Skocz do zawartości
Nerwica.com

macieywwa

Użytkownik
  • Postów

    2 099
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez macieywwa

  1. Nigdy nie mowic, porównywać swojego mężczyzny do byłych! Nie opowiadać z detalami ilu i jakich kochanków miałyście przed nim, i że siedem orgazmów podczas nocy to wasza norma. Opowiadanie o wielkim kutasie swojego eks też jest niewskazane . Następna rzeczą, której mężczyźni nie znosza, jest użalanie się nad swoimi niedoskonałościami –O boże, mam taką straszną fałdę na brzuchu - nie patrz! Takich tekstów nigdy niechciałbym usłyszec... -Masz problemy z erekcją czy on już po prostu nie będzie większy/twardszy/grubszy? -Nie, nic nie szkodzi, że nie miałam orgazmu, nie przejmuj się. -Czy naprawdę musisz się spuszczać do środka? -Szkoda, że nie jesteś czarny! Dziwne, zazwyczaj nie mam problemów z orgazmem... - Nie, nie możesz od tyłu! -Może użyj palca/języka. Jest większy.. Paweł! (zwłaszcza jeśli mam na imię Maciek - i vice versa) i rodzynek ..TO TEKST PONIZZEJ PASA NA MAXA-To zabawne twój brat/kumpel/ojciec ma dokładnie taki sam smak spermy
  2. huśtawka, chad-choroba-afektywna-dwubiegunowa-cz-iii-t36459-6706.html o chad, o alko i innych dobrodziejstwach tego paskuctwa
  3. Chciałem wszystkim podziekowac za miłe spotkanko, miło mi było wszystkich Was poznac, zaluje tylko ze nie moglem zostac do konca ale niestety siła wyzsza a widze ze zabawa skonczyła sie grubo po polnocy. Candy14, dziekuje za komplement, przyda sie, bo w obecnej fazie choroby, moja samoocena i pewnosc siebie sa na pograniczu musztardy i listopadowej kałuzy
  4. Pieprz, Teraz to juz nikt nie zbładzi, mapka jest w deche
  5. Moze uzgodnimy gdzie spotykamy sie pod ta rotunda, budynek spory a do tego koo..rwa okragły, brak punktów odniesienia
  6. O jak ja doskonale znam te zjawisko, w szpitalu człowiek jakos daje sobie rade a po wyjsciu powrot do stanu zwarzywienia. Po ostatnim pobycie, po wyjsciu, przez dwa tygodnie jakos dawalem rade, myslalem ze jak ogarne sobie prace moze uda mi sie wrocic do spoleczenstwa, prace znalazlem, pracowalem ale niestety choroba wrociła, pomimo ze byłem obstawiony czterema lekami w tym karbazepina, lamotrygina, rispoleptem i wellbutrinem i grzecznie wszystkie jadlem według wskazan lekarza ta suka powrociła, najpierw byl stan mieszany a teraz zalogowala sie pelnoobjawowa depresja i jak tu koo..rwa zyc z tym pjerd...olnikiem w głowie.
  7. Jesli spotkanie jest planowane na 18, to ja niestety moge spoznic sie z 10 minut a rzecz w tym do kogo moge wysłac swoj numer tel, zeby poinformował mnie gdzie jestescie.
  8. Niczyja to wina.Taka zje..bana nasza genetyka, calokształt naszej przeszlosci i ponoc dragi wykazuja duzy wpływ na podatnosc na zachorowanie. Ja pomału godze sie z tym ze juz nigdy nie bede zdrowy, ten cały szajs u mnie, juz za długo trwa. Dwa razy szpital w tym roku, setki zjedzonych tabletek i wszystko psu w dupe, tak jak zdychalem tak i zdycham, jedyna nadzieja w elektrowstrzasach, na które czekam no moze nie na nie, ale na miejsce w szpitalu po raz trzeci w tym roku.
  9. Wpis nie jest mojego autorstwa, pochodzi z innego forum link http://forum.gazeta.pl/forum/w,15184,155377044,155377044,sposob_na_chad_.html Witam Kiedyś tu pisałem swoje teorie ,które miały dobry kierunek ale nie do końca były dobre. kilka miesięcy po tym jak tu pisałem czyli ok 2 lata temu wszystko się załamało ,aż zmusiłem się do pójścia do lekarza po leki, od tej pory moja choroba złagodniała i przestałem pić (chociaż nie był to mój wielki problem ,ale stwarzał duże zagrożenie ,że się zabiję) teraz po 2 latach spokojnie raz na kilka miesięcy wypije 1 piwo albo kieliszek ,bo na więcej nie mam ochoty. To tak w ramach wstępu smile Pisałem tu kiedyś o tym ,że chorzy na chad są jak narkoman tyle ,że bez sprecyzowanej substancji uzależniającej.Po tym jak obejrzałem film dokumentalny Stevana Fry'a o chadzie , zostało mi w głowie jedno i nie dawało mi spokoju: Steven Fry powiedział tak : "pytałem