Skocz do zawartości
Nerwica.com

neon

Użytkownik
  • Postów

    9 919
  • Dołączył

Treść opublikowana przez neon

  1. Nooo koncentracja siada, motywacja na dnie, samopoczucie szkoda gadać. Dzieki Bogu są jeszcze prochy,bo od samej bezsenność juz dawno palnąłbym sobie w łepetynke
  2. Jakies sprawdzone metody choc troche łagodzace dolegliwość lub przetrwanie po nieptrzespanej nocy, a zeby byc precyzyjnym, 5 ostatnich lat?
  3. Pisałem z nutką ironii mi komplikuje strasznie zycie, dzisiaj spałem 5,5h gdzie moje minimum to 7,5 a jeszcze mam wolne, mniej stresu. Od srody nazad arbaiht mah frai i pewnie pogłebienie bezsenność i powrot do cuksów
  4. U mnie nie występuje kompulsywne kupowanie, zdarzaja mi sie takie strzały ze kupie wiecej, ale zaraz włacza mi sie czerwona lampka. Zreszta kupuje rzeczy potrzebne, nie zyje ponad stan, a jak przesadzam to włącza mi sie czerwona lampka. Bezsenność, uwielbiam
  5. Idzie wiosna, to moze i pojawi sie zapał ale ksiazki tez beda leżec, i to juz bedzie 5 w kolejce, kupuje jak mi sie spodoba jakis tytuł albo ktos zarekomenduje i czekaja jak bede mial wiecej czasu. Teraz kupilem Viktora Franka "Człowiek w poszukiwaniu sensu" i "dar terapii" Irvina Yaloma
  6. 5 dzien i mam nawrot problemow z nocnym wybudzaniem, wczoraj spalem 5h dzisiaj 4,5, w srode wracam do pracy i jak sie nic nie zmieni ze snem, to wracam do kuracji lekiem. Jezeli chodzi o samopoczucie to nadal w normie, dobrze sie czuje nie mam lęków ani fobii społecznej, z fizycznych nic mdłości bóli czy prądów nie stwierdzono, wczoraj fajnie spedziłem dzień z ludzmi. Tylko ten sen ogolnie stwierdzam wobec Boga i historii, ze schodzenie z mitragenu i raczeniem sie roznymi specyfikami w ciagu ostatniego roku nie jest straszne. Przy czym musze przyznac, ze w tym czasie pracowalem nad sobą wytrwale i napewno to tez ma wpływ, bo ogolnie nastapił postęp w zdrowieniu i dobrostanie
  7. Ginekologiem, bo rece zawsze w cieplym Mimo 4,5 h jest niezle, wlasnie kupiłem garnek do bigosu bagatela 270 zł wczoraj za 400 koszulek 4f-a , z tej wypłaty jeszcze poszło na ksiazki 50 zl i ponczo 120 zl na ten miesiac dosyc shoppingu, jak ja lubie shopping
  8. Własnie intencje sa najwazniejsze, gdy sa uswiadomione. Mozemy sublimować pewne nasze rzecz, ale jest to tylko strategia oparta bardziej o logike, mechanizm obronny. Natomiast gdy zmienia sie intencja, dochodzi do zmian w sferze osobowość, jest to całkiem inne zjawisko, bo zmiana nastepuje w "rdzeniu" Mozliwe ze osoba, ktora mowi ze ma intencje niesienia pomocy, tak naprawde wybrała tylko strategie niesienia pomocy, by radzic sobie z elementami niechcianymi w psyche, a intencje nadal sa niezmienione i pozostaja w sferze nieswiadomej.
  9. Tak, nie wstrzykuje sobie, nie wcierajcie ani nie wciągajcie covidu, a jezeli juz to robicie, to na własną odpowiedzialność Ta i jadło smakowało jak karton
  10. @Szczebiotka moze masz covida, bo po nim sie lula bardzo miło. Tak dla mnie covid to same plusy urlop, lepszy sen, miodzio.
