Skocz do zawartości
Nerwica.com

macieywwa

Użytkownik
  • Postów

    2 099
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez macieywwa

  1. 100-150pln za wizyte, jesli jestes z mazowieckiego moge dac Ci namiar na dobrego psych, który przyjmuje prywatnie a na codzien pracuje w instytucie psychiatri na Sobieskiego w Wawie.
  2. magnolia84, ogulnie jedze sa fajne,przynajmniej nie sa tuzinkowe a ja ze swoimi słabosciami szczegolnie lubie takie sukowate charaktery
  3. przypomnij sobie nasze potyczki slowne, emanowałas wowczas /czasami/ jedzowatoscia
  4. magnolia84, o zlosnico, miło Cie widziec z powrotem
  5. koorwa, kolejny antydepresant pod postacia fluoksetyny/słynny prozac/ ktory po 5 dniach zwarzywił mnie do reszty.Jednak nie dla mnie te wynalazki, jedyna nadzieja w licie..moze ten pierwiastek z piekla rodem postawi mnie na nogi a tymczasem czekam na miejsce w ipin i zdycham sobie nadal.
  6. guernone, obecnie biore lamotrygine 200, karbazepine 600, rispolept 1mg na noc i lorafen 2,5mg coby nie strzelic samoboja.Przerabiałem juz wszystkie stabilizatory oprocz litu, nawet ostatnio moja psych przed swietami wpadła na genialny pomysł zeby sprobowac zestawu sprzed 8 lat ktory postawił mnie wowczas do pionu, asentra plus mianseryna tylko zamiast miansy, mirtazapina.Wytrzymałem 6 dni i eksperyment zakonczył sie, moimi spacerami po dworcu kolejowym i czekaniem na okazje aby zakonczyc te gehenne.
  7. Ja tym razem odpadam, jestem w złym stanie i nie dam rady zwlec sie z wyra... miłej zabawy
  8. Dawno nie pisałem bo i nie ma o czym,moj stan nadal beznadziejny. Przez ostatnie 16 miesiecy od kiedy trafiła mnie faza depresji, najlepiej czułem sie podczas drugiego pobytu w szpitalu lipiec/sierpien od tamtej pory coraz bardziej spadam w przepasc do tego stopnia ze moja psych rozkłada rece z bezsilnosci wobec mojego stanu i kolejny raz zastosowała spychologie czyli kolejne skierowanie do szpitala a na nim wpis f31.6 epizod ciezkiej depresji i jak tu koorwa normalnie zyc.Pomału trace nadzieje na powrot do w miare normalnego samopoczucia z przed połtora roku, sam juz nie wiem czy kiedykolwiek bede przynajmniej chociaz dobra podrobka samego siebie z przed kilku lat,czuje ze straciłem na zawsze tamtego usmiechnietego, pewnego siebie faceta ktorym bylem juz na zawsze.Jak tylko uda mi sie dostac do ipin na f7 bez mrugniecia okiem zgodze sie na lit ewentualnie jak zaproponója mi EW tez ide jak w siwy dym...musze ratowac chociazby reszte tamtego swojego ja które nigdy nie poddawało sie i walczyło do konca a w tym momencie jest to walka o byc i zdychac do konca zycia albo byc i jakos zyc.
  9. Aranjani, wielkie dzieki, za nominacje, ekipa na foro zmienila sie i pewnie nikt mnie nie zna jaki to ze mnie porzadny facet
  10. Aranjani, a o mnie to koorva zapomniałaś...babo
  11. Kolejny juz dzien zdycham bez zycia w sobie, totalny stan zwarzywienia.....browar nie pomaga, łiskacz tez nie, jest koorwa zle i do tego w pakiecie zapetlone,natretne mysli...cos zawiesilo sie na dobre w mojej bani. Najwyzsza pora chyba wypjrdalac w podskokach do szpitala bo dlugo tak nie wytrzymam a benzo juz nie chce brac bo cos czuje zem wjebany w te cukierki po uszy
  12. Wiem ze wiekszosc z Was nie lubi swiat i tego calego zamieszania ale pomimo tego zycze wszystkim.... Zdrowych, Pogodnych Swiat Bożego Narodzenia,pelnych wiary, nadziei i miłosci.Radosnego światecznego nastroju,serdecznych spotkan w gronie rodziny i wśrod przyjaciół.
