Skocz do zawartości
Nerwica.com

Katarzynka40

Użytkownik
  • Postów

    639
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Katarzynka40

  1. No ciężko ujarzmic centralę. Ja nie daje nad swoją zapanować chociaż jestem podatna na sugestie innych, miałam kiedyś panią neurolog - homeopatkę, ufałam jej mocno, bo leki homeopatyczne wówczas na mnie dzialały... czasami wystarczyło, że do niej zadzwoniłam to mi nerwy przechodziły... swoim spokojnym głosem mówiła: "dziecko, ale nic Ci nie jest, to tylko nerwy" i uspokajałam się. Bo zawsze mam nerwy, że "coś mi się stanie". -- 14 gru 2013, 00:06 -- Lecę spać, bo spałam tyle co kot napłakał... mam nadzieję, że dzisiaj będzie lepiej... spokojnej nocy
  2. Dokładnie, tylko wiemy jakie to jest trudne... ja raz jak miała taka kolatania serca i akurat holter załozony to wpadlam w taka panike, że puls mialam 160. Wzięłam szybko metocard na zbicie tego pulsu - on działa tak po 30 minutach, a ja ledwo go włozyłam do buzi, to juz poczułam się bezpiecznie (wzięłam tabletkę więc nie umrę...) i puls momentalnie sam spadł do 80. Po pół godzinie jak metocard zaczął faktycznie działac to zbil mi tętno do 55...
  3. No są tacy. Ktoś kto nie przeżył nigdy ataku lęku/paniki, wrażenia ocierania się o śmierć, nie będzie świadomy jak traumatyczne jest to doznanie, nad ktorym zapanowac jest trudno:(
  4. angie1989, Nerwica kochana, nerwica:( Dopadają Cię lęki, nie wiesz co się dzieje, nakrecasz się jeszcze bardziej wpadasz w panikę, biegasz po lekarzach, oni mówią, że nic Ci nie jest, a Ty nadal się źle czujesz więc denerwujesz sie coraz bardziej... to takie błędne koło...
  5. elmopl79, No to faktycznie Kielce troszke daleko:( Świnoujście ech PS. Czuję się... dziwnie... Jakbym wzięła silna tabletkę uspokajającą...od razu mi się "odkorkował" żołądek i mogę jeść. Chwilo trwaj!!! -- 13 gru 2013, 22:13 -- kloss, A wrzuć jeszcze raz, bo znaleźć nie mogę, teraz tak szybko strony nowe powstają... Sporo piszemy:)
  6. Zgadza się. Ja w ciągu dnia też mniej odczuwam, albo w ogóle, ja się położę do łóżka to bardzo często - puls zwalnia i zaczynają sie jazdy:( inna sprawa, że może ta mieszanka mocno serducho pobudza:(
  7. kloss, Nie ma za co:) Zazdroszczę - mi już wczoraj jedna duża, wigilia na 60 osób przeszła kło nosa:( Najnormalniej w świecie nie jestem jeszcze gotowa i bałam się. Pomyślałam, że dostanę ataku na środku sali:( Fajnie, że byłeś wyluzowany i zero stresu!!! Trzymaj tak dalej:) Zadroszczę:):)
  8. lunatic, O przedwczesnych skurczach moge pisać i pisać. Aż dziwne, że jako nerwicowiec tego nie przerabiałeś. Ja zwiedziłam wielu kardiologów, bo wrażenie jest, że serce podskakuje robi pirueta i za chwile stanie i sie umrze. W końcu jedna normalna pani profesor wytłumaczyła mi, że skurcze dodatkowe maja wszyscy - od kawy, od alkoholu, od stresów, od leków, od wysiłku i wielu innych rzeczy. Sa tacy, ktorzy ich w ogóle nie czują, tylko wychodzą na ekg czy holterze, ale nerwicowcy są zazwyczaj wyczuleni na punkcie serca i zdecydowanie bardziej odczuwaja te zaburzenia rytmu. Pani kardiilog powiedziała mi tak - jak serce jest zdrowe, to od tego sie nie umrze... Ale wiem jakie to głupie wrażenie - generalnie podobno częściej się robi wlaśnie jak spada ciśnienie np. jak chcemy odpoczywać.... Podczas wysiłku zdarza sie rzadziej...