  11. No dokładnie. Na mirtcie miałem moment gdy zmieniłem intencje, z rywalizacji na pomaganie, i wierzyłem w to nadal wierze ze taka zmiana jest mozliwa, ale dzisiaj juz miałem dwa niezreczne momenty w relacjach, i oczywiście gdy zostałem juz sam zaczęła sie analiza roznorodnych scenariuszy konfliktu i moich uników a potem ciętych ripost tak jak mowi depers chyba mam zjebaną osobowosc i do tego nieroformowalną, choc widze jeszxze jakas szanse na w miare normalne życie. Ale szok jak zmieniają sie reguły gry po odstawieniu leków
  12. Dzien 3 odstawienia- lepsze samopoczucie, brak lęku, zaczynają za to pojawiać się emocje, moze wcześniej je czułem, ale teraz przybierają na sile, zaxzynam przypominac sobie ze bylem zawsze emocjonalny, mam wieksza chec "zaistnienia" w relacj, czyli interakcji i inicjatywy z mojej strony. I to jest jedna z pięt achillesowych, bo jak grupa rozmawia beze mnie to czuje sie pomijany. Mitragen pieknie mi to wyciął.
  13. To nie jest tak, ze bez przyczyny, ciagle nad soba pracuje. Trafiłem do fajnego środowiska w pracy, ktore mnie mobilizuje do samorozwoju, a do tego darmowy urlop ktory wiem jak produktywnie wykorzystać, miodzio Zgadzam sie, ze takie sprinty miedzy budynkami to woda na młyn wirusom.
  14. Nie powiem, ale z covidem mam dobre doświadczenia. Ja tez mam pozytywny, chociaz pielegniarki mowily, ze jakas ta kreseczka niewyrazna ostarecznie posłali mnie na urlop Ja choruje, ale nie próznuje, pouczyłem sie dzis z 2,5h przyciąłem krzewy róz, opalałem sie na balkonie, super dzien, dawno nie czułem takiego szczęścia
  15. Dzien dobry, zdrówka kolezanko tez choruje-covid ale czuje sie świetnie, nawet chyba covid, wiem kontrowersyjny poglad, poprawił mi jakosc snu
  16. Psychiatra, jak to nie pomaga szpital, szukaj terapeuty na nfz ewentualnie psychologa. I wszystko inne co moze pomoc, mnie np. ludzie nakierowali na męską wspolnote koscielna, tam tez byli ludzie ktorzy chcieli pomoc, mimo ze nie zabawiłem tam długo. Masz AA, i pewnie sa tez inne i moze trafisz w miejsce gdzie poczujesz sie dobrze.
  17. Dzieki, dla mnie ciekawe jest to, ze nie biore i normalnie spie bez lekow, nie spalem tak dobre z 5 lat, moze cos sie zmieniło.
  18. Szukaj pomocy instytucjonalnej, na poczatku. Potem rozgladaj sie za aniołami, ktorzy podadza ci pomocna dłoń. Postaraj sie, w miare możliwości zawalczyć o siebie. Te forum jest jakas namiastka wsparcia, ale to kropla w morzu potrzeb. Droga jest ciezka ale nie jest niewykonalne jej pokonanie.
  19. 6 lat no to juz chyba milosc do grobowej deski zdam raport, do wtorku jesli nie bedzie wiekszych rewolucji bede eksperymentował, a moze i dłuzej
  20. Drugi dzien po odstawieniu mirty jestem, chce zobaczyć co sie bedzie działo z głową na odstawce. Akurat trafił mi sie covid a ze czuje sie dobrze to traktuje to jak urlop. Drugi dzień, umysł jaśniejszy, wiecej energii i lepsza pamięć. Mialem tak tez po paro i trwało 5 dni a potem nawrót. Teraz jednak ciesze sie tumi fajnymi dniami
  21. Dla wszystkich starszy Misia Pysia łakomczuchy
×