Skocz do zawartości
Nerwica.com

Katarzynka40

Użytkownik
  • Postów

    639
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Katarzynka40

  1. ja czytałam na tym innym Forum, że ludzie wypisuja, że pierwsze 3-4 tygodnie sa koszmarne, byli tacy co pisali, że leżeli w łózku przez 2 tygodnie, bo byli tacy słabi. Jedna dziewczyna napisala, że kilka razy wzywała pogotowie, bo myslała, że umiera - non stop było jej slabo, kilka razy mdlała, większośc ludzi pisała, ze była 2-3 tygodnie na zwolnieniu i wszyscy brali dodatkowe benzo by wytrzymać...do tego otumanienie, oslabienie, zero koncentracji, chaos w glowie...
  2. no teraz biore tak koło 8 mg.. juz sama nie wiem:(wczoraj naprawdę było inaczej a dzisiaj jak w cięzkiej depresji:( głupie myśli, że jak takie samopoczucie mi zostanie:( nawet nie potrafie opisać swojego samopoczucia... zaczęłam się zastanawiać czy ja nie mam jakies innej, cięzkiej choroby:( bo nie ogarniam tego...
  3. elmopl79, Ja jeszcze mam niepokoje, jakies lęki, ale najbardziej zdecydowanie dokucza mi nastrój depresyjny, otumanienie, apatia/anhedonia...tak jakbym miała jakąś przeszkodę w mózgu, ktora nie pozwala mi sie normalnie czuć/żyć/funkcjonować... obecnie moje zycie wygląda jak wegetacja... czasami mam wrażenie, że w zeszłym tygodniu jakos lepiej sie czułam, teraz jakoś tak krok do tyłu... a dzisiaj w już w ogóle masakra jakas jest:(
  4. elmopl79, no wlaśnie. Zapisano nam na ataki paniki, lęków, a tymczasem nie mając depresji, dostałyśmy depresji. Ja pierwszego dnia brania esci byłam normalnie w pracy, biegałam, szalałam, załatwiałam, od drugiego dnia zaczął się koszmar:( nastrój depresyjny, ktorego wczesniej nie miałam...
  5. elmopl79, nie wiem może to ten lek jest badziewny, bo mi już brakuje słów:( A dzisiaj mnie tak nosi, że chyba za chwilę skopię futrynę od drzwi, bo narasta we mnie agresja:( a potem sie poryczę z besilności
  6. elmopl79, Ludzie też narzekaja, z tym, wiekszośc bierze 10 mg i mówi o poprawie po 3-4 tygodniach. Ile dni dokladnie brałaś 2,5 mg a ile z tych 5 tygodni bierzesz 5 mg? Bo może dlatego, że dawka była niższa mimo 5 tygodni nie ma jeszcze ewidentnej poprawy? Ja zapisalam się do mojego doktorka na piątek... -- 16 gru 2013, 14:44 -- elmopl79, No ja jestem dodatkowo niecierpliwa, bo jak na efectinie po 5 dniach poczułam się jak młoda bogini, jak już pojawiło się dobre samopoczucie, to było stabilne, a nie jeden dzień ok, drugi dół i depresja:( Dlatego nie zdawałam sobei sprawy, ze na poprawe trzeba czekac i miesiąc. Byłam przekonana, że tydzien wystarczy:(
  7. elmopl79, NO identycznie:(:( Dokladnie, kropka, w kropkę. też jestem jak w czarnej dziurze:( Obojetne jest mi wszystko, zwisa mi po prostu, ciężko mia nawet włosy umyć... Zawsze sie dziwiłam jak można sobie cos zrobić...ale ta nicość jest przytłaczająca i już teraz chyba wiem co znaczy stwierdzenie, że "życie boli"... nerwice mam ponad 20 lat, ale takich stanów nie miałam nigdy... nie nazwalabym tego lekkim obniżeniem nastroju, to jest jakis koszmar... wkurza mnie, że wczoraj było już tak dobrze:( a dzisiaj zwrot o 180 stopni... nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam...
