Skocz do zawartości
Nerwica.com

arturk

Użytkownik
  • Postów

    177
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez arturk

  1. spoko Korba, ale wiesz ja na prawdę mam dobre intencje, bo wiem jak to jest, męczyłem się przez 3 lata, a Madagaskar zajebista baja, też ją oglądam, dawała mi duzo spokoju w ciężkich momentach, niewiem dlaczego hehe.
  2. A Wy? Wy macie problem. Człowiek chce pomóc to wyśmiewaja, doobra śmiejcie się śmiejcie. Kolejny raz dochodze do wniosku, że wy nie chcecie żyć normalnie, siedzicie na tym forum i upajacie się swoim nieszczęściem, a jak komuś się udało, to zaraz fo trzeba pojechac, bo za dobrze ma i już nie jest jednym z nas. Gratuluję podejścia do sytuacji, z takim podejściem marne szanse na ozdrowienie. Pozdro.
  3. Zaufaj mi Seba a przyjedziesz do mnie z wielka flacha z wdzięcznosci, to potrwa, musisz być konsekwentny, ale bedzie dobrze, oboecuje. Dawaj znac jak dzie. Mnie tez się wydawało, że to mam od płuc, te moje duszności i tez co chwile latałem po lekarzach, a okazało się, że miałem cholernie zanieczyszczony organizm, i ta dieta, oraz akupunktura i wskazówki dane przez panią doktor sprowadziły mnie znad przepaści. Nikt nie potrafił mi pomóc i każdy mówił z lekarzy psychologów i innych, że mam nerwicę, mieli rację, ale nerwica jest skutkiem czegoś uzewnętrznieniem przyczyn, a przyczynami są twoje narządy wewętrzne, które są zdrowe, ale zanieczyszczone i tu leży przyczyna naszych problemów. Zaufaj mi ja też byłem w opłakanym stanie, myślałem, że moje życie jest spisane na straty, teraz żyję jak normalny człowiek! Powodzenia i odzywaj się jak masz pytania, chętnie pomogę.
  4. Czytam tego posta i utożsamiam go z własnymi przeżyciami z drobnym wyjątkiem - jaz tego wyszedem, teraz ćwiczę znów na siłowni, mogę biegać, aż chce mi sie życ i pracować fiziycznie. Po powrocie z pracy rwę się do porządkowania podwórka czy sprzątania samochodu po tym jak zrobie sobie kilka serii ćwiczeń lub pobiegam. Sam w to nie wierze ale mi się udało, kończe studia piszę pracę magisterską, pracuję, podróżuję, ŻYJĘ!!! Chcesz recepty? Odstaw leki i zacznij dietę. www.danmed.pl Może się Ci to wydawać nieprawdopodobne i nie wiarygodne, ale pomogło to wielu osobom, najważniejsze, że pomogło też mnie, a pomoże i Tobie i wszystkim wam tutaj, zaufajcie!!! Poszukaj konsultanta w swojej okolicy, tzn w Polsce najlepiej. Pozatym jak jesteś w Anglii poszukaj kogos kto dobrze robi akupunkure pod kątem nerwic, ale kogos z polecenia, równiez daje nieprawdopodobne efekty, sam ją stosuję. Uwierzcie ludzie, jestem już prawie normalnym czowiekiem, kiedyś również ciągnąłem na dno - byłem wrakiem! Macie pytania piszczcie na priva. Pozdro.
