Skocz do zawartości
Nerwica.com

hoyka

Użytkownik
  • Postów

    79
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez hoyka

  1. hoyka

    Masochista

    pomyliło mi sie pseplasam .. hehe..no ale coś w tej sprawie trzeba zrobić. mam nadzieje że pedagog dochowalby tajemnicy.. u nas w szkole.. hmm nie wiem czy możemy liczyć na takiego pedagoga.. miałabym obawy.. ale.. mimo wszystko trzeba spróbowac.. ja chyba bym się przełamała i bym zgłosila sprawe.. ale jak mówie.. najpierw porozmawialabym z tym chłopaczkiem :]
  2. hoyka

    Masochista

    hmmm najwyraźniej chłopak chce zaistnieć.. zwrócić na siebie uwagę, albo po prostru jest typem człowieka, który stawia sie mimo wszystko.. nie wiem.. może chce komuś albo sobie coś udowodnić.. ale lepiej, żeby chłopak zmienił światopogląd, bo będzie ciągle poobijany. Najlepiiej porozmawiać z nim ? Zapytać w czym tkwi problem i dlaczego tak sie zachowuje.. psycholog bylby tu wskazany.. ale jeśli ktoś zwróci się o pomoc do psychologa i powie, że zauwazył jakiś problem, wtedy ta osoba nie jest postrzegana pozytywnie w szkolnym gronie.. wiem bo chodze do szkoły.. ale mimo wszystko psycholog powinien wiedziec i zainterwenionwać.. trudna sprawa.. na razie chyba najlepiej bedzie jak sam porozmawiasz z chłopakiem
  3. "Obłęd" Jerzy Krzysztoń.. książka opowiadająca o świecie widzianym oczyma schizofrenika.. jak dla mnie bardzo wciągające... i pozwala zrozumieć schizofreników i ich zachowania.. jestem w połowe książki a ksążka ma 3 części :] polecam
  4. Moje porady: kontakt z ludźmi to podstawa.. pozwala przynajmniej na chwile odcinać się od swojego złego samopoczucia.. więcej wiary w siebie.. a co za tym idzie.. cieszenie się z malych rzeczy.. dostrzeganie małych sukcesów.. o czym napisal efekt6 przełamywanie sie w chwili gdy czujesz się źle.. mimo wszystko szukać zajecia, mimo wszystko wstać wyjśc na spacer.. grunt to zachować jakąś aktywność, bo gdy zostaje się samemu.. leżąc w łóżku plackiem przychodza czarne myśli, które negatywnie oddziałują an samopoczucie.. To chyba tyle co mogę powiedzieć od siebie.. nie jestem żadnym specjalistą i wiem, że to co piszę to może to nie są wielkie rzeczy.. ale może warto zacząc od małych.. trzymaj się ciepło
  5. hoyka

    niepewność

    Polina ma racje..musisz dać do zrozumienia, że jesteś blisko.. czasem nawet milczenie ma sens.. wystarczy byś był obok i druga osoba czuła, że może na Ciebie polegać.. Odpowiedzi w stylu oznaczają tylko, że ta osoba nie chce ujawniać tego jak sie czuje.. ale sama Twoja obecnośc na pewno pomoże :]
  6. ludzie są chamscy.. skąd ja to znam.. wiadomośc obiegają wszystkich z prędkością światła.. i do tego wredne komentarze.. ale sama widzisz ile masz siły.. tyle przejśc? naprawdę jestes silnym czlowiekiem.. Wydaje mi się, że może powinnaś zwrócić się o pomoc do psychologa, albo zapisac sie na terapię by móc lepiej znosić efekty Twojego trudnego życia.. Najlepiej opowiedz partnerowi co się dzieje.. nie duś tego w sobie.. to nic nie da.. tylko może pogorszyć sprawe.. w trudnych chwilach powtarzaj sobie, że masz dzieci, masz po co żyć.. a jeśli już znajdziesz nową pracę.. podejdź do tego spokojnie.. hmm chociaż wiem, że to tylko słowa.. a tak naprawdę trudno opanowac emocje.. ale Twoje nastawienie może naprostowac psycholog, który doradzi Ci jak sobie radzić z lękami itp. Trzymaj się ciepło i pamiętaj że nie wolno nigdy się poddawac
  7. Zazwyczaj czyta sie na forum smutne historie.. straszne opowieści.. a ja wpadłam na taki pomysł, że może napiszemy co w naszym życiu daje nam nadzieje, co pozwala odczuwać szczęście, co sprawia, że na naszej twarzy pojawia się uśmiech ? Czy mozna odnaleźć nadzieje w trudnych sytuacjach?
  8. żeby Ci pomóc.. musimy wiedzieć jak Ci pomóc.. a konkretnie co Ci dolega.. a jesczze dokłądniej mówiąc jakie problemy sprawiają, że czujesz się tak fatalnie ? przecież wiesz, że możesz liczyć na forumowiczów.. razem zawsze coś wymyślimy :]
  9. wydaje mi sie.. że większośc osó, które pisza na forum, że nie mają partnera bądź partnerki są NORMALNE w jak najbardziej pozytywnym tego słowa znaczeniu. Łatwo jest znaleźć "kogoś" jeśli jest sie puszczalskim.. hmm albo cwanym.. o wiele trudniej znaleźc kogoś jeśli ma sie swój system wartości.. i nie zmieniamy go pod wpływem innych osób. jeśli my.. normalni znajdziemy drugą połówkę jak wielka bedzie ta miłośc :] i jak szczera.. wiec uważam, że warto trzymać sie swojego systemu wartości i być sobą poznając nowych ludzi.. a ja wierzę w szczerą i prawdziwą miłośc między kobietą a mężczyzną :]
  10. każdy okrzyk bólu.. to okrzyk, któy prosi o ukojenie .. i tu możesz tego doświadczyć tu każdy chce każdemu pomóc... zgłoś się jak najszybciej do psychiatry.. wierz mi, że ten stan, w którym chcesz popełnić samobójstwo, nie widzisz sensu życia trwa podxczas choroby. Gdybyś zażyła leki, ktore pomogą Ci sie podnieść wtedy sama stwierdzisz, że Twoje myśli samobójcze były złym rozwiązaniem.. dlatego naprawde lepiej idź do lekarza.. nie staraj sie nie myśleć o samobójstwie itd.. naprawde nie warto odbierać sobie życie.. życie które.. bedę to powtarzac zawsze wszędzie.. jest DAREM! trzymaj sie i nie pozwól zniszczyć chorobie
  11. ja też mam chorą mame.. i też najczesciej ja zajmuję sie domowymi sprawamia . moim zdaniem radzisz sobie naprawdę świetnie.. wiem jakie to obciążenie zajmowac sie domem.. mimo wszystko ja uważam, że powinnaś zacząć myśleć o sobie.. może powinnaś wyjechać poszukać pracy,.. odłączyć sie trochę od rodziny, bo skoro ojciec stwarza taką atmosfere w domu itd to może lepiej żebyś zaczeła żyć swoim życiem na nowo.. z nowym nastawieniem do świata. Kwestia chłopaka.. jeśli zdradził raz.. zrobi to kolejny.. hmm ale to już Twoja decyzja.. wiele lat z nim byłaś i na pewno jesteś strasznie przywiązana i zakochana.. lecz waryo sie zastanowć czy z tego związku wyniknie wiecej radości czy przykrości? to normalne że z czasem sie usamodzielniamy.. Twoja rodzina da sobie radę, a wydaje mi sie, że Ty odżyjesz zaczynając nowe życie :]
  12. ja uważam że najwazniejsze jest to byś przy nim była w tym w najgorszych momentach.. może na początku będziesz niezauwazona.. niedoceniona.. bo teraz ten mężczyzna tkwi w depresji.. ale po wyjściu z choroby na pewno zrozumie jak wiele dla niego zrobiłaś.. jeśli jest to miłośc z wzajemnością to dlatego Ci tak odpowiedział że czuje sie beznadziejnie.. tak jak to piszą forumowicze w tym temacie.. wynika to z jego nastawienia do siebie.. więc wydaje mi sie, że to kwestia czasu.. noo i oczywiście musisz być przy nim.. by wiedział, że zawsze może na kogoś liczyć.. a pewnośc, że ma się bliskiego człowieka, który nie musi pytać ani robić wwnikliwych analiz.. po prostu rozumie bez słów sprawia, że człowiek czuje sie lepiej. Powinnaś zachęci go do wizyty u psychologa. trzymam za Was kciuki