  8. No muszę się zapisać, na koncówkę tygodnia, bo miedzy świetami mi się leki skończą Ja naprawdę gonię już resztkami sił... czuję się jak jakies matni, to jest jak depresja, straszny stan, a przecież depresji nie miałam:(:( czytałam na tym innym forum co Ci mowiłam, to ludzie tez pisali, że straszne samopoczucie, że chcieli odstawiać, bo czuli sie koszmarnie, że zamuleni, kłopoty z koncentracją, że smutni przygnebieni, więc sie tego staram trzymać, że lada dzien to minie - wczorak ten nastrój depresyjny mi minął... ale dzis ze zdwojoną siłą... nie mam siły palcem kiwnąc:(:(
  9. elmopl79, No ja dokladnie tez czuję, że to nie moja nerwica, że coś jest naprawdę nie halo:( Mnie ten nastrój depresyjny dobija, czuję się jak nie ja:( jak ktoś jakby inny...nie mam już siły... Zbliżam sie do 3 tygodni i łudzę się, że w końcu odmieni się na dobre i bedzie normalnie i stabilnie. Bo czuję się jakbym zwariowała, niby ja to jestem, ale...???
  10. Nawet chodzic mi sie nie chce,bo jest mi slabo... No ja niestety też mam podobnie. Wczoraj w poludnie miałam też, ale łudziłam się, że może jestem oslabiona od małych ilosci jedzenia. Wczoraj jadłam od rana, dzisiaj znowu nie mogę To dolujące, jak się wykona kroczek do przodu, a nastepnego dnia dwa do tyłu:( ja nie miałam takich objawów przez esci. W sobotę rano biegałam po galerii, kupowałam prezenty, załatwiłam wiele innych spraw, wieczorem nagle zaczęlo mi sie robic slabo i dostałam ataku paniki- ostry lęk, wrażenie, że trace przytomność, od razu mdlości... następnego dnia byłam zaniepokojona, ale zawzięłam się i znowu pojechałam do galerii, w poniedziałek rano normalnei do pracy, poszlam na spotkanie z urzędnikami w ratuszu i było ok, po pół godzinie znowu mi sie zaczęło robic jakos dziwnie i wpadłam w panikę, ze zemdleję przy wszystkich, wybiegłam szybko i do domu, w domu przez cały wieczór prawie sie trzesłam ostry lęk... nastepnego dnia pojechałam do spychiatry, bo stwierdziłam, że cos jest nie "teges". Jak mnie pocieszył, że dobrze, że tak szybko przyszłam - w początkowym stadium to szybko z tego wyjde, więc wracając od niego jeszcze chodziłam po sklepach... następnego dnia byłam w pracy, zazyłam 1 tabletkę esci i od 2 dnia zaczęły się jazdy i nastrój depresyjny, samopoczucie jak wrak i jakbym miała zwariowac albo umrzeć... no a dzisiaj to paskudnie:( chaos w glowie, znowu zmulenie i smutek, jak w ciężkiej depresji... Za chwilę mina mi 3 tygodnie zażywania esci...
  11. elmopl79, Mi juz też ręce opadają Wczoraj było inaczej, dzisiaj u mnie też fatalnie:( Znowu nastrój depresyjny, większe przygnebienie, boję się jechac do pracy, czuję się jakoś tak non stop jakby robiło mi się słabo:( Tez naprawdę mam juz dosyć:( wyć mi sie chce z tej bezsilności:(:( CHOLERA JASNA!!!!!!!!!!!!! Wczoraj wieczorem snułam plany, a dzis znowu nic:( prysyły jak bańka... Mam nadzieję, że synek nie ma żadnej grypy żołądkowej, bo moich pracowników przetrzebiła i sytuację w firmie mam fatalną:(
  12. elmopl79, Cześć, no wczoraj rano było lepiej. U mnie dzisiaj tez gorzej:( Obudziłam się o 5 rano spocona jak mysz... lęków wielkich nie było, ale od razu ciężąr na żołądku, śniadania więc dzisiaj nie mogłam zjeść, a niedalej jak wczoraj cieszyłam się, że już mogę... dzisiaj jestem bardziej przymulona znowu:( i czuję niepokój. MOże to w zw. z miesiączką? Sama już też nei wiem i tłumaczę na wszelkie sposoby, ale jak człowiek się czuje jakby walec przejechal po nim i nakręcił to ma dosyć Ja się zwlec też nie mogłam, wstałam dopiero o 8.30:( Ty jestes jednak ranny ptaszek:) Pika30, Trzymaj się kochana! Maleństwo ma az tyle gorączki, kurcze niedobrze:( Duzo zdrówka, niech szybko wyzdrowieje!!!! Sciskam Cię mocno!
  13. 300 mg? O kurcze, nie wyobrażam sobie takich dawek. To chyba trzeba mieć końskie zdrowie! Brałam tylko 75 er pobudzało mnie mocno, serce szybciej biło, znajomy brał dawkę 150 i był jeszcze bardziej pobudzony... dawki 300 mg są dla mnie niewyobrażalne...
  14. elmopl79, Wiesz, mama choruje na nadciśnienie, problemów z pulsem raczej nie miewała, a ostatnio ciśnienie miewa niskie, a puls szybszy. Być może to na tle nerwicowym, bo moja Mama jest nadwrażliwa i wszystkim się przejmuje a generaalnie to wydaje mi się, że teraz dopiero nam "wychodzą" nerwy sprzed roku zw. ze smiercią Taty... Wtedy trzymalismy się dzielnie, a im dalej tym gorzej:( tęsknota coraz większa, nostalgia, niemożność pogodzenia się... bo my cały czas nei wierzymy w to co się stało, nie akceptujemy... Inna sprawa to być może sprawdy tarczycowe, albo za mało potasu, musimy pobadać Mamę w tym tygodniu, bo święta idą... ech mam tyle problemów ze sobą w pracy i teraz jeszcze dodatkowe nerwy:( A ja niestety od razu się boje i panikuję A co u Ciebie jak samopoczucie? -- 15 gru 2013, 23:28 -- A Pika30 się w ogólenie nie odzywa jak się czuje? Chyba, że przestając brać esci, nie chce już do nas zaglądać? Kloss, jak twoja senność?
  15. elmopl79, W środę muszę być na 100%, ale niestety jakby było mało wszystkiego w firmie panuje grypa zołądkowa- jelitowa i szeregi sa mocno przetrzebione, tym, ktory zleciłam zastępowanie mnie też chorują, więc de facto musiałabym jutro iśc do pracy, bo naprawdę mamy sytuację pobramkową. Jak nie zrealizujemy do Wigilii kilka projektów to o premiach mogę zapomnieć Mam więc totalny nóż na gardle albo raczej to nazwijmy siekierę Mam więc ambitny plan, że ja się będe czuła tak jak dzisiaj rano to może postaram się wjechąc chociaz na 2 godziny... ale to moje plany, nie wiem czy życie ich nie zweryfikuje:( bo to moje samopoczucie takie niestabilne i trudno cokolwiek jeszcze teraz planować...
  16. elmopl79, cześć elmoplku:) Wiesz, mi wczoraj wpoludnie tez tak jakos mocno sennie i slabowicie było, ale uznałam, że owa slabośc to może od tego, że jednak mało jadłam przez osttanie 3 tygodnie więc organizm jest pewni mocno oslabiony, stąd umycie okna to jest naprawdę wyczynem maratońskim... dzisiaj w południe sytuacja sie powtórzyła - ogromna senność, ziewanie i taka... slabowitośc, nawet jak siedziałam:(
  17. Kloss, A propos senności, przypomniało mi się, że jak brałam efectin, (brałam go ok. 15.00), to tak po godzinie dostawałam ataku ziewania i senności, na początku to musiałam nawet się przespać (jak miałam taka możliwość) bo nie wyrabiałam, potem - tak po kilku miesiącach (3-4) juz tylko mocno ziewałam, sennośc ograniczała się do półgodzinnego przymulenia... Może z esci jest podobnie? -- 15 gru 2013, 13:51 -- kloss, Kloss, no wlasnie oprócz senność też jestem taka... słaba:( zamulenie przechodzi to cos innego sie pojawia:( Ale generalnei tą sennośc masz z rana, bo ja raczej z rana...
  18. Cześć:) Muszę powiedzieć, że dzisiaj po raz pierwszy od prawie 3 tygodni nie obudził mnie niepokój, ani atak lęku, byłam co prawda znowu spocona potwornie, ale nie było lęku... wstałam wyjątkowo rześko i nawet zjadłam skibke chleba, co jest ogromnym sukcesem. Nie jestem już tak zmulona, nie czuję się już tak mocno naćpana rano jak jeszcze kilka dni temu... Jest lepiej więc coś drgnęło na pewno, bo jeszcze kilka dni temu to jak totalny zombie... Natomiast jestem totalnie spiąca... Kloss, widzę, że pytasz o Twoją senność, ja dzisiaj mimo, że w miare dobrze spałam, to po zjedzeniu śniadania chcialam iśc spać dalej, ziewam non stop, senna jestem nieziemsko... no i taka jakas slabowita, ale nie ma zmulonego totalnie mózgu, wewąntrzengeo lęku non stop i ciężaru na żołądku, który do godziny 15-16 nie pozwalał mi jeść... Pozdrawiam Was cieplutko i widzę, że mnie ciekawe dyskusje ominęły. Musiałam jednak biegać za bratanicą i bratankiem by pozsotawiono ich pod moja opieką, a były chetne by mi roznieść dom:)
×