  5. No więc po 3 latach walki ta kur.a odeszła!!! Pytacie czy to mozliwe? Odpowiadam TAK! Pytacie Jak? To już pisalem, ale zostałem wyśmiany i dałem sobie spokój. Postanowiłem jednak nie poddawac sie z chęci pomocy innym i napisac jeszcze raz o tym co pomogło mnie! www.danmed.pl Na tej stronie znajdziecie bliższe info na temat specyfików, poszukajcie konsultanta w waszej okolicy, który odpowiednio ustawi dietę i powie co można a czego nie i gwarantuję wam poprawę samopoczucia o 100 %, jestem tylko jednym z wielu przypadków pozytywnego działania stosowania diety za pomocą ktorej zostałem uleczony. Poprzednio jak o tym pisalem śmialiście się , że to przeciez tylko dieta i, że pewnie efekt placebo odgrywa tu istotną rolę. Placebo nie placebo ja nie mam już nerwicy cwaniaki, więc mówcie co chcecie i opychajcie się tymi swoimi prochami, które zaprowadzą was do grobu z roz.ebana wątroba ;D Poza tym efekt placebo działa zazwyczaj od razu, ja jestem op półrocznym "leczeniu" i dopiero od ok miesiąca odczuwam aż tak widoczną poprawę samopoczucia. Była wiosna, poprzednie 3 zdychalem, a teraz przeszedlem ją bardzo łagodnie, az bylem zdziwiony. Polecam serdecznie tym, którzy mają zamiar jeszcze coś w życiu osiągnąć a nie od razu kłaść się do trumien. Macie jakieś pytania - piszcie, jestem gotów pomóc każdemu kto chce zrobic coś ze swoim życiem, bo wiem w jakim gównie siedzicie. Ciesze się pisząc siedzicie a nie siedzimy, ale wy niedługo tez będziecie się cieszyć, jeśli macie silną wolę i potraficie odmówic sobie alkoholu, czekolady i mleka Pozdrawiam.
  6. SPÓJRZCIE NA SIEBIE BIEDNE LUDKI 2 POSTY WCZEŚNIEJ DAŁEM WAM RECEPTĘ NA WYZDROWIENIE A WY WCIĄŻ SWOJE, NAWET GO NIKT NIE PRZECZYTAŁ, NIE WYCIĄGNĄŁ WNIOSKÓW I DALEJ PSYCHOTERAPIA I LEKI I PSYCHOLOG I PSYCHIATRA. AS YOU WISH - ZE SIE TAK WYRAŻE.
  7. Typowy nerwicowiec lękowy - jak wymalował ;D Olej psychoterapię, o farmakologii zapomnij, doprowadzi Cię do ruiny! www.danmed.pl - zajrzyj tu i odszukaj lekarza konsultanta w swojej okolicy. Ja walczę już ok 3,6 roku, mam 24 lata i jestem prawie zdrów po 3 kuracjacj. Nikt nie może uwierzyć i każdy pyta jak to zrobilem, także spróbuj, kuracja jest długotrwała, ja już biorę 3 serię - około pół roku sie leczę. Dzięki temu wyszedłem na świat, kończe studia - jestem poprostu innym człowiekiem. Kiedyś już pisałem na ten temat na forum, zostałem wysmiany, poprzez chęć pomocy innym biedakom takim jak ja niegdyś postanwiłem się jednak nie poddawać jakimś niedowiarkom i miłośnikom środków odurzających w postaci chemicznych odurzaczy umysłu, dzięki którym możemy "normalnie" pofunkcjonować sobie przez okres odurzania się nimi, ale co dalej? Polecam i pozdrawiam.
  8. Gówno tam psychoterapia, o farmakologii zapomnij, doprowadzi Cię do ruiny! www.danmed.pl - zajrzyj tu i odszukaj lekarza konsultanta w swojej okolicy. Ja walcę już ok 3,5 roku, mam 24 lata i jestem prawie zdrów po 3 kuracji. Nikt nie może uwierzyć i każdy pyta jak to zrobilem, także spróbuj, kuracja jest długotrwała, ja już biorę 3 serię - około pół roku sie leczę. Dzięki temu wyszedłem na świat, kończe studia - jestem poprostu innym człowiekiem. Kiedyś już pisałem na ten temat na forum, zostałem wysmiany, postanwiłem się jednak nie poddawać jakimś niedowiarkom i miłośnikom środków odurzających w postaci chemicznych odurzaczy umysłu, dzięki którym możemy "normalnie" pofunkcjonować sobie przez okres odurzania się nimi, ale co dalej? Polecam i pozdrawiam.
  9. Czyli Anie w czerwonej bieliźnie lub bez? hehe ;D No a tak powaznie sprecyzuj co Cie gryzie, jakie masz te wizje obecnie? Boisz sie duchów czy teściowej?
  10. Obaj wiemy co dobre Trzymaj sie i bez schiz mi tu ;D pozdro.
  11. Ja pier.. chłopcze masz już 19 lat! Nigdy nie waliłes konia tzn nie cykałeś pamięciówki? Co wtedy myślisz? Wyobrażasz sobie koleżanke z szkolenej ławki siedzącą przed Tobą i uzmysławiasz ją sobie w czerwonej bieliźnie albo nawet bez I czy przed Twoimi oczyma nie staje kolezanka Ania z zajebistym biustem mówiąca chodź do mnie? I w głowie migają Ci obrazki jak posuwasz najlepszą laskę z klasy mimo, że ! No przecież to jest zwyczajny objaw normalnego człowieka - jak sobie coś wyobrażasz bardzo intensywnie to ten obraz prawie - w przenośni "staje" Ci przed oczyma! Sorry za erotyczny podtekst posta, ale to chyba najlepszy przykład by kolezkę uspokoić, bo przecież każdy z nas tak ma Pozdro.
  12. Nie na duszności a na nerwicę. Nie tylko akupunktura, stosuję również suplementy diety sprzyjające detoksykacji organizmu, zmieniłem sposób odżywiania, dieta i pozytywne myślenie powoli mnie stabilizują, jest w każdym razie o niebo lepiej niż było! Akupunktura sama w sobie jest czymś niezwykłym jednak musi ją robić ktos kto uczył się od mistrzów, nie byle jaki koleżka ktory kasuje za wbijanie igieł w głowę - moze to doprowadzić nawet do kalectwa, także jeśli się zdecydujesz lepiej popytaj o opinie zanim się do kogoś wybierzesz. Kiedy pierwszy raz poszedłem na seans, przede mną w poczekalni siedziała kobieta w wieku ok 50-55 lat i zapytalem czy była tu już wcześniej, ta odpowiedziała że już 10 razy a teraz przyjechała z wnuczkiem. Opowiadała, że miała tak silną nerwice, że aż ją rzucało i nie mogła się uspokoić i po 10 seansach siedziała obok mnie spokojna i mówiła, że wszystko odeszło. Zacząłem wierzyć w skuteczność tej metody i chyba się nie zawiodłem. Jest kosztowna, jednak ja obobiście polecam kogo stac. [*EDIT*] acha i jeszcze dodam, że w poprzednim poście napisałem, że na 2 dzień poszedłem na akupunktirę - to nie znaczy, że bylem tam 1 raz! To był chyba 5 albo 6 raz, a podobno po 10 jest już widoczna znaczna poprawa! U mnie póki co jest na prawdę nieźle. Powodzenia.
  13. Słuchajcie, trochę spokoju, ja ostatnio jestem wyjątkowo spokojny, ale wraz z przyjściem wiosny zaczęły się potworne dusznosci, ziewanie całymi dniami by nabrać powietrza, męki potworne (zresztą wiecie o co chodzi). No i stwierdziłem, że musze iść do poradni chorób płuc (kiedyś przechodziłem bowiem grućlicę i mam ślady na płucach - blizny). Poszedłem wiec po skierowanie na badanie RTg i Spirometrię (by wykluczyć równiez astmę). No i co się okazało? Zgadnijcie! Jestem zdrów jak ryba! :) Dusznosci są ale już mniejsze, wraz z informacją, ze jestem zdrowy chlopak, moje samopoczucie się poprawiło. Poszedlem na 2 dzień na akupunkturę i czuje sie świetnie. Zaznaczam, że na nerwicę lękową choruję od 3 lat i było już na prawdę ciężko, nie mogłem ruszyć sie z domu czasami, ale nigdy się nie poddalem i szedłem na siłę przed siebie, jest teraz znacznie lepiej choć nie twierdzę, ze jestem zdrowy i, ze już się nie boję co dalej, ale powtarzam raz jeszcze, jesteśmy zdrowi na ciele ale mamy głupie myśli, których jak najbardziej można i trzeba się pozbyć.
  14. Ester ja wiem, ze nie jestem borderem, przecież zwróć uwagę na mojego posta, jest utrzymany w charakterze żartobliwym :) posiadam wiele z tych opisanych tam cech, ale nie jestem aż tak silnie porobiony póki co Ostatnio biorę wszystko na wesoło, miałem nadzieję, że udzieli się wam przez to mój humor, niestety wy macie na prawdę poważne problemy, dlatego lepiej się już nie odzywam...
