Skocz do zawartości
Nerwica.com

lulu.onthebridge

Użytkownik
  • Postów

    94
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lulu.onthebridge

  1. No właśnie, leki pomagają na depresję, lęki albo na przesadne pobudzenie, ale nie zmieniają konstrukcji wewnętrznej, która sama w sobie jest źródłem cierpienia, bo w chory sposób porządkuje doświadczenie- i to prowadzi do powrotu objawów. Przynajmniej tak rozumiem bpd. pytanie czy terapia może to zmienić?
  2. CórkaNocy, wow, nie wiedzialam, że można łączyć wenle z wellbutrinem, oprócz lęków miałaś jakieś uboki? Psychiatra przepisal ci takie kombo bez problemu?
  3. A ktoś z tu obecnych chodził na psychoterapię? Czy może ona zmienić w ten sposób zaburzoną osobowość- dysfunkcyjną od początku do końca, która rozwija się w najwcześniejszym okresie dzieciństwa? Czy raczej tylko zmniejszyć jej objawy? Ja chodzę ale dość krótko i mam wrażenie, że jest coraz gorzej, że tylko odgrzebuje stare rany, ale nie radzę sobie z nimi, stąd to pytanie, może ktoś ma bardziej pozytywne doświadczenia...
  4. Prawie trzy miesiące temu, od tamtej pory moje problemy nasilily się do tego stopnia, że musiałam zacząć brać prochy. Wiem, że za dużo o tym myślę, ale już wcześniej nie wierzylam w siebie a ta sytuacja sprawił, że koszmarnie nasilił mi się lęk przed odrzuceniem, dlatego nie mogę się zmusić żeby zrobić krok do przodu i tylko siedzę i użalam się nad sobą na forum. Ale i tak dziękuję za odpowiedz, to zawsze pomaga :)
  5. No tak, właśnie na tym polega problem, brak mi motywacji do czegokolwiek, poza tym trudno mi się pozytywnie nastawić, bo ostatnią pracę straciłam i nikt nawet nie raczył powiedzieć mi dlaczego.
  6. Muszę znaleźć pracę, a nie mam siły jej szukać, zresztą do czego się nadaję? Nie mam siły robić tego czego bym chciała, nie mam szans na nic...
  7. Zamulan, to raczej nie placebo, ja widzę kolosalną różnicę przy zmianie z 150 zaledwie o 37,5. Na 187,5 czuję się coraz lepiej, na 150 nic mi się nie chciało ledwo wstawałam czy wychodziłam z domu. Od zwiększenia dawki dopiero zaczynam wierzyć, że ten lek może działać nie tylko na lęki ( mi wyciszył je idealnie już przy minimalnej dawce) ale także na depresję. Więc znowu mam nadzieję na jakiś krok do przodu. Radzę próbować większych dawek, czytałam w podręczniku do psychiatrii, że dopiero ok 200 zaczyna działać porządnie na noradrenalinę, tak że rusza jakoś do przodu. Oczywiście nie każdemu to odpowiada, zwłaszcza jak ktoś ma silną komponentę lękową, ale dla mnie to dobre rozwiązanie. Pozdrawiam i życzę zdrowia i cierpliwości wszystkim miłośnikom wenlofaksyny
  8. A widzicie różnice między dawkami do 150 a od 225 wzwyż? Bo podobno dopiero od tych dawek pojawia się działanie aktywizujące. Ja biorę 150, ale zaczyna mi doskwierać ospałość i brak energii więc się zastanawiam czy nie zwiększyć dawki znowu, tylko nie wiem czy jest sens, bo jednak wiele osób nawet na 300 nie ma siły...
  9. Dzięki NieznanySprawca za wyczerpującą odpowiedź, dzięki temu mam jeden temat do schizowania się z głowy :) skoro to mija, a widzę poprawę to znaczy, ze warto, mimo wszystko się przemeczyc
  10. A jak u was wenlafaksyna wpływa na pamięć? Ja mam wrażenie, że mi się pogorszyła, ale być może to kwestia depresji... Na szczęście powoli przechodzi mi uporczywa senność, więc może i z uwagą będzie lepiej, a tym samym z pamięcią. To możliwe?
  11. Dzięki, ja dotychczas brałam jedną rano i jedną wieczorem- super regulowała sen, a teraz dostałam 150 i zastanawiam się o które najlepiej wziąć. Muszę przetestować, ale boję się, że z rana będzie mnie mulić taka duża dawka- nawet to 75 lekko mnie muliło... Czy kogoś pobudza to 150, że każą brać rano?
  12. Witam, mam pytanie odnośnie tabletek o przedłużonym działaniu- czy jest różnica pomiędzy braniem dwóch tabletek po 75 mg rano i wieczorem a braniem jednej tabletki 150? I czy jedną tabletkę lepiej brać rano czy wieczorem? Będę wdzięczna za wszelkie uwagi. Pozdrawiam :)
×