  9. lunatic, A nie sa to tzw. dodatkowe, przedwczesne skurcze? Znam to, nerwicowcy niestety mają tą przypadłość, wrażenie jest nieciekawe:( może te dwa leki zbyt pobudzają i dlatego je wywołują?
  10. elmopl, Różnie. Ciągle niestabilnie. Koło 16-tej miałam godzinke taka naprawdę dobrą, zajęłam się pracą, zamowieniami, telefonami i tak jak kiedyś... normalnie... Chcialabym wymazać te ataki paniki, żeby o nich nie pamiętać, że były, bo mimowolnie do nich wracam i przez to nie udaje mi się zapomnieć... jestem na czuwaniu, obserwuję swój organizm, spalam się... czuję się tak jakbym stąpała po kruchym lodzie....w każdej chwili wszystko może wrócić teraz znowu jakby gorzej, jakis niepokój, rozdygotowanie:( -- 13 gru 2013, 19:55 -- Tak, kilka dni temu było chyba - jak lepiej sie poczułam - tak pełniej beztrosko, tak bardziej... euforycznie... Inna sprawa, że dzisiaj mam nieprzespana noc, więc też tak średnio:(
  11. elmopl, mają, mają, piszę niektórzy, że na L4 byli przez pierwsze tygodnie, bo nie dawali rady, ataki silniejsze, straszne, przygnebienie, apatia, z łóżka sie nie chce wstawać itp. no i te bardziej typowe: poty, brak apetytu, mdlości, czy bezsenność...
  12. pika30, No to dobrze, że chęci wróciły:):):) Ja mam nadzieję, że mimo, że biorę esci to też mi chęci wrócą w końcu... -- 13 gru 2013, 18:44 -- elmopl79, wiesz, ja czytałam na tamtym forum, że w sumie 90% jednak była na dawce 10 mg, 1 tydzien 5 mg, a potem wskakiwali na 10 mg, chociaz wiekszość się skarżyła, że po przejsciu na wyższa dawke wieksze były też lęki, niepokoje i wszelkie uboki:(
  13. pika30, Cieszę się Pika, że umówiłaś się na bliższy termin, ciekawe co powie dr... Odmuliło Cię, czy eweidentnie po esci jest to przymulenie:( Jak wyslałam smska do dr co robić, przyslał info, że jeżeli jest bardzo źle, to mogę zmniejszyć do 7,5 mg, ale jak już tydzien jestem na tej dawce to troche szkoda zmniejszać I bądź człowieku mądry. Nie wiem co robić? -- 13 gru 2013, 18:18 -- Co radzicie? Jestem o tygodnia na 10 mg, zmniejszyć do 7,5 mg czy dalej ciagnąć 10 mg? Może szybciej bedzie poprawa?
  14. elmopl79, Głupio mi dzownić codziennie:( Wysle mu chyba smska:) Ja dorwałam z kolei jakies forum na kardiolo.pl (o nerwicy i przy okazji o Lexapro), większość miała też fatalne skutki uboczne - leki, niepokoje, natretne mysli, uczucie przygnebienia, jakby byli naćpani... to przymulenie przechodzi podobno tak po 3-4 tygodniach, wraca jasny umysł i koncentracja...generalnie wiekszośc pisała, że pierwsze dwa -trzy tygodnie to piekło i myśleli, ze umierają silne ataki paniki, niepokoje, kołatania serca, niepzespane noce itp...
  15. robotnica, Super, że juz jest poprawa:) Ja pierwszą, ale tylko kilkugodzinną zauważyłam w 9 dniu brania esci. Potem bywało różnie. Czasami 1-2 godziny lepsze, generalnie lepsze popoludnia i wieczory niż koszmarne poranki, noce też średnie:( -- 13 gru 2013, 16:44 -- A Ty ile dni już bierzesz robotnico? Chyba krocej niż tydzień? -- 13 gru 2013, 16:46 -- kloss, Tradycyjnie bardzo Ci dziękuję. DAJESZ NADZIEJĘ, WIESZ?! Buziaki za to! Człowiek od razu lepiej sie czuje, jak przeczyta, że inny forumowicz też był w podobnej sytuacji, ale wyszedł na prostą i lek poskutkował...
×