  15. Ja również przeczytałem cały artykuł, ale po prostu sie uśmiałem jak tam fajnie o mnie piszą, dla mnie to nie jest jakieś przerażajace. Musze przyznać, że bardzo wiele opisanych zdarzeń i zachowań pokrywa się z moimi, ale nawet mi przez myśl nie przeszło, że jestem borderem. Chociaż ciężki ze mnie typ, przez co ostatnio mnie dziewczyna po 6 latach zostawiła, bo stwierdziła, że nie daje rady już z moim zachowaniem dac rady (huśtawki nastrojów, raz kocham, raz nienawidzę, znudzenie, euforie) brak jakiejkolwiek stabilności, strach przed tym co by było gdyby, trzymanie się z przyjaciółmi, by ich później odrzucic, przez co mam wielu wrogów, no i wiele innych. Wyglądałoby to na bordera, ale nawet jeśli - to co, taki już jestem od zawsze. Teraz boję się zbliżyć znów do jakiejś dziewczyny , bo uważam, że bedzie mnie zdradzac oszukiwac, aż wkońcu opuści ;( Też niby border, ale co, taki juz jestem... Z nerwicą daję ostatnio wysmienicie radę za pomocą pewnych terapii pewnymi specyfikami o których kiedys już pisałem, ale zostałem wyśmiany przez kilku tu i mój temat wylądaował w koszu, więc zaprzestałem szerzenia pomocy innym z tego forum. To też niby border co? Odrzuciłem forumowiczów i zrobiłem focha bo mnie wyśmiali hehe takze tak to wygląda, ale wcale mnie to nie przeraża, choć nie ukrywam, ze martwię sie o moje przyszłe życie, moje kuzynostwo już pożenione, w ostatnim czasie jestem już zaproszony na kolejne wesele mojego kumpla (chyba z 4,5 z kolei) a ja co, staoję w miejscu, choć pracuję, studiuję, i z pozoru jkestem normalnym kolesiem, to wszystko nie wygląda zbyt kolorowo ;/ Pożyjemy - zobaczymy sobie powtarzam. mam siłę do walki dzięki wspomnianej wczesniej prowadzonej terapii, bo oparcia nie mam w żadnym ze znajomych czy przyjaciół, którym zwyczajnie nie mówię o moim porobionym umyśle, ale niektórzy już widzą, ze jestem wariatem ;D ostanio oparcia również nie mam u byłej dziewczyny. Wszystko przyjmuję na chłodno, i na wesoło, choć ostatnio mam na wszystko olewkę, na pracę, szkołe, życie. To objaw depresji ale i borederline, ale tj napisałem wcześniej, nie wkręcam sobie nic i tak pozostanie... Mam nadzieję ;D
  16. Ja polecam takowy jak najbardziej, osobiście odkąd zacząłem robić "pompki" (co dzień rano 3 serie po 70 obecnie) poprawiła się nie tylko moja kondycja i wygląd, ale i wzmocniła psychika, nie ze od razu się rzucam na ludzi na ulicy bo taki jestem pewny siebie, ale jest znacznie lepiej, także polecam!
  17. moim problemem od 3 lat jest nerwica lękowa, która wystartowała na dobre w kwietniu własnie, to taki najgorszy okres zgadzam się, wydaje mi się, że nie lubimy zmian, a to okres totalnej przemiany, ja boję się cieplego powietrza, upałów, więc wiosna to dla mnie najgorszy okres, poza tym wiosna dla ludzi z problemami wieńcowymi to wiadomo od dawna najgorszy okres w roku. To prawda, potwierdzam, że lęki nasilają sie wiosną, ostatnio jest ze mną lepiej, stąd mam nadzieję, że tej wiosny będzie inaczej :)
  18. arturk

    zostałem sam :(

    Dzięki Wam, na prawdę :) Nie spodziewałem sie tak wielu odpowiedzi :) Otóż sprawa wygląda tak, że łzy i oczyszczenia Olgo były i wszystko było i rozmowy i ja już nie potrafię z nią rozmawiać. Zastosowalem inna taktykę, spotkania na luzie, rzadko, ale jednak, na imprezę jesteśmyt umówieni na sobotę wspólnie i czasami wyskok coś zjeść, bez ciśnień, ale zobaczę jak to będzie dalej. Ciężko mi to wszystko było zrozumieć tej nocy kiedy to pisałem, teraz jest już znacznie lepiej. Na pewno pochwalę Wam się jak to się skończyło jak już bedę wiedział :) Jeszcze raz wielkie dzienks Powodzonka.
