocznych. Studiuję, pracuję (umysłowo), sportu nie uprawiam, bo nigdy tego nie robiłam. Wcześniej przerobiłam kwas walproinowy i lamotryginę. Tak więc na szczęście można trafić na swój lek. Próbowałeś już wszystkich stabilizatorów?
  8. rella, może to pseudonim? I na pewno nie reklama
  9. huśtawka, moje tez kiepskie, leże przeziebiona, a praca czeka
  10. O matko... nie możecie wszystkie wyluzowac? Zmienię temat.... jak tam samopoczucie?
  11. Ale to nie jest nic nowego, ze zaburzenia osobowości są wynikiem kilku aspektow, biologii, genów, czynników psychospolecznych, wszędzie o tym piszą. Nie ma po prostu jednej przyczyny.
  12. Inga_beta, ale moglabys podać jakieś zrodla? Jakieś podręczniki akademickie? Jeśli o mnie chodzi, mogą bycpo angielsku lub niemiecku.
  13. atnaa, no właśnie o to mi chodziło, że nie widzę sensu w tym, że nie ma żadnej opcji rodzić nie żyje/nie mam kontaktu, bo jak w takim razie wypełnić tę część? W samym badaniu jak najbardziej widzę sens, starałam się pomóc. Powodzenia!
  14. atnaa, bez sensu, a co jeśli ktoś nie wychowywał się z obojgiem rodziców lub jedno z rodziców nie żyje?
  15. Malarz cieni, czytałam "Uratuj mnie. Opowieść o złym życiu i dobrym psychoterapeucie", dość wciągające. Swoją drogą polski tytuł jest do kitu zaczerpnęłam sobie nicka z tej książki (Get me out of here: My Recovery from Borderline Personality Disorder). Książka jest o borderline leczonym psychoanalizą, jak pewnie wiesz.
  16. psychodynamiczny, a jakże by inaczej mam wrażenie, że w tym mieście są sami psychodynamiczni
  17. No cóż, współczuję Wam. Wygląda na to, że dobrze trafiłam.
  18. - czyli wyszło to od niego? po jakim czasie (tj. od jak dawna masz sesje 2x w tygodniu?) chciałabym sama coś podobnego zaproponować swojej terapeutce, ale prawdę mówiąc, nie wiem czy mi wypada. Chciałabym mieć sesje 2x w tygodniu, ale przy obecnej stawce to niemożliwe. Gdyby się udało spuścić z ceny... ech. U mnie też propozycja wyszła od terapeutki, dokładniej to stwierdziła, że potrzebuję częstszej terapii i ile mogę zaproponować. Ciężko było wyskoczyć z taką kwotą
  19. Przebijcie to: sesję muszę odwoływać tydzień przed.
  20. papillon24, ale mogą zadzwonić do Ciebie wcześniej, jeśli zwolni się miejsce. Moja koleżanka miała czekać jakieś chyba 5 miesięcy, ostatecznie poszła gdzieś po 2-3 miesiącach.
  21. dream*, w sumie najważniejsze są twoje problemy i żeby z nich wyjść, a nie czy to nazywa się osobowość borderline, niedojrzała, czy jeszcze coś innego Choć wiadomo, niewłaściwą diagnozą można zrobić krzywdę lecząc niewłaściwie. A jak terapia? Do przodu?
×