wielu ludzi z chad czy jeżeli ktoś postawił by przed nimi guzik , którego naciśnięcie "zabierało by" wszystko co związane z chad i czyniło by ich "normalnymi ludźmi " to nacisnęli by ten guzik .......i tylko 2 osoby (na te wiele ,nie było określone ile) nacisnęły by ten guzik" zdałem sobie sprawę ,że ja też nie nacisnął bym tego guzika smile bo jak tu być normalnym po tych stanach manii , w których mogłem wszystko .........? bo jak tu w ogóle być normalnym ?takim zwykłym pracującym ,myślącym o zwykłych przyziemnych sprawach człowiekiem, przecież ja jestem wyjątkowy smile Kiedyś zanim nie zacząłem brać leków , moja przeszłość i zbyt ostre stany nie pozwalały mi nawet myśleć ,o tym że nadejdzie moment w którym wyjście z tej choroby będzie tylko kwestią wyboru,naciśnięcia tego guzika. Niestety pisząc to jestem w tym momencie i dalej nie wiem czy chcę nacisnąć ten guzik , mimo tego ,że wiem ,że uczyni mnie to wolnym od choroby człowiekiem . Oczywiście będzie to wymagać wielkiej siły ,wsparcia lekami i prawie niemożliwego do osiągnięcia samozaparcia. Jaki jest ten sposób o którym jest w temacie? Idźcie do lekarza ,bo bez leków nie dacie rady, rozliczcie swoją przeszłość(psychoterapia itp.) Polecam iść tam gdzie są psychiatrzy i psychoterapeuci specjalizujący się w wyciąganiu ludzi z ciężkich nałogów np.narkotyki ... Uznajcie to ,że jesteście jak narkoman ,który woli się zabić jak dopuścić do siebie myśl o zaprzestaniu ćpania Jak już się oczyścicie ze wszystkiego co wam do tej pory narobiła choroba, leki będą działać ale dalej będzie coś wam nie grało,to wtedy nachodzi ten moment na ten "sposób" o którym piszę, od tej pory już nic ani nikt wam nie pomoże , przychodzi moment w którym wszystko będzie zależeć od was. sposób zkwitować można tak: "czy chcę żyć jak każdy "normalny" człowiek ,czy wolę umrzeć za te piękne chwile które czasem daje ta choroba" a co jak ktoś już wszystko to przeszedł i nacisnął guzik ?jeszcze tego nie wiem , bo sam nie wiem czy go nacisnąć , przeraża mnie to bardziej , niż sama choroba , której objawy jak się okazało można znacznie osłabić i całkiem nieźle żyć. do naciśnięcia tego guzika skłania mnie wrażenie , że mimo statecznego życia jakie teraz prowadzę, żyję w jakimś fałszu i iluzji , i że kiedyś to wszystko co straszne w tej chorobie wróci. wydaję mi się ,że jak już nacisnę ten guzik , to czeka mnie ciężka praca nad wszystkim ,że będę musiał nauczyć się czerpać przyjemność tylko ze zdrowych spraw (jak sport, praca, czy po prostu inni ludzie) ,że nie będzie już alternatywy ani pocieszenia w używkach(wszelakiego rodzaju) ,że będę musiał pracować wtedy kiedy nie chcę , że nie będzie opcji samobójstwa ,że zawsze trzeba będzie walczyć o życie, że nie będę miał czasu na swoje maniakalne przemyślenia i maniakalne fazy, że nie będę mógł się poddawać tak łatwo...to zdrowe i normalne życie ,a raczej jego wizja przeraża mnie tak bardzo ,że pewnie nie nacisnę tego guzika ,ale może komuś z was się uda.... Jesteśmy narkomanami ,którzy czasem dotykali nieba i nie mogą o tym zapomnieć, dlatego wszystko co przyziemne wydaję się takie nijakie i nie warte żywota.Nie ma w tym żadnej naszej winy ,bo nie mieliśmy na to wpływu , nie sięgnęliśmy po ten narkotyk sami ,dostaliśmy go w przewrotnym prezencie,razem z całym syfem który tylko można sobie wyobrazić p.s. może to komuś pomoże ,chociaż coś rozjaśni , wiem że większość będzie po tym "jechać" ,mi też jest to ciężko zaakceptować ,ale to właśnie świadczy na korzyść tej teorii , że jest paskudna w smaku jak każde dobre lekarstwo. kieruje to raczej do ludzi dojrzałych ,którzy naprawdę chcą żyć normalnie ..... pozdrawiam ,chwały nie szukam , więc bronić tego co napisałem nie będę ,chciałem się tym podzielić ,bo może akurat tego komuś brakowało do wyzdrowienia . Nacisnąć guzik to najtrudniejsza i najważniejsza decyzja w tej chorobie..... Ciekaw jestem jak jest z Wami, nacisnelibyscie guzik koorwa ja ma dylemat tak czy nie...
  10. macieywwa

    Czy masz?