  19. arturk

    zostałem sam :(

    Dzieki wam, betty_boo, tak własnie zrobilem jak piszesz, jednak ona to wyjątkowy, dziwny, uparty charakter, ale od rana znów dzwoni i pisze, że nie może żyć bezemnie, dalaby spokój, ja też i wtedy wszystko by się uspokoilo po miesiącu, może 2, a tak trwa to już prawie 2 miesiące i wciąż oboje nie potrafimy żyć bez siebie, jednak ja jestem gotów spróbować, ona wciaż chyba nie, nie zrobiłem jej wyjątkowej krzywdy, ostatnio mielismy ciężki okres poprostu, ona tego nie wytrzymała, nie winię jej, ale nie chce by to się tak skończyło, to moja jedyna wielka miłość, poza tym 6 lat razem, to w moim wieku kawał życia! Riddlic, jak piszesz o sobie i waszym zwiazku, czuję jakbym to ja pisał o swoim, widze, że takich typowych przypadków jest wiele i jeszcze więcej, ale ja znów zadaję sobie pytanie: dlaczego znów mnie się ta krzywda dzieje? Jestem gęboko wierzący, modlę się do Boga by albo mi ją zwrócił, albo ukoil ten przeraźliwy ból! Pozdrowionka.
  20. arturk

    zostałem sam :(

    Dzięki Riddlic, długo trwało to przechodzenie> :) u mnie juz 2 miesiące się męczę, może dlatego, że się spotykamy czasami jeszcze,bo ona mnie kocha, najbardziej martwi to, że ona sama nie wie czego chce i nie chce zeby zrobiła jakieś głupstwo którego będzie później żałowała, ale nie mam juz na nią wpływu, cholera ona była aniołem, zawsze wierna, kochana, krzywdziłem ją słowami, brakiem miłości, teraz oddaje 2 razy mocniej, ale nie robi teo celowo, poprostu już nie chce wraca, życie to kupa gówna, powiem tak... ;(
  21. arturk

    zostałem sam :(

    Silne objawy nerwicy mam od ok 3 lat, wcześniej w dzieciństwie równiez je miałem tak teraz wnioskuję po rozpoznaniu zaburzeń, ostatnio było już bardzo dobrze, pisałem posty, że jest lepiej i wogóle, jednakjakieś 2 miesiące temu rozstałemsię z dziewczyną z która byłem 6 lat i było ciężko, ale nadzwyczaj dobrze sobie z tym radziłem, byłem z sibiedumny, nie było ataków ani nic z tych rzeczy. Kontaktowaliśmy się spotykaliśmy, sądziłem, że wszystko na dobrej drodze, jednak ona powiedziała, że chciała by być z kimś innym żeby o mnie zapomnieć! Za bardzo mnie kocha ale nie może już ze mną żyć. Przyznam się, że zrobiłem jej troche krzywdy (ale nigdy jej nie zdradziłem) ostatnio byłem zbyt pewny siebie i nie miły, w koncu nie wytrzymała. Wszyscy znajomi i wogóle mówią, że lepiej teraz niż po ślubie (o którym nie myśleliśmy póki co).Może ona tego chciała, ja jej niedostatecznie słuchałem i nie rozumiałem, obwiniam siebie za niepowodzenie w tym związku botak jest, jednak nie spodziewałem się takich reakcji z jej strony, była we mnie zakochana na zabój przez 6 lat i jeszcze wcześniej. Dowiedziałem się, że ktoś się koło niej kręci, wziąłem sobie do serca jej słowa i wydaje mi się, że są razem i teraz dopiero mam jazdy - wyobraźcie sobie, że nie dość, że dają mi po dupie te potworne objawy nerwicy to do tego jeszcze włączyła się chora zazdrość, to jest po prostu nie do zniesienia, do tego boję się żeby ktoś jej nie skrzywdził tak jak ja to zrobiłem. Dziewczyna jak dziewczyna po rozstaniu potrzebuje pocieszenia i już znalazł się jakiś pociesyciel, ma się komu wypłakać. Nie mam już na nią wpływu, nie słucha mnie zupełnie, ciągle płacze, ja też i ie dajemy rady, takiej męczarni to ja nie przeżywałemz życiu podwójne turbo doładowanie stracona miłość(zazdrość)+nerwica. MIESZANKA WYBUCHOWA! Tak sobie pomyślałem, że napiszę, ktoś napisze, tez tak miałem i pocieszy, bo o tej godzienie nie mam się do kogo odezwac, to jest okropne!
