Skocz do zawartości
Nerwica.com

jetodik

Użytkownik
  • Postów

    8 173
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jetodik

  1. jetodik

    Sylwester 2013/2014

    Mnie tu nie będzie jednak, w takim razie gospodarzem imprezy mianuję użytkownika tosia_j, Do zobaczenia w następnym roku
  2. kwejk to memy przecież, wirusy umysłu.
  3. jednak przepaść między dzisiejszą mlodzieżą a starszym pokoleniem jest większa niż kiedyś, bo internet zrobił swoje, o żywych kalkach spod znaku kwejka nie wspomnę :/ ludzkość jest głupsza niż kiedykolwiek wcześniej
  4. jetodik

    Ludzie...

    neon, rebusów to sobie na kurniku poszukaj.
  5. jetodik

    Ludzie...

    zastanawiam się czy Aurora92, miałaś taką frustrację i rozgoryczenie od początku czy dopiero po odrzuceniach. bo jeśli po odrzuceniach, to znaczy, że odrzucenia są przyczyną, jeśli przed odrzuceniami to znaczy, że Twoje podejście.
  6. Mushroom, o właśnie, ktoś postrzega siebie przez pryzmat opinii innych + wie, że np. brak ucha, jest wyśmiewane - kompleks gotowy. wyrwanie się społeczeństwu to patrzenie na siebie ze swojej perspektywy, a nie w lustrze opinii społecznych. wtedy nie ma kompleksów, jest akceptacja. ladywind, figlarz z Ciebie
  7. ladywind, zapomnieć się nie da, można tylko wyrwać się społeczeństwu.
  8. Reiben, uzależnienie od swojego wizerunku społeczno-kulturowego, a nawet czucie się nim, to tak na prawdę problem większości, bolesny w tych miejscach w których nie spełnia się norm.
  9. no to swoją drogą, ale i tak trzeba się wyrwać społeczeństwu, ono nie wybaczy, że w tak późnym wieku się zaczęło.
  10. Carlosbueno a co pomoże? co musi zrobić 35letni prawiczek, żeby się nie wstydzić swojego prawictwa?
  11. dream*, nie ma teraz na forum, więc nie wetnę się w bajerkę gdy zapytam - skąd zainteresowanie tymi płazami ogoniastymi detektywmonk, ? dzisiaj tysiak zostanie przekroczony
  12. bittersweet, w sumie tak by wychodziło poplątało mi się z tą projekcją, że to dobre niby. ja tylko byłem nieufny, że będą się dowartościowywać moim położeniem, a opinii terapeutki na swój temat się nie bałem, wręcz domagałem się ich, oczekując rozgrzeszenia, które nic by nie dało na dłuższą metę poza pogłębieniem uzależnienia. pewnie dlatego ona się tak wzbraniała i mówiła to co napisałaś stronę temu, że terapeuta nie jest od osądzania klienta. MalaMi1001, spójrz Katarzyna Szymańska: Podstawową zasadą w szkole ericksonowskiej jest dopasowanie terapii do indywidualności pacjenta, rodzaju problemu, z którym się zgłasza i jego celów. Z tego powodu terapia może trwać bardzo krótko (kilka sesji w przypadku nastawienia na rozwiązanie doraźnego problemu) albo bardzo długo (kilka lat w przypadku długoletnich, złożonych chorób. http://www.psychotekst.pl/artykuly.php?nr=308 - polecam cały ten artykuł także tylko czas tracisz, bez wyjawienia problemów nici z terapii. Jeżeli zakładając ten temat oczekiwałaś jakiegoś wsparcia w podjęciu decyzji o zaprzestaniu gry w Jangę, to TAK, STARCZY JUŻ TYCH KLOCKÓW a jeśli ten koleś będzie zbywał Twoje problemy od których przecież powiniście zacząć i on próbować pokierować na nie (wbrew temu co wcześniej głośno myślałem, powinien), to mu podziękuj. powodzenia
  13. alicja_31, napisz wysokość wynagrodzenia poniżej którego w złym tonie byłoby zaprosić Cię na kawę.
  14. bittersweet, moim zdaniem to prawda co piszesz, ale może właśnie na tym polega myk, by MałaMi dała się nabrać na te projekcje i traktowała terapeutę jak innych ludzi? ja np. na rozmowach traktowałem ich całkiem na luzie czułem się bezpiecznie, wiedziałem, że ich rolą jest mi pomóc, w przeciwieństwie do ludzi w dzikim realu i może nie było efektu, bo nie było tego przeniesienia?
  15. MalaMi1001, to dobrze, że się tego boisz, będziesz mogła z nim ten problem przepracować.
  16. MalaMi1001, aha czyli boisz się usłyszeć co on myśli na Twój temat i obawiasz się, że nawet niewinnym pytaniem, pośrednio, usłyszysz jego opinię?
  17. MalaMi1001, może czeka na Twój ruch choćby w postaci kilku prostych pytań. nie odpowiedziałaś, czemu mu ich nie zadałaś? nie chodzi koniecznie żebyś od razu zaczęła mu wyrzygiwać, że od 3 miesięcy w klocki z Tobą leci, możesz spokojniej zapytać, jakie ma zdanie na temat dotychczasowego przebiegu tej terapii itp.
  18. socorro, właśnie i to nawet częściej u zdrowych ludzi tak jest.
  19. no i może on to widzi, że się wstydzisz itp. a jego filozofia terapii wzbrania go przed naciskaniem, wtedy tylko klocki zostają i czekanie, aż się w końcu zniecierpliwisz, coś w Tobie pęknie i ruszycie z terapią...
  20. MalaMi1001, ja sobie tak tylko spekuluje, że on nie widzi w Tobie gotowości i zgodnie z zasadą tej terapii (za wiki): 'jeśli coś jest w nieświadomości, to w tym momencie jest to najlepsze miejsce dla tej treści', czeka aż dasz jakiś sygnał rozpoczęcia - to musi wyjść od Ciebie, i te jangi, pogaduszki to tylko prowokacja by wzbudzić w Tobie chęci zmiany. bo coś tu faktycznie nie gra, że Ty się nas pytasz a nie jego, jakbyś nie chciała czegoś...
  21. MalaMi1001, no nie jestem w stanie odtworzyć tego eksperymentu po tym zdaