Skocz do zawartości
Nerwica.com

lulu.onthebridge

Użytkownik
  • Postów

    94
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lulu.onthebridge

  1. po przemyśleniu sprawy tez mogę się pod tym podpisać. A jak Ci depakina nie służy, to może spróbuj lamotryginę? Ja ją biorę od dwóch miesięcy i jestem bardzo zadowolona, nie męczy mnie moja impulsywność, nie szapie mną od środka, mogę spokojnie myśleć zanim coś zrobię tylko potrzeba cierpliwości, bo powoli się rozkręca i powoli zwiększa się dawki. Na chad też się stosuje, niektórzy sobie chwalą. Swoją drogą nie pierwszy raz słyszę, że lekarze zastanawiają się czy to chad czy to border... A ty bardziej co podejrzewasz? No bo chyba różnica jest głównie wewnętrzna, a podobieństwo raczej zewnętrzne, choć może się mylę, nie wiem znowu tak wiele o chad...
  2. MaybeBaby, hihi dwóch terapeutów- marzenie... Ja też mam problem z kobietami i swoją własną kobiecością, mam silnie rozwinięty pierwiastek męski i chyba bardziej szanuje mężczyzn niż kobiety, chyba że męskie kobiety- z takimi się przyjaźnie, pozostałe mnie nie lubią, łącznie z kobietami terapeutkami niestety.
  3. maybebaby a uważasz, że płeć terapeuty może stanowić istotny czynnik w terapii? Np że dla kogoś lepszy będzie facet a dla kogoś innego kobieta? Ostatnio dużo się nad tym zastanawiam i chętnie usłyszę przemyślenia innych. Chodzicie do facetów czy kobiet na terapię?
  4. Słońce!!! przypomina mi, że wreszcie dzień zaczął się wydłużać i kiedyś będzie wiosna...
  5. A co uważacie o ośrodkach medytacji? Może coś polecicie dla początkującej osoby? Czytam o tym i czytam i każdy uważa, ze jego metoda jest najlepsza. Może jest coś szzcegolnie dobrego dla osób zaburzonych? Pozdrawiam ciepło
  6. AAA mam pytanie, może to offtop, ale już nie mogę wytrzymać, zaraz zwariuję- kto z was był w szpitalu z powodu bordera i chce ze mną o tym porozmawiać?
  7. CórkaNocy, no właśnie ja też tak przez chwilę brałam i miałam wrażenie że to idealny miks, ale dwóch lekarzy kazało mi zejść z wenli do zera, choć to schodzenie to był niezły hardcore i myślę, że spokojnie mogłam sobie zostać na 37,5 np na noc, bo na mnie to działało usypiająco przeciwlękowo, a czasem mam problem z pobudzeniem wieczorem.
  8. W ogóle to nie wiedziałam, że się stosuje bupro w połączeniu z ssri'ami? A to nie działa jakoś przeciwstawnie właśnie? Mi jedna lekarka powiedziała że nie można z wenlą, ale to snri, więc nie to samo. Raczej się dodaje do ssri'a bupro czy odwrotnie? Nie to zebym zamierzala coś kombinować z ciekawości pytam, jak na razie bupro z lamotryginą daje radę, choć to moje zdanie, bo myślę że na osobowość leki nie pomogą, ale okazuje się, że mój terapeuta myśli chyba inaczej.
  9. O, a pramolan można tak jednorazowo? Stres przeradza mi się w taką ala aurę przednapadową, robię się przez to rozdygotana i strasznie bezmyślna, otumaniona. Dla mnie do zniesienia, jakoś wytrzymuje takie stany w innych sytuacjach, ale gdy mam być oceniana, to wiadomo, że wypadnę fatalnie. A jak się wyluzuje to jest dobrze. Przed deprechą umiałam się po prostu wyluzować, wmowić sobie, że to nie takie wazne, nie koniec świata, teraz średnio mi idzie -- 17 gru 2013, 00:54 -- JużTuByłem, a na co bierzesz kwetiapinę akurat o 14?
