
neon
Użytkownik-
Postów
9 919 -
Dołączył
Treść opublikowana przez neon
-
ksiądz egzorysta powinien byc na tyl mądry i wiedzieć że ludzie na stanowiskach poddawani są ogromnej presji a to prowadzi do zaburzeń psychicznych, zwanych w kosciele chwitliwie opętaniem.
-
Rosa26 stworzyła temat o nawiązywaniu relacji z bogiem, a temat powinien raczej brzmieć nawiązywanie relacji z kościołem katolickim.
-
jetodik, A skąd wiesz, że umysł jest obserwatorem? ja rozdzieliłem nasze postrzeganie rzczywistości na umysł i obserwatora, , a ty możesz dalej umysł rozkładać jeszcze na inne czynniki, wyróżniać maski w które sie przyodziewa, emocje uczucia,tej niesamowitej niebotycznej ilości 90 odczuć któe jak mówisz wyodrebnił buddyzm(ja tego nie wiem), a które dla mnie osobiscie w gruncie rzeczy są proste jak konstrukcja cepa, podzielone w system zero jednykowy. Ta teoria że myśl obseruje myśl też jest dziwna,bo niby gdy pomyślę „to jest wiadro” i „to jest szklanka” to jedna myśl obseruję tą drugą? To już jest raczej schizforeniczne podejscie ( nie obrażając ciepriących na tą chorobę) To że mówie na wode woda to oznacza ze spłycam, tzn. muszę ciągle dodawać, że jest to ciecz płynna, przezroczysta itp.? Co mnie obchodzi new age, i jakie intencje kierują tobą ze tą oranizacja tu żąglujesz też mnie nie bardzp interesuje, a jeżeli chcesz za jej pomocą deprecjonować słuszność badania umysłu w jaki to robią mistycy i im podobni, to bożesz ty mój. A zakładaj konto i się chwal, jaby było czym.
-
Mniej więcej tak, oczywiscie później taki przebudzony lata praktykuje i np. w czasie gdy sie przebudził było 80% umysłu a 20% świadomości, a po pięcu latach juz 50% do 50% po 15 latach 80% świadomosci 20% umysłu. Dlatego nawet mistrozwie nadal są w jakis sposób zależni od ego. Osobiscie nie wierze w to że mozna całkowicie uwlonić sie od ego, ale wiem napewno ze mozna sie uwlonic od jego supremacji.To jest poprostu inny sposób na życie. Mnie sie wydaje ze jednak Lem troche przesadził. Wielu praktykujących osiąga swietne wyniki w dziedzinie psychologii, psychiatrii, socjologii filozofii (Jung Wilber) i pewnie wielu innych o których nie wiemy. Praktykowanie tej ściezki zycia nie eliminuje naszego rozwoju w innych dziedzinach, czy zycia w społeczenstwie. Rózni ludzie maja rózne wyobrazenia na ten temat, a my mozemy dostosowac to wszystko do własnych potrzeb. Np. 20% czasu doskonalenie samoswiadomosci 80% nauka, czy spotkania z przyjaciółmi, albo na odwórt. Jak to spłyca do form, zeszta dlaczego new age? ponieważ wprowadził do swojej religii terminy zaczerpniete z buddyzmu czy mistycyzmu? nie rozumiem o co chodzi z tym new age, słyszałem ze to jakas sekta. Normalnie na poziomie świadomości istnieje myślący umysł i obserwator, dlaczego mieliby mówić coś innego? czy negujesz to, że istnieje negatyw i pozytyw, tak i nie,+ i - 0 i 1, ciepło i zimno, dzień i noc, a co jest między nimi? to co jest między nimi to wymieszane proporcje tych dwóch stron monety. pomiędzy nimi jest pustkoa nie ma nic, jest obserwator. Zresztą, która idea nie spłyca świata, nie zawęża jego postrzegania?mało tego, która myśl nie spłyca świata, no która? o jakich kategoriach mówisz?a Ty nie masz kategorii , którymi sie posługujesz zeby definiować ten swiat, poruszać sie w nim? nie pojmuje. myślisz ze jestes bardziej otwarty na ten świat niz newagowiec, bo on rodziela ludzi na tych z ego i na tych bez niego? litości.
-
Przebudzenie nie jest oświeceniem i nie jest definitywnym pożegnaniem z ego. jest jakby preludium. wypala ego w jakiejs czesci i z czasem coraz czesciej doswiadczamy tego stanu bez-ego. Ale ego nie znikło, czasem jest bardziej, czasem mniej, czasem w ogóle. Doswiadczenie przebudzenia od razu wpływa na sposób funkcjonowania naszego ciała i umysłu. trzeba odrzucic uzywki, dieta lekkostrawna, jemy mniej itp. A potem, jak ktos chce, jest mozolna droga do oswiecenia. czyli wypalanie ego. A dążenie do oswiecenia czy szukanie przebudzenia to juz nie zabawa. Tam w głębinach twojej głowy jest dużo złych typów których musisz wywlec na powierzchnie, na światło i wskazać na nich palcem, uświadomić ich sobie, przetrawić. Jak to powiedział niedościgły mistrz Jung, który również wyprzedzał pokolenia, moim zdaniem tacy ludzie wyprzedzają tysiąclecia, powiedział że żadne drzewo nie wzrośnie do nieba jeżeli jego korzenie nie sięgną piekła.taka jest cena prawdy.
