Skocz do zawartości
Nerwica.com

hoyka

Użytkownik
  • Postów

    79
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez hoyka

  1. no dokłądnie.. brak poczucia wartości to pierwszy krok w stronę tego żeby się pograzyć. Więc.. punkt 1 mówmy sobie codziennie rano że warto życ.. dostrzeżcie to, że niektórzy są inwwalidami, a widza w życiu piękno a majuą mniej od nas.. niektórzy są bezdomni , niektórzy cierpią głód.. a my to mamy ! Poza tym mamy choćby te forum i widzimy, że wiele ludzi ma problem i trudną sytuacją, ale jest wiele osób, któe pisza że wyszły z tego ! Jest nadzieja- jest wszystko :] noo to zaczynamy się dowartościowywac :]
  2. A ja w domu miałam tak samo.. rewelacyjnie się uczyłam.. zawsze tak było a rodzicom zawsze byłomało.. dostałas 5 a czemu nie 6 ? i z czasem przestałam się liczyć z ich zdaniem bo widziałam, że tak naprawde nigdy nie sprostam ich wymaganiom i zaczełam się sama cieszyć ze swoich sukcesów.. postanowiłam sobie że robię to dla siebie a nie dla nich. :] Poza tym podczas kłótni sugerowałam im, że ich postawa nie jest dobra, bo nigdy mnie nie doceniali.. i powiem Ci że ta rozmkowa wiele zmieniła.. często jeszcze mnie atakują że za słabo ale zaczeli częściej mnie doceniać.. w trudnej sytuacji w sumie nie jestem pewna czy mogę na nich liczyć, ale wiem, że się starają.. a to że chca mnie zmotywowac do tego by być najlepszym i wyrażają swe niezadowolenie, że dostałam 5 a nie sześc wynika z tego, że chcą dla mnie jak najlkepiej. Twoi rodzice nie chcą Cię przeciez zniszczyć, oni chcą Ci pomóc.. ale nie są świadomi tego, że robią to nieudolnie. A co do chłopaka.. wydaje mi się, że swoim zachowaniem chce CIę sprowokowac. Chyba sam nie wie jak Ci pomóc.,. bardzo chcer ale nie wie jak.. dlatego też mówi, że nie chce ślubu, bo licczy an to, że Ty w obawie przed rozstaniem szybko sie pozbierasz. Niestety działając w ten sposób nie odniesie pożądanego efektu. Najlepiej porozmawiaj z nim szczerze. Poza tym.. dowartościuj się Jeśli tak rewelacyjnie zdałaś mature.l. i tak świetnie sobie radzisz na studiach będziesz w życiu kimś przez duże K Najwazniejsze to zastanowić się czego oczekujesz od życia.. jaki masz cel? Rób to co lubisz.. jeśli juz się uczysz.. rób to dla siebie.. nawet nie informuj rodziców jak Ci poszło.. zmotytwuj siebie do działania. Skończysz studia.. znajdziesz pracę.. i np ja mam taki cel by po studiach wykonywac swoja pracę z pasją, żeby nigdy nie robić czegoś mechanicznie od niechcenia.. zawsze z sercem i zaangażowaniem :] Pozdrawiam :]
  3. a mi się wydaje, że możesz sama wiele zdziałać otóż.. wydaje mi się że w Twoim otoczeniu nie ma nikogo kto mógł by Ci uświadomić jak wartościową osobą jesteś ?;> CO do drugiej połówki.. nie martw sie tym.. wszystko przyjdzie z czasem. Mam 19 lat i tez jestem sama i choć czasem człowiek chce sie przytulić do kogo to zawsze sobie powtarzam że wszystko przede mną i pół świata tego kwiata hehe i mogę wybierać.. hehe Najwazniejsza kwestia- akcpetowac siebie.. wstać rano.. pogłośnić muzykę zaczac