    całe szczescie, nie czy masz satysfakcjonujaca prace badz zajecie na codzien
  11. macieywwa

    Czy masz?

    tak mam, pelna swiatła Czy masz czesto ochote rzucic swoje dotychczasow zycie i zaczac wszystko od nowa np.w innym miescie badz kraju
  12. 18-ta troszke pozna godzina jak dla mnie ale moze dam rade...zapowiada sie sporo ludzi az zal nie skorzystac z takiej okazji poznania forumowiczow
  13. macieywwa

    Czy masz?

    tak Czy masz problem ze wczesnym wstawaniem:?:
  14. [attachment=0]wings.jpg[/attachment]
  15. kupic podkolanowki ..na pewno nie spadna...
  16. _Jack_, Moto było fajne ale w 2004 kiedy je wyprodukowali, chociaz do tej pory robi wrazenie . Pomału ale skutecznie choroba zabiera mi wszystko co kiedys mialem, wiosna,własnie moto, ok trzy tygodnie temu auto na ktorego utrzymanie nie bylo mnie stac, czekam co bedzie nastepne...chociaz niewiele juz zostalo a praktycznie nic z rzeczy materialnych, przez rok tej jebanej fazy depry a teraz zawitał stan mieszany zjechałem do poziomu gimbazy z mocno prowincjonalnej wioseczki ....tylko sie zajebaac bo nie licze juz na jakiekolwiek wow w moim zasranym zyciu.. dwa razy szpital w tym roku, ustawianie leków i wszystko na jeden hooj, psu w dupe tak jak zdychałem rok temu tak i zdycham dzis...nadzieii na poprawe juz nie mam
  17. Smiganie na moto podczas objawów chad to jedno,wielkie nieporozumienie..sam miałem gsxr- k6 i sprzedałem na wiosne bo nie dawalem rady jezdzic a pozatym co to za jazda bez odczuwania przyjemnosci w poczuciu lekow i braku koncentracji, raz przepaliłem sprzet w tym roku..wawa zegrze i dałem sobie spokoj- jednym slowem syf..Lepiej nie jezdzic wogole, niz jezdzic jak roztrzesiona, zalekniona pizzda
  18. Ty jestes chory ?..nic ci nie jest dobrze,normalnie wygladasz znowu cos sobie wkrecasz...mysl pozytywnie a wszystko bedzie dobrze ja tez kiedys miałem/am depresje
  19. Koorwa, koncze sie pomalu...spadam na samo dno egzystencji, od ubieglego poniedziałku pracuje w warsztacie za 10 pln na godzine, cale szczescie u znajomego ktory wie o mojej chorobie.Ta jeebana suka zabiera mi coraz wiecej z zycia, zaczeło sie od straty firmy, poprzez dobra materialne /najpierw moto, teraz samocod/ a skonczylo na hobby i radosci z zycia. Dlugo tak nie dam rady takie zycie nie jest dla mnie, gdzies po drodze zgubilem siebie, swoje ja a w zamian mam goscia tyrajacego, zagubioneno, zachukana cipe bez perspektyw, taka wegetacja hooj wie dokad zmierzajaca. Kazdy dzien w takim stanie jest gehenna dla mnie, wracam po pracy do domu i co ?...wielkie gowno, mnostwo mysli w glowie czy tak ma wygladac moje dalsze zycie jak długo dam rade jeszcze tak funkcjonowac zanim strzele samobuja a takie rozwiazanie jest jak najbardziej realne, nigdy nie pogodze sie z taka egzystencja.. Leki mi nie pomagaja a czasami nawet mam wrazenie ze robia mi jeszcze wiekszy rozpizdziaj w bani.
  20. [attachment=0]wings.jpg[/attachment]
  21. macieywwa

    Na co masz ochotę?

    oj tak, oj tak...slinisz sie juz tyle czasu i nic....marnie zachecasz albo zupełnie go nie jarasz i obojetne co zrobisz to i tak psu w dupe cale Twoje podchody
  22. macieywwa

    Na co masz ochotę?

    po co ja tu wogule zagladam jak trumna pisze, z gory wiadomo co bedzie napisane
  23. Sam to mozesz co najwyzej zdiagnozowac u siebie zatwardzenie ewentualnie pryszcza na nosie. Nie pisz kolego tutaj takich nowin ze sam sobie wymysliłes chad bo to koorwa kompletna bzdura. Skoro psych zdiagnozował lekka depresje to zapewne taka masz i nie doszukuj sie kwadratowych jaj.. Jak bedziesz mial za kilka lat chad to dopiero uswiadczysz prawdziwej depresji i wtedy powiesz ze to co mialem to b naprawde była lekka popierdulka w porownaniu do tego co mam teraz.. obys nie musial tego doswiadczac
  24. A własnie dlatego zeby byla odmiana i bedzie przy moscie Juz nie jęcz łobuziaku, masz rzut beretem...
  25. Łapa, o.k rozumiem w okolicach stacji benzynowej... .postaram sie byc, moze tym razem dotre do celu, koorwa jego mac
×