  13. refren, wyjscie do kina w tym stanie, jest dla mnie logistycznie nie do ogarniecia...musiałbym sie ogolic, ubrac, pojechac do kina i wysiedziec min 1,5godz w tym stanie moge zapomniec. Licze na to ze za kilka dni minie, bo jesli kolejny raz zawiesi sie na dłuzej niz 3-4 tygodnie, to zglaszam sie do szpitala, tylko tam moge przetrwac taki kryzys.
  14. Wolfx, to tylko pozazdroscic dobrze dobranych lekow. U mnie od 5 dni totalny zjazd, choojuwka pelna geba, tak zle jeszcze nie bylo od kiedy wyszedlem we wrzesniu ze szpitala. Totalne zidiocenie i niemoc psychruchowa, jedyna aktywnosc to spacer do kibla na siusiu, do kuchni po kromke chleba i powrot do wyra.Jak ja mam juz serdecznie dosc tych wzlotów i upadkow, własnie teraz mnie trafiło kiedy cos zaczelo pykac w zyciu towarzyskim a ja nie jestem w stanie wstac z wyra na spotkanie....nic ale to kompletnie koorwa nic nie da sie zaplanowac majac te gowno w głowie.Cała ta sytuacja jeszcze bardziej ciagnie mnie do dolu takiego przed szpitalnego dołu.
  15. konfliktów z otoczeniem o czym nigdy nie powiesz mężczyznie
  16. A ja 9 tygodni i podziekowałem, jega magiczna moc uleciala po pierwszych dwoch tygodniach, jednak ja ludziłem sie ze powroci, nie powrocila a jedynie nasilał mi lęki i wkurwa...mial tez jeden plus ten lek, pozytywnie dzialał na zycie sexualne
  17. guernone, od wrzesnia meczyłem sie ze stanem mieszanym i o dziwo po odstawieniu wellbutrinu jakos ucichly te jakze wyniszczajace stany, nadal mam chustawki, faza czasami zmienia mi sie kilka razy na dobe ale lepsze to niz mieszaniec. -- 10 gru 2014, 22:19 -- Depakiniarz, Ciebie takze miło widziec w dobrym nastroju zwlaszcza po tym jak ostatnio poczytałem Twojego bloga i hardcore z Ania, dobrze ze uwalniasz sie pomalu od jakze toksycznej znajomosci
  18. _Jack_, jak mowie ze bede to bede, do piatku
  19. chwilowo, koczuje u rodzicow, mam problemy ze swoim mieszkaniem.
  20. _Jack_, o.k bede i nie mam rzutu beretem, mieszkam teraz w Wolominie
  21. rodzina, praca, zycie codzienne, lodówka, laptop, klasyfikujesz sie na bardzo odległym miejscu,gdzies pomiedzy telewizorem a szczoteczka do zebów
  22. Witam wszystkich wspóltowarzyszy i współtowarzyszki niedoli zwanej chadem dawno nic nie pisałem bo i nie ma o czym, nadal tyram w warsztacie u znajomego i coraz bardziej wku..rwia mnie zycie takiego szaraczka, koorwa nie tak mialo wygladac moje zycie przed czterdziestka fuck.. Z leków ktore zainstalowali mi w szpitalu, zostalo tylko lamo i rispolept w menu, reszta poszła w pizdu. Po wellbutrinie myslalem ze muzg zagotuje mi sie od naporu natretnych mysli i leków, co za shit ten lek i do tego koorewsko drogi, zostało mi opakowanie, gdyby ktos reflektowal. Karbazepina tez poszla w odstawke, totalny zamulacz biorac go na dzien. Musze sie wam pochwalic, dostałem stopien niepełnosprawnosci umiarkowany i do tego na pierwszej komisji odrazu na trzy lata ale zeby zaltwic z mopsu zasilek stały na ten papier ,to dopiero jest udreka ale probuje zawsze 500 to jakis grosz. Samopoczucie moge okreslic jako subdepresja,nic nie cieszy, nic nie smuci tatalna pustka i zobojetnienie w bani, taki troszke zombi bez zadnych wyzszych uczuc ze mnie
  23. _Jack_, to jak bedzie te spotkanie, czy raczej wyjdzie z tego jakas kicha. Z tego co widac malo osob daklaruje za na 100 beda kuzwa nie lubie tracic czasu i na darmo jezdzic po wawie.
  24. Arhol, jeszcze, jakos zyje ale co to za zycie, jak wciaz czuje na plecach oddech depresji.
  25. U..to ja chyba zawitam na spotkanie..mam nadzieje ze nie bedziemy sami, ja ,Jack i Wolfx. No co kuzwa brak chetnych
×