śpiwac i dojśc do wniosku, że śpiewa się jak zawodowiec :] Popatrzeć do lustra i stwierdzić, że nawet Angelina Jolie nie ma szans :] Noo i podejść do oceny siebie humorystycznie.. może trochę z zironią i rezerwą ? Ja mam takie podejście i wierz mi, że pomaga przejśc przez najgorsze. A jeśli już widzisz złe rzeczy to staraj się je eliminowac.. a rzeczy których nie można zmienić.. trzeba zaakceptować :] Jesteś wysoka ? Masz super warunki na siatkarkę ( całe życie marzyłam o tym by miec więcej niż moje 165 cm.. no ale nie udało się.. a mimo to dalej gram w siatkówke bo to moja pasja i choć ledwie sięgam siatki (hehe) dalej robię to co lubię.)Oprócz tego znaleźc sobie w życiu cel- to wazne. Masz jakiś cel w życiu ? Masz jakieś hobby? pasje? Pozdrawiam :]
  4. Ja specjalistą żadnym nie jestem.. ale wydaje mi się, że najgorsze jest samotne spędzanie czas i myślenie nad życiem. Tzn.. chodzi mi o analizowanie każdego zachowania o snucie wizji.. człowiek po jakimś czasie dochodzi do wnioksu, że wszystko jest bez sensu. Co do tego, że nie chcesz się spotykać z ludźmi.. to może być efekt zmęczenia życiem, ciągłego napięcia i stresu. Ja tak miałam.. a wynikało to z tego iż kilka dni pod rząd całymi dniami przebywałam poza domem załatwiając różne bzdety, prace itd.. a to, że wydaje Ci się że jesteś niepotrzebna rodzicom i chłopakowi, że bez Ciebie daliby sobie radę.. nie jesteś przypadkiem niedowartościowana ? Jakie sa Twoje kontakty z chłopakiem i rodzicami ?
  5. Hmm zgadzam się z powyższymi wypowiedziami i myślę, że za bardzo skupiasz się na tych objawach. Kwaśny smak na języku to jeszcze nie tragedia. Niepotrzebnie przywiązujesz do tego taką uwagę. Człowiek sam może mocno nakręcić siebie. Więc.. troche luzu iii skupić się na swojej pasji. Nie mysl o tym, że chorujesz na coś groźnego itd. ciesz się każdym dniem i nie zadręczaj się takimi rozmyślaniami, bo to nie prowadzi do niczego.. może tylko do tego, że traci się trochę kontrolę nad swoimi myslami itd.. maszyna się nakręca;) Trzymaj się :]
  6. hmm życiowe sytuacja sa strasznie skomplikowane ale jeżeli ta druga osoba Cie nie rozumie.. to albo trzeba dac jej czas.. albo wytłumaczyć w inny sposób, albo zapomnieć o swojej połówce. Zawsze zrozumienie można znaleźć na tym forum;) ale wiadomo, że wirtualny świat to nie to samo co rzeczywistośc. Mimo wszystko musimy sobie radzić! Gdy jest mi cięzko i upadam na duchu często myślę o janie Pawle II.. i naprawde odżywam, bo widziałam jego cierpienie i widząc jego świadectwo dochodze do wniosku, że nie ma rzeczy niemozliwych :] Al.. myslę że najlepszym rozwiązaniem będzie rozmowa. Musisz też pokazać, że Ci zalezy i że warto Tobie zaufac, bo dla miłości jesteś w stanie zrobić wiele. Nawet jeśli raz zawiodłeś.. ale po czasie pokażesz, że zalezy Ci ogromnie.. to mam nadzieję, że wszystko się ułoży..
  7. a może najlepiej poinformowac o jego problemach jego rodzinę ? Dzięki temu ktoś mógłby stale kontrolowac jego zachowanie a przy tym Ty mogłabys prowadzić normalne życie ?
  8. hoyka