  10. O nie to co mogę wziąć, żeby się tak nie trzęść? Co radzicie? Pozostaje mi tylko ten przeklęty xanax? Mam jeszcze kwetiapinę w domu, ale po niej to zasypiam, dosłownie głowa mi opada po 20 min. Co robić? Jeśli chodzi o bupropion- biorę 150, ale psychiatra zastanawia się czy go nie zwiększyć z czasem- może przewiduje to osłabienie efektu, o jakim mówiliście? Dostałam go głównie z powodu obniżonego napędu i anhedonii, na co nie pomagały żadne inne leki. Na te dwie rzeczy b. pomógl, choć nadal miewam doły, ale w przeciętnych granicach. Lekarka powiedziała żebym najpierw doszła do 100 lamotryginy, na razie jestem na 75, za tydz dojdę do setki. Też jakoś szybko odpowiedziałam na ten lek w sumie, biorę go już chyba dwa miesiące, ale prawie od razu widziałam różnicę, jeśli chodzi o impulsywność i zalewanie emocji. Może dlatego nie mam uboków po bupro? Żadnego rozdrażnienia, którego się obawiałam.
  11. Ponoć długo się wkręca, ale na mnie zaczął działać niemalże od razu, biorę już drugi miesiąc i jest ok. Oczywiście nie ma co się oszukiwać- żaden lek nie naprawi mojej zjebanej osobowości, ale już nie jestem zombiakiem Tylko mi jeszcze bardzo pomaga lamotrygina, dla mnie to idealne zestawienie. Nie mam w ogóle zmęczenia i osłabienia (mam nadzieję, że to nie przyjdzie z czasem), zaczęłam znów mnóstwo ćwiczyć, jak przed chorobą, nawet jak siedzę w domu to zawsze się czymś zajmuję, załatwiam rożne sprawy, a wcześniej naprawdę byłam takim zombie, potrafiłam leżeć i patrzeć w sufit na 225 wenlofaksyny.
  12. Ja też mam takie wrażenie! Czasami, b rzadko zdarza mi się wziąć xanax sr i kiedyś był to mój ulubiony lek (chć wiem, że to okropnie brzmi), a od kiedy biorę bupropion mam wrażenie, że po x mam zjazd następnego dnia, dół i takie rozdrażnienie, czego nigdy nie miałam wcześniej. Ciekawe...Ale może to i lepiej, bo przynajmniej nie będę już sięgać po benzo. Tylko jak sobie radzić w skrajnym stresie? Np przed rozmową o pracę? Tak mi się trzęsą dłonie, że sama bym siebie nie zatrudniła, a benzo jednak to niwelują. A mianserynę można tak doraźnie wziąć na lęk? Czy zetnie i otumani? Kiedyś ją brałam, z bardzo pozytywnym skutkiem, ale na sen.
  13. U mnie jest dokładnie tak samo. Teraz idą święta, a ja zaczynam już się rozjeżdżać, bo ciągle myślę o tym jak wytrzymam z rodziną lub bez niej. Tak źle i tak niedobrze. A jeśli chodzi o rozmawianie z innymi o zaburzeniach, to ja nie wierzę, że osoby nie mające podobnych problemów nie oceniają. Mogą się dobrze maskować, ale dla nich to zawsze będzie głupota bądź lenistwo albo cokolwiek innego, ale na pewno nie choroba. Wg mnie tak zwana "normalna" osoba nie jest w stanie sobie wyobrazić jak bardzo można nie móc zapanować nad sobą, swoim zachowaniem, emocjami. Wiec ja rozmawiam tylko ze "świrami". Nawet pracownicy apteki zmieniają zachowanie jak słyszą o co proszę. Może to moja borderowa paranoja, ale prawie zawsze tak jest, kiedy kupuje leki psychiatryczne.
  14. Wiem, że substancja ta sama, ale niektórzy twierdzą, że działanie się nieco różni. Chciałam zebrać opinie od osób, które mają porównanie...