  13. hmm Twoja postawa wynika zapewne z zachowania Twoich bliskich.. oskarżanie o wszystko co złe i dostrezeganie zła pochodzi od ludzi, ktorzy być może sami nie zaznali tego ciepła i docenienia, którego Ty tak potrzebujesz. Wydaje mi sie, że skoro zawsze rodzina tylko CIę poprawiała i widziała złe strony to po prostu nie powinnać liczyć sie z ich zdaniem.. wiem, że tak łatwo powiedzieć ale słowa potrafią ranić bardzo głęboko. Mimo wszystko staraj sie uwerzyć w siebie, każdy sukces powinien Ci uświadamiać jak bardzo rodzice się mylą.. a co do wyjśc na zewnątrz.. spotkania itd.. zalezy jakie formy zabawy lubisz.. nie chcesz w ogóle wychodzić z domu? nie lubisz imprez? może po prostu wolisz iśc z bliską przyjaciółką na spokojny spacer? jeśli w ogóle nie masz chęci do jakichkolwiek spotkań z przyjaciółmi to powinnaś sie mimo wszystko przełamać.. hmm chyba, że po prostu źle czujesz sie w takim towarzystwie.. wtedy nic na siłe.. mój wniosek jest jeden: musisz starać sie utrzymywac kontakty z ludźmi, bo chyba oni mogą Ci dopowiedzieć to czego brakuje Twoim rodzicom.. a więc mogą Ci uświadamiać jak wartościową jesteś osobą :]
  14. nooo i dobrze, że skończyło sie optymistycznie..od teraz miej rękę na pulsie i kontoroluj sytuacje.. tzn na każdą oznakę kpin i żartów z Ciebie reaguj.. jeżeli już na początku pokazujesz, że nie bedziesz tolerował takiego zachowania atakujący nie będzie już zachowywał sie tak odwaznie.. na pewno zobaczy, że nie jesteś słaby, ale mam nadzieje, że nie dojdzie do takiej sytuacji i wszystko ułoży sie dobrze.. masz wspierającą mamę ;] doceniaj to :] trzymam kciuki i jestem dobrej myśli :] Ty też bądź
  15. Smutnej 48 chyba chodziło o to że jest przyjęte, że to facet ma sie starać o dziewczyne.. i ja sie z tym zgadzam, często słyszę opinię, że facet sie wstydzi, bo jest nieśmiały.. a dziewczyna nie jest nieśmiała? Zawsze było tak że facet starał sie o względy kobiety i ja tą zasade wyznaje... i choćbym spotkala fantastycznego mężczyznę i byłby dla mnie naprawde wazny.. to chyba nie zrobilabym kroku.. wiem być może zaprzepaszczam swoją szanse itd.. ale naprawde baaardzo rzadko sie zdarza żebym to ja pierwsza wykazała inicjatywe.. owszem jeśli facet zrobi pierwszy krok ja robie drugi.. tylko najgorsze są początki. A co do wyglądu.. czytałam kiedyś, że nasz mózg w ciągu 10 sekund decyduje czy nowopoznanana osoba mi sie podoba czy nie... i wygląd ma znaczenie.. gdy już jest zauroczenie wyglądem trzeba zajrzeć w duszę bliskiej nam osobie i od tego wiele zależy.. czy jest to bratnia dusza, czy nie.
  16. hmm to chyba wyniak właśnie z tego, że byłeś wcześniej poniżany.. ale nie możesz teraz skupiać sie na tym, że oni zobaczą, że Ty coś posiadasz itd wtedy właśnie zatracisz szczęście i prawdziwe wartości... wiec radziłabym ograniczyć sie w tym co robisz.. hmm poszukaj wartościowych ludzi tu i teraz.. i im pokaż że jesteś wartościowym człowiekiem.. co było to było.. udowadnianie im że teraz jednak kimś jesteś nie zmieni Twojej przeszłości.. a czy da Ci satysfakcje? być może tymczasową ale z perspektywy czasu dojdziesz do wniosku, że skupiając sie na byłych znajomych, którym chcialeś coś udowodnić, przegapiłeś obecne, prawdziwe przyjaźnie.
  17. dobra.. tworzymy jeden zakon.. hehe troszku off topic .. ja mogę być siostrą przełożoną.. hehe..
  18. konkretnie chodzi mi o to, że coraz częściej spotykamy sie z zbytnią prowokacją. A niektóre gimnazjalistki wyglądają jak etatowe pracownice pod latarnią.. zastanawiam sie gdzie są rodzice? hmm ale to tak osobno wplotłam wątek gimnazjalistek.. hehe.. zadziwia mnie, że w tak młodym wieku potrafią bezwstydnie ubrane wyjść na świat.. hmm właściwie nie wiem czy można je określić słowem "ubrane" .. ledwo co ubrane.. hehe.. dla mnie to jest.. bleee... nie wiem, może jest ktoś kto na to leci.. ja w końcu jestem dziewczyną, wiec dla mnie to jest jedynie obrzydliwe :] Ja rozumiem ubieranie sie w sposób, który podkresli piękno kobiety.. ale słyszałam kiedyś takie słowa, że ładna kobieta nie musi uberać sie prowokacyjnie ani wyglądać jak totalna malowana lala... piękna kobieta ma piękno sama w sobie.. noo i oczywiście musi być zadbana ;] I wracając do tych nieszczęsnych laluni... uważam, że to śmieszne.. dziewczyny mające 14 lat już prowokują..
  19. hoyka