    Depresja objawy

    jednym z etapów kiedy zaczyna sie pogarszać jeszcze bardziej jest unikanie kontaktów z ludźmi.. ja wiem, że to trudne.. ale bez kontaktu z ludźmi ciężko żyć.. wtedy przychodzą dręczące myśli itd. staraj sie tak zaplanować każdy dzień by było w nim jak najmniej czasu na myślenie. Nie jestem znawcą.. ale ja takie rozwiązanie bym proponowała.. trzymaj sie
  9. hoyka

    Depresja objawy

    jeśli zaczynam żyć w szybkim tempie i zapominam o prawdziwych wartościach i pieknych rzeczachw życiu.. wtedy jakieś wiersze sobie poczytam i od razu jestem bardziej uduchowiona i zapisuje sobie w sercu by pamiętać o wszystkich cudach jakie na tym świecie się znajdują.. noo i przez jakiś czas znowu jestem spokojna.. chyba że znowu zaplątam sie w zbyt szybkie tempo życia i zapomian.. wtedy spacerek nad rzekę i znowu widzę jak szczodrze jestem obdarzona przez życie :]
  10. no tak.. rozumiem to.. ale czasem samo bycie nie pomaga, a sytuacja ciągle sie pogarsza.. wtedy zazwyczaj staram sie przyspieszyć najbliżśzą wizytę u psychiatry, no i spędzać więcej czasu razem.. i zawsze chce dać do zrozumienia, że zawsze można na mnie liczyć niezależnie od sytuacji.. hmm skomplikowana sprawa.. i cięzka.. ale razem łatwiej przetrwać :]
  11. może warto zacząć pracowac nad sobą? może choć na chwile wyrwie Cię to z depresyjnych myśli ? a gdyby sytuacja się pogarszała idź do psychologa..
  12. eligojot nie myślisz o tym co będzie jutro.. wydaje mi się , że żyjesz z dnia na dzień, nie myśląc o przyszłości, bo nie zalezy Ci na niej.. tak to zrozumiałam.. totalnym przeciwieństwem jest moja mama, która choruje na depresję.. caly czas myśli o przyszłości, całymi dniami zadręcza się tym czy jej dzieci znajdą w przyszłości pracę, czy ułoży się nam w życiu.. zadręcza się pytaniami, na które nie ma odpowiedzi.. okaże się z czasem.. ona sama rozumie ten paradoks, lecz zawsze mówi, że to silniejesze od niej. A w Twojej sytuacji eligojot popieram opinię Wesnaa zaczynać od małych kroczków.. może życie nabierze wększego sensu. pozdrawiam
  13. mogłabym przyprowadzić moją mamę? jesli uda mi się ją namówić.. a spotkanie w jakim dokładnie mieujscu ?
  14. ale mam poczucie obowiązku gdy mama ciągle placze... chcę pomóc, a wiem, że samo to nie minie. hmm czasem albo sie zdenerwuje po dłuższym czasie.. albo staram się ją pocieszyć.. albo po prostu siedzę z nią.. ale efekty są marne.. właściwie żadne
  15. Jak można pomóc bliskiej osoby gdy pojawiają się pierwsze syndromy depresji.. pierwsze oznaki nawrotu ?
  16. a ja własnie lubbie rzeczy, które są nieodgadnione... niewyjaśnione.. z jednej strony czasem sie tego boje.. ale z drugiej.. kręci mnie takie coś a ja czasem mając Deja Vu mam wrażenie, że wcześniej mi sie to śniło :]
  17. ale pomyśl ile jeszcze przed Tobą walki, którą możesz wygrać.. nigdy nic do końca nie jest stracone.. tak jak nigdy nic do końca nie jest wygrane.. w życiu wszystko się zmienia.. i od Ciebie zależy jak będzie się zmieniać.. więc głowa do góry i dzialaj!
  18. a czy w swojej nieciekawej sytuacji potraficie znaleźć coś.. co pomimo tego, że jest złe samo w sobie to jednak dało coś dobrego.. wytłumaczę to na swoim przykladzie: jest podejrzenie, że mam raka.. co mi to dało? zatrzymalam się w życiu i zaczęłam doceniać każdą najmniejszą rzecz.. i mimo tego, że ciągle nie byłam na badaniach i ciągle sytuacja jest niepewna to przypuszczam, że jestem zdrowa i ciesze się wszystkim.. jeszcze bardziej cenię życie.. i jestem wdzięczna za to Bogu, bo niektórzy ludzie przez całe życie nie potrafią dostrzec tego co wazne i wartościowe. 2) moja mama była w szpitalu psychiatrycznym- poznałam tam wielu ludzi, których nigdy nie zapomne, ludzi, którzy nie zadawali zbędnych pytań itd po prostu rozumieli chorobę. Dzięki temu wszystkiem odkryłam swoje powołanie chce pracowac w szpitalu psychiatrycznym. Mimo tego, że te wydarzenia są niemile to wiele mnie nauczyły i wiele mi dały.. dobrze jest
  19. dobrze, że zgłosiłaś sie z córką do lekarza.. przynajmniej wiesz co jej dolega.. cieszę się, że te zaburzenia to nie schizofrenia. Mam nadzieje, że będzie lepiej trzymaj sie
  20. leki na schizofrenie mogą albo całkowicie wstrzymać omamy i manie.. albo zalagopdzić objawy.. w leczeniu lekim dają efekt, ale wazna też jest terapia.
  21. jak na moje oko to objawy schizofrenii.. ale diagnoze może wystawic tylko lekarz.. zaczyna się od omamów słuchowych a później omamy wzrokowe... i jeszcze to wrażenie, że ktoś słyszy jej myśli.. jak najszybciej do lekarza.
  22. hmm ale na czym polegało to, że Ty jesteś winny.. ? To że chcialeś stworzyć poważny związek to chyba nie jest powód do oskarżeń ?
  23. zapewne nie trafileś jeszcze na odpowiednią osobę.. hmm osobę, która będzie czula to co Ty, ktora będzie chciała by wasz związek był powazny itd. a może po prostu obecne poznane osoby nie są na to gotowe.. hmm nie wiem.. może potrzebują czasu.. trudno mi wytlumaczyć co czuje druga osoba, ale nie powinieneś mieć żalu do siebie.. bo naprawdę jesteś konkretny facet :]
  24. no i taka postawa jest jak najbardziej normalna.. ehh żeby więcej było takich facetów, którzy jeśli już chcą być razem to na powaznie, a nie dla zabawy.. nie wiem morpheus czy wiesz jak wartościowe poglądy przedstawiasz.. naprawdę podziwiam i szanuje.. takich ludzi nam brakuje
  25. hmm tak często jest.. że jeśli jedna strona chce zroboi wszystko jak najlepiej i bardzo się angażuje to druga oponuje i zaczyna sie coś psuć.. hmm może powinienes na poczatku wziąć sprawe na dystans i stopniowo sie angażować.. no ale z drugiej strony jeśli szczera miłośc to po co udawac te całe stopniowanie.. hmm skomplikowana sprawa.. ja też mam do czynienia z takimi przypadkami i zwykle pomaga szczera rozmowa, w ktorej wyjaśnia sie jak widzi ukochana osoba nasz związek.. hmm ja w sprawach miłosnych ekspertem nie jestem.. co zrestzą widac.. ale takie jest moje skromniutkie zdanie
×