macieywwa

silence_sadness, witaj w klubie, jestes chyba bardzo młodziutką kobietka, jak sobie dajesz rade z faza depresji:smile:

hobbyturysta, moja desperacja sięga zenitu, jestem gotów zresetowac swoj muzg w tym jakże odległym kraju i zdam relacje na forum czy pomogło albo i nie zdam jak mnie pokręci jeszcze bardziej -- 06 kwi 2014, 19:46 -- silence_sadness, masz chad

ziom, zanim dojdzie do spotkania w hulakula to ja wyjde ze szpitala, zdarze pojechac do Ekwadoru, ozdrowić się u szamana kora z liany, wrócic i dopiero może będzie ustalony dzień spotkania a gdzie jeszcze godzina

dream*, Za szynszyle oczy bys wydrapała, tak samo jak ja za swojego corsiaka

Droga Alicjo i dlatego nigdy nie dojdziemy do kompromisu w tej historii, ja natomiast jestem psiarzem i nie pojmuje jak mogła tak sie zachować w stosunku do zwierzęcia które badz co badz było domownikiem co potwierdza fakt szukania psa przez cała rodzinę. Nie był dla nich zwykłym kundlem, burkiem trzymanym przy budzie na łańcuchu.

taaaaa.. bardzo ciulowo z domieszka spierdoliny

najlepszym sposobem na rozwiązywanie problemów w zwiazku jest rozmowa a nie kurwa dawanie znakow w postaci oddania psa, domownika/nastepnym razem jak nie bedzie potrafiła rozmawiac powinna ognisko rozpalić i dawac znaki dymne ze cos nie halo/ nie ma co sposób godny polecenia...

Łoo kurva jego mać.. za bardzo skomplikowana dla mnie ta zagadka

Czyli nie widziałeś Nie obraz sie, ale dziwie sie ludzia majacym wirtualne znajomości iz w pewnym momencie rozpaczają ze on/ona nie odpisał przez tydzien czy tez wywiązuje się pomiędzy tymi ludźmi jakaś wież emocjonalna, u niektórych nawet miłość, zazdrość, przecież do kurvy nędzy jak można do kogoś cos poczuć na podstawie maili i zdjęć..

Amarant_89, a widziałeś sie chociaż z ta laska, czy to na zasadzie wirtualnej znajomosci i stękania do fotek

spokój-sen

pan26xyz, pierwszy Twoj wpis jest z godz 0 z hakiem, teraz znowu 3-33, dlugo trwa te dymanko , moze Ty masz jakies schizy albo współlokatorzy oglądają pornosy zbyt głosno ..

Pokaz mi swój największy błąd życiowy

lucy1979, Nie polamią sie pazurki.. Nawiazujac do tematu, ja jestem chetny na kregle, najbardziej pasuje mi HulaKula, mam blisko i lokal znam bardzo dobrze, moze nawet za dobrze

To będzie tak lewą nogę dajesz przed siebie potem prawą przed tą lewą i tak w kółko aż dojdziesz do łazienki (możesz czuć się jak odkrywca) potem patrzysz w lustro, otwierasz usta i z wydechem przez przeponę mówisz cześć ale nie zapomnij o oddychaniu patrz w lustro, prosto w swoje oczy, potem powiedz dałem rade, pora wracać

Teraz to będzie pięknie

seniorita plus teqila i ich jedzenie po którym srasz ogniem, jesli dasz rade przelknąć Odniosłem wrazenie,po tym jak meksykanin na moich oczach zjadł całe habanero i nawet łezka mu nie poszła z oka ze ich kubki smakowe reaguja zupełnie neutralnie na kapsaicyne zawarta we wszystkich ostrych jak sam skurwysyn papryczkach.

1 kawałek z młodzienczych lat, znaleziony na youtube 2 wymiana maili bez słow pisanych ze swoja ex 3 rozczarowuje mnie codziennie pobyt w szpitalu i brak poprawy zdrowia 1 co chciałabyś zrobic a brak Ci na to odwagi 2 czy wierzysz ze kiedyś wszystko będzie dobrze 3 czego najbardziej żałujesz

walące serce-niepokój

tak, mam, gdzie mnie zabierzesz Czy masz plany na wieczór

wróg-lęki

sklep-alkohol

nie nazwałabym tego szczęściem :) Szczęście to kochająca kobieta/mezczyzna i regularny sex A no własnie żadne szczęście sex z koleżanka, najczęściej towarzyszy temu spora dawka alko a po wszystkim pozostaje kac moralny i relacja z taka osoba ulega diametralnej zmianie zazwyczaj na gorsze.

Robie dil z głodomorami ze szpitalnej sali, mój obiad za fanty

karta kredytowa-zakupy