    Nowy na forum

    witam :] jednego mozecie byc pewni.. tu kazdy zostaje cieplo przyjety.. ba cieplo to malo powiedziane.. goraco.. naprawde jedno z nielicznych forum gdzie kazdy moze poczuc sie bezpiecznie .. kazdy z Was .. razem i osobno.. jest niesamowity
  20. hoyka

    Depresja objawy

    hmm moim zdaniem lepiej dmuchać na zimne.. być moze to jakies wstepne objawy.. w chwilach gdy czujesz sie zle staraj sie wyrwac z tego amoku.. i zajac czyms co sprawia Ci przyjemnosc.. trzymaj sie.. mam nadzieje, ze wszystko sie ustabilizuje
  21. hmmm z tą przemocą to skopmlikowana sprawa.. mimo wszystko uważam, że przemoc jest skrajnym zachowaniem, gdy ktoś już nie widzi innego wyjścia stosuje przemoc, bo uważa, że przemocą osiągnie to czego pragnie.. coraz częściej rozwiązywanie problemów polega na agresywnym zachowaniu zamiast na rozmowie.. a co do prowokacji kobiet.. hmm już teraz widać, że w gimnazjum chodzą dziewczyny, któe trudno nazwać dziewczynami wyglądają jak.. yhm yhm.. /cenzura?/ a jeśli chodzi o prowokacje kobiety do mężczyzny.. hmm są ludzie, któzy dążą do celu po trupach.. i wląśnie wtedy zaczynają stosować między innymi tą taktykę.. albo po prostu zdają sobie sprawe, że nie są w stanie nikogo oczarować swoją postawą, charakterem, zachowaniem czy samym uśmiechem ... wydaje mi się , że wtedy uciekają sie do silnej prowokacji..
  22. hmmm jeśli takie są ich komentarze dotyczące Twojej sytuacji.. to przyznam ścięło mnie to z nóg.. wredne zachowanie :/ Nie dzieiwe sie, że takim ludziom nie mówisz wszystkiego.. bo jeśli ma sie usłyszec takie słowa zamiast wsparcia to każdy by zwątpił.. hmm w takim razie skoro w TWoim otoczeniu nie ma zbyt bliskich osób... hmm to skopiuj sobie to co Ci napisze.. ładnie wydrukuj i przyklej obok lustra " Jesteś wartościowym człowiekiem" Być może powiesz, że Cię nie znam.. ale sam sposób w jaki piszesz sprawia, że widzę w Ciebie człowieka, który prezentuje sie bardzo miło, ale któremu brak wiary w siebie.. po takich przeżyciach nie dziwie Ci sie..no wiec.. ale pamiętaj że musisz sie podnieść
  23. samotny widać że chyba jednak coś sie dzieje.. starasz sie wyjśc do ludzi, a to już dobry znak.. teraz tylko trzymać sie leków.. konsultować wszystkie Twoje odczucia z psychoterapeutką :] po jakimś czasie.. mam nadzieje bedzie lepiej Ten brak odczuwania uczuć związany jest z depresją.. to chyba normalne.. nie wiem nie choruje na nią.. ale z tego co widze po zachowaniu mojej mamy.. to jest to objaw depresji. Staraj sie zmieniać najpierw małe rzeczy.. a później dojdziesz do wielkich efektów :] trzymaj sie :] oby było lepiej.. i daj znać jak bedzie dobrze..
  24. jeśli nie ma powołania.. to już lepiej być starą panną.. bo zawsze można poznać kogoś wartościowego a starą panną pewnie nie będziesz.. tylko trzeba uchylić drzwi nowym znajomościom :] To, że ktoś jest cichy, albo niechętnie przebywa w towarzystwie ludzi itd.. to nie oznacza, że nie znajdzie drugiej osoby, która to zrozumie.. są ludzie, którzy postępują podobnie jak Wy.. i też szukają drugiej połówki.. tylko troche odwagi i walki o miłość :] hmm tak mi sie wydaje.. ale być może sie myle.. ale ja wierze w swoją teorię :] " masz racje.. miłość czasem przychodzi sama.. ale rzadko sie to zdarza.. zwykle trzeba samemu choć w małym stopniu wykazac inicjatywe.. może mialabym już chłopaka, gdybym sama zaczęła dzialać, ale zawsze czekam na pierwszy krok faceta.. hmm zawsze utożsamiam faceta z odwagą.. a dziewczynę z nieśmiałością.. tak już jest i nic na to nie poradze.. wiec zaznaczam, że wiele dziewczyn czeka na to aż mężczyzna da jakiś znak :] a później tylko trzeba sie otworzyć.. i dać sie pokochać .. to są takie moje odczucia.
  25. bethi ma racje ja także prop[onowalabym szczerą rozmowe.. bo chyba nie ma innej takiej osoby, która mogłaby go uświadomić o tym jaka to choroba. Najlepiej jeśli bedziesz to Ty... i najlepiej jeśli bedzie to tylko i wyłącznie szczera rozmowa.. bo tylko taka może pomóc.. obustronna szczera rozmowa..
×