  22. DanceWith.. jestes w błędzie, po pierwsze nerica to nie choroba lecz zaburzeni, po drugie z nerwica się nie rodzimy, ale nerwica jest jakby w nas, ponieważ to część nas, to nasze spojrzenie na świat, postrzeganie go, nasza wrażliwość. Nerwica to nie ciało obce, to cześć nas i możemy ja zmodyfikowac w sensie wyeliminowqac jej objawy poprzez jej akceptacje. to tak po krótce fachowo i z doświadczenia, poniewaz trochę o tym czytalem i postępuję według tych porad. Musze przyznać, że działa, poniewaz jest ze mna dobrze, a był już niezły hardcore. I co wazne trzeba sobie powiedziec nawet będąc gdzies daleko " To jest mój dom, świat jest moim domem, co za różnica gdzie jestem, przecież jestem sobą" to moje własne wymysły i mi pomagają, poniewaz nie powodują chęci ucieczki, a to jeden z naszych największych problemów chyba. Drodzy koledzy i kolezanki, trzeba się nauczyć z tym żyć, na prawdę się da, ważne sa też odnoszone sukcesy, także nie saiadajmy i nie wkładajmy rak pod dupę, tylko żyjmy, bo czas tak szybko leci, życie ucieka, a my co będziemy tak siedzieć i się nad sobą użalać? Ja tu ostatnio na forum występuję w roli doradcy, który chcę pomóc, wiem, że nerwiczka czasami wróci, ale to tylko efekt moich słabszych dni, bo kazdy je ma, jestesmy tylko ludźmi, ale później znów sobie pójdzie, jak tylko poczuję sie lepiej. Ja wiem, ze da się wygrac!
  23. Ja rzadko zakładam swoje tematy na tym forum, ale myślałem kiedyś żeby taki właśnie założyc, ale stwierdziłe, że to głupie i, że mnie wszyscy wyśmieją, że jestem nie dość, że dziwak to jeeszcze dziwak nerwicowiec :) Otóz tez tak miewam, że jak mam okresy bez lęku jak np. teraz to w jakiś sposób za nimi tęsknie, choć w okresie kiedy mam nasilone lęki chce się ich jak najszybciej pozbyć, ale to tylko efekty mojego chorego myślenia tak sobie to tłumacze. Ja wogóle za dużo myślę o życiu, i dlatego mam swoje jazdy. Jak jestem gdzieś daleko od domu i czuję się dobrze to wkręcam se lęki bo czegoś mi brak, wiem , że to chore, ale wszyscy tu troche chorzy w sensie zaburzeni jestesmy :) ale tak nawiązujac do głównego tematu, owszem mam takie jazdy, ale nie dziwię się bo ogólnie to jestem porabany! Myśle, że jak ludzie mówią, ze teraz tyle tych chorób psychicznych, to wszystko przez ten nowoczesny styl życia, ja uważam, że zawsze były, tylko nie było mediów takich np. jak to forum i ludzie ie potrafili się jdnoczyć w swych cierpieniach, teraz dopiero widać ilu nas jest :) czy raczej Pozdrawiam świrusy, dobry temat jak dla mnie :) [*EDIT*] A jeszcze dodam, że teraz od jakiegoś czasu czuję sie silny, poprostu zacząlem to wszystko olewać i jestem w szoku jak podchodzę do różnych sytuacji. Ogólnie jestem chorowicie ambitny, a ostatnio obniżyłem swj poziom ambicji - mówiąc obrazowo, i to pomogło mi w znacznym stopniu uwolnić się od leków, od ataków, poza tym rzuciła mnie dziewczyna i musialem szybko odnaleźć się w nowej sytuacji, na początku nie było to łatwe, teraz nabrałem pewnosci siebie, hoć nie ukrywam, że miały na to wpływ inne czynniki takie jak odnoszone ostatnio sukcesy, które mnie podbudowały. Miałem jednak wiele traumatycznych przeżyć i odniosłem wiele porażek, jak to w życiu bywa. Idzie wiosna, zawsze się jej bałem, bo to taki okres przelomu, a mnie jest z tym teraz dobrze, więc się cieszę bardzo ze swojego samopoczucia :)
  24. Gratuluję podejścia, o to własnie chodzi Seweryn!!! Ja też sie nie poddałem przez cały ten okres, teraz mi odwala i też idę na prawko na ciężarówki, chce poza tym zrobic sobie pozwolenie na broń i jeszcze piszę prace magisterską i studiuję hahaha. Nie będzie czasu na nic bo w dzień jeszcze praca wyzwania to jest to i pomaga raz, że zapomnieć a poza tym utwierdza nas w tym, że mamy silną psychikę (mimo, że to gówno prawda) hahaha każdy sukces jednak prowadzi do lepszego samopoczucia - to jest moja recepta na walkę, nie prochy, które sorry, że to piszę ale sa oznaką słabości (o ile w tym przypadku śmiem tak mówić, bo przecież sam póki co jestem słaby) ale tak twierdzę. Polecam walkę samemu, ewentualnie z psychoterapeuta, siedzę na tym forum juz trochę, czytam też dużo i nie czytałem o nikim kto ozdrowiałby dzięki prochom, bywają przypadki zwalczenia tej kur.y z pomocą psychoterapii oraz twardego podejścia i zmiany trybu życia, nastawienia, ale dziękli tabletom można ją tylko pogłębiać, tak uważam, bo pamiętajcioe nerwica to nie żadne ciało obce, to my sami, nasza głowa i nasze myśli, jeśli sami nie zaczniemy myślec jak zdrowi ludzie (o ile mowa o chorobie, bo nerwicę nazwano jedynie zaburzeniem) to żadne prochy nas nie nauczą jak to robic - dla mnie to paradoks jakiś! Także raz jeszcze na koniec Sewer gratuluję wyboru, oby tak dalej nie poddawaj sie skoro jak sam twierdzisz jesteś twardy na umyśle Poradzisz, tak jak pisałem na poczatku to tylko taki martwy okres, teraz wróisz w swój tryb życia (sport szkoła przyjaciele) to jest najważniejsze! na pewno zapomnisz o tej zdzirze, chyba już zapomniałeś ;D Pozdro.
  25. Lucidman zapewne miał na myśli ciężkie leki służące do leczenia nerwic, nie można nazywac Validolu lekiem, bo on nie leczy w efekcie :) Validol to ja wpierdaczam garściami (przesadzam) Persenem się wspomagam gdy mi ciężko, ale nigdy przenigdy nie zasrosowałem silnych "leków" do leczenia nerwic, bo one działają doslownie jak leki przeciwbólowe, czyli wyciszają objawy wcale ich nie przyczyny choroby. Leczyć należy się za pomocą psychoterapeutów, lub samemu (tak LucidMan tu zaoszczędziłem) nie dlatego, że żałuję pieniędzy, ale nie lubię opowiadac o sobie obcym ludziom i ciężko mnie przekonac, wybrałem walkę samemu, bez żadnej chemii i mimo, że walcze 3 rok, są widoczne znaczne poprawy, więc jestem dobrej myśli. Nerwica wraca czy z lekami czy bez nich, trzeba pracować nad sobą i miec silną wolę by wyzdrowieć, więc te "leki" to zwykła droga na skróty, która może skończyć się rozczarowaniem chorego po ich odstawieniu. Rozczaruje się, poniewaz przyczyna nerwicy pozostała a zagłuszane były jedynie objawy, ne na tym rzecz polega, już widze swą radość w momencie gdy uporam się z tym wszystkich, jakaż będzie moja radość, że dokonalem tego sam, a czuję, że to już blisko pozdrawiam i na koniec Seweryn nie łam się, myślę, że to tylko taki okres w Twoim życiu i, że poradzisz sobie, najważniejsze, że juz wiesz co Ci dolega i jesteś tu z nami, doradzimy pomożemy, zrozumiesz z czasem co jest grane i wypłyniesz w końcu na powierzchnię. Walcz jednak swą silną wolą, ja osobiście leki odradzam, ale to tylko moje zdanie - możesz go wysłuchac lub nie. Pozdro.
×