oczywiście. Raczej wątpię żeby w oczach potencjalnych agresorów był frajerem do popychania. Sytuacja którą opisałem wyglądała w taki sposób: podszedł do grupy osób, powiedział coś bardzo cicho, bez żadnych gestów, a nagle potem ktoś "wyłożył" mu pięścią w twarz.
Jest dosyć dziwną osobą w naszej szkole. To dosyć nudne liceum, jedno z lepszych w mieście, i dzieje się tu wszystko na poziomie wzorowym, więc wiele osób bardziej zadziwia, niż wywołuje jakieś negatywne emocje.
A i tak- myślę że on to sprowokował. Więcej sytuacji nie znam, ale słyszy się często że dostał od kogoś, ale nie wiadomo specjalnie z jakiego powodu.