-
I co on o tym pisze, jestem noga z anglika,więc mógłbyś cos strescic na polski jak już wypuściłesz jina z butelki. Prktykował coś. w jaki sposób badał temat, praktyki, nauka? połączenie obu?
-
Jak to mówi profesor buka, vincenty jest "odklejony" tzn. w sposób spontaniczny, z pomocą praktyk czy zdarzeń losowych "wyskoczył" ze strumienia myśli. Na wschodzie, a teraz i u nas na zachodzie mówią na to "przebudzenie". To znaczy że taki człowiek rozpoznał swoją niezwruszoną, niezmonconą, stałą naturę, naturę bez-ego. Wymyśliłem alegorie. Powiedzmy że rzeka to umysł, normalni ludzie pływają w niej całkowicie się z tym nurtem utożsamiając, powiadają- ja jestem tą rzeką! (ja jestem umysłem, czy, ja myśle!), jogin, mistyk, czy odkeljeniec, jak powiada profesor buka, to człowiek który wyszedł na brzeg i zauważył, że rzeka (umysł) jest czymś niezależnym od niego,a on sam jest czymś więcej niz ten umysł czy ciało. a nazywa rozumienie mentalne formami, ponieważ on teraz utożsamia sie z czymś co jest bezforemne, a umysł, ciągle tworzy swoje nowe "ja", ciągle nieustannie buduje /formuje iluzje. Myśle że próba pojęcia tego logicznym umysłem bedzie trudna, jedynie poprzez doświadczenie można sobie to uświadomić/rozpoznać
-
Ale ja to z sympatii do ciebie :) a co takiego przekłamałem, chętnie sie dowiem. ja jak na rasowego idiote przytsało bładziłem jakies 12 lat, wez mnie pobij. p.s a tak z ciekawosci, jakiej prawdy szukasz?
-
Rosa26, Tylko w co wierzyć? bo ja żeby poznać swoich "bogów" spędziłem prawie 3 lata na odosobnieniu zgłębiając własną psyche, tarłem to, gryzłem, wciągałem, wcierałem, płakałem tym i sie śmiałem, walczyłem i szłem jak równy z równym. A ty w jakis sposób poznałaś własnego boga? z książki? od księdza? macałaś to chociaż, powąchałaś?
-
A czy cos musi byc czarne albo białe? carlitos sobie komplikuje, on mówi "prawdopodobnie istniał" lub "prawdopodobnie nie istniał" co daje mu furtkę do rozpościerania dwóch sprzecznych ze sobą wizji, taki z niego przewrotniacha! taka cwana bestija, taka tiki taka!
-
Więc mi dają znaki okultysci i magicy, a Tobie Bóg? Nie wątpie że niejednemu uprawiającemu jogę przydałby sie jakis egzorcysta, ale niejednemu krześcijanowi przydałby sie dobry psychiatra albo psycholog. Mam ci wrzucić nagrania z osobami, które po naście lat praktykuja joge i bardziej pomocnych, dobrodusznych, radosnych/ pokojowo nastwionych ze świecą szukać na tym świecie. Zreszta ta kobieta co jej link tu zamiesciłaś, ma przede wszystkim problem z głową. Najpierw katolicyzm, potem jakieś przygodne spotkania z róznymi facetami, potem joga. Zagubiona kobieta z niestabilną psychiką, niestety ale takie osoby potrafią palca w dupie złamać. Mniejmy nadzieje że jetodik sobie krzywdy nie zrobi, bo on też był tu przez jakiś czas gorliwym katolikiem, potem wykładał tu jakies dziwadła, teraz jest elektrykiem i zagłębia filozofie Hegla- to jest majestersztyk powiada! zobaczysz, jutro bedzie leciał na marsa.
-
Więc powiedz jakie Bóg daje "naprawde" znaki, chętnie sie dowiem A medytacje również są zabronione?
-
U mnie każdee większe odchyły od normy, nagłe zwroty w życiu powodowane są "siłami wyższymi". Słyszałem ze jak ma sie jakaś lepszejsza łącznosć z swiatem metafizycznym to można nawet odczytać znaki, symbole, kótre życie wysyła przed kazdym zwrotem akcji.np. ptak kótry przeleciał blisko naszej głowy, wzbudzając u nas intensywną czujność itp. dlatego też nie przez przypadek interpretowane są sny. Ogólnie uważam że mam jakąs łączność z światem pozafizycznym, metafizycznym, moze nie jest to jakas łącznosc wielka, ale jest, i w moim życiu więź duchowa prawie zawsze jesty obecna. W religie nie wierze, natomiast pewne wersety z biblii recytoweane świadomie mogą przynieść ulgę, nawet niekótrzy mistycy korzystali z bibilijnych tekstów. np. powtarzanie tekstu "jestem bramą, kótrej żaden człowiek zamknąć nie może" potrafi pomóc Jak pogłębiać relacje? jest wiele sposobów, ale każdy musi znaleźć odpowiedni dla siebie. mojej ciotecznej ortodoksyjen katolickiej siostrze pomagają modlitwy, mi medtytacji, innym moze pomóc bieg, czy nauka książek, innym pomaga sex itp itp
-
Za co jesteś dzisiaj wdzięczny/wdzięczna?
neon odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Kroki do wolności
Nie biore leków. Kiedyś miałem epizod z asertinem i mózg rozjebany. -
To tez troche takie przewrotne i groteskowe,że lewica uważa sie za tą strone humanitarną, że trzeba tu wszystkich imigrantów sciagnac,ratować życie, a z drugiej strony chce aborcji w kazdym jej wydaniu i chce te zycie odbierać*.
-
Za co jesteś dzisiaj wdzięczny/wdzięczna?
neon odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Kroki do wolności
Czasem czuje wdziecznosc, ale ostatnio jak ktoś to wyraził "aktualnie mój mózg nie obsługuje tych połaczeń nerwowych" . Czysta obojętnośc, nie ma zadowolenia, depresji, entuzjazmu, nostalgii, euforii, melancholii, chyba mogłby sie w takim stanie świat zawalić-pozostałoby tylko wzruszyć ramionami. kiedyś człowiek chciałbyć kims, na pytanie postawione samemu sobie, kim chciałbys być?- szybko mozna było odpowiedziec- bogaczem, karateką-walic po mordach tak, zeby innym szczeki opadały. byc gangsterem- budzić strach albo też być poprostu fajnym, lubianym a teraz co po tym zostało? nic, cisza, a może nawet jakiś cichy rechot w oddali? oddarty z iluzji swiat jest obojętny, a jakma sie przechylic w jakias strone, to napewno nie w strone entuzjazmu, a bardziej odrazy i pogardy. Z czego oni sie kurwa cieszą? no kurwa z czego? idą ciagle nie wiedzą dokąd, ale niektórzy rozgryzli grę, i wtedy mozemy robić z siebie małpę. Chyba wole jednak cicha, pokorna nostalgie i melancholię, to jest chyba ta prawdziwsza strona życia, niż krzykliwy entuzjazm, głupkowata radość. -
Za co jesteś dzisiaj wdzięczny/wdzięczna?
neon odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Kroki do wolności
dziekuje za "kocham cie polsko" no, naprawdę! dzisiaj widziałem człowieka naprawde szczesliwego, i to prawda ze taka osoba jest tak samo wkurwiajaca jak trzezwiący alkoholik z poczuciem misji -
yeees, we can!
-
Natla_Miness, Boże chroń nas przed swiatem pełnym Tollów..
-
jetodik, Przecież Tolle zna trzy czy cztery języki, nie wiem co on tam studiował, ale z tego co wiem mam papiery na wykładowce universytetyckiego? a i tak mówi że jego największym sukcesem jest to, że sie przebudził. Filmu ani żadnej nauki mistyków nie zamierzam juz czytać ani oglądać, przynajmniej tych "leśnych mistyków". Jezusa też uważam za mistyka, zadnego wsyłańca Boga, a jezeli Jezusu był wysłany przez Boga, to my wszyscy, kazdy z osobna jest posłańcem Boga.
-
Można z tego wywnioskować, że już wiesz wszystko, gdzie góra a gdzie dół, nakreśliłeś ścieżkę najprawdziwszą z najprawdziwszych i najbardziej słuszną, czas ruszać w drogę!A zycie lubi zaskakiwać, na szczescie! powodzenia! monapayne, Te laska Ty nie siedz sama w domu, kobieta bez faceta to czesto przypadek który nie rokuje nadziei.
-
cyklopka, mam tak samo
-
i co, sprawdzasz mnie?
-
Siddhi, napewno stanu ci nikt nie opisze, nie ma takich słów co by je wyraziło. Tak samo jak człowiek który nie zna smaku piwa, nie pozna go czytając etykietę. Na takie pytania jogini często odpowiadają milczeniem. w stanie bez-ego nie ma żadego rejestratora, nie ma filtra który zacznie interpetować ten stan w swój własny sposób, jest czyste być- czysta świadomość, czysta obecnosc. i pełno tych naleciałości. ale samo doświadczenie ma mniejsze znaczenie, niż jego konsekwencje dla twojego dalszego egzystowania w tej rzeczywistości.