  15. A ja mam pytanie: czy ktoś z Was brał zarówno wellbutrin i zyban? I czy jest jakaś różnica, oprócz nazwy i rejestracji?
  16. A ja schodziłam od 225 bez żadnych problemów, a teraz po odstawieniu mam koszmarne zawroty głowy, nawet jak siedzę bez ruchu. Ktoś ma jakiś patent na to? Ile mogą się utrzymywać takie objawy?
  17. Po dwóch tygodniach stosowania mogę stwierdzić, że lek jest bardzo skuteczny. Naprawdę pomógł mi wygrzebać się z przepaści. Czuję się dużo lepiej, mam więcej siły, lepszy humor i przede wszystkim przywrócił mi nadzieję, że mogę żyć normalnie. Wreszcie pamiętam kim byłam przed depresją. Doświadczam wszystkich uczuć, a nie tylko rozpaczy. Znowu mam cele i marzenia. Wierzę w lepsze jutro. Oczywiście może to być kwestia zestawienia z lamotryginą. W każdym razie ten duet bardzo mi pomógł. I pomyśleć, że poprzedni lekarz kazał mi odstawić te leki... Ech, naprawdę trudno o rozsądnego psychiatrę, cieszę się, że udało mi się takiego znaleźć. Pozdrawiam
  18. Cieszę się że pomógł Ci na depresję, mi w sumie też mam nadzieję, że ten efekt się utrzyma dłużej, bo dopiero go biorę tydz. Btw. skoro masz chad, to nie wpadasz po tym w stany hipomaniakalne? W sumie bierzesz naprawdę potężną dawkę...
  19. marwil, ale bupropion w badaniach dot leczenia depresji ma wyniki nie lepsze niż placebo. Na napęd działa, ale na nastrój średniawo ponoć. Choć to oczywiście złożona sprawa, bo zwiększony napęd może poprawić nastrój- tak jest u mnie, ale ja biorę jeszcze wenlofaksynę (która sama praktycznie nie działała).
  20. Chester, ja też mam ten problem- bardzo późno zasypiam, więc próbuję brać jak najwcześniej. Dziś mi się udało wieczorem dowiem się z jakim efektem, bo na razie nie chcę brać nic na sen- za dużo tych leków się robi, więc powoli schodzę z wenli do najniższej dawki
  21. Czy to możliwe, żeby lamitrin 25 mg po niespelna dwóch tyg przynosił poprawę? Bo odnoszę wrażenie że to jego zasługa, z drugiej strony to trochę dziwne, bo to krotko i mała dawka na razie, ale lekarz mi kazał zwiększyć dopiero za tydz. Pozdrawiam! Ladywind- a to ciekawe, że ci dał lamitrin bez wachań nastroju. Może chodzi o impulsywność? Czy to też Ciebie nie dotyczy?
  22. Ja biorę zyban dopiero 3 dzień i nie wiem czy to zasługa dodatku lamotryginy, ale nie mam żadnych uboków, czuję się świetnie. Na reszcie! Czuję jakbym znowu była sobą, mogę się szczerze śmiać tak jak kiedyś, minęły myśli dep. i lęki, nie mówiąc o myślach s czy ciągotach do autodestrukcji.Nic z tego! Ale mogę też odczuwać smutek czy gniew, tylko te uczucia mnie nie zalewają, dzięki czemu czuję je dużo wyraźniej niż zawsze. Pewnie to zasługa lamotryginy. Jak tak dalej pójdzie to będę mogła powiedzieć, że mam idealne leczenie. Ale to dopiero trzeci dzień, więc wszystko może się zmienić, staram się nie nastawiać... A i ze snem problemy, ale to u mnie b częste... i szczerze mówiąc wolę nie spać co drugi dzień, ale czuć się tak jak się czuję niż spać całe dnie i być w mega dole. Pozdrawiam!
  23. Hej Ladywind, ja tez wlasnie schodze z duzej dawki- bierzesz cos w zamian czy probujesz bez lekow? Druga opcja mnie kusi ale nie wiem czy to juz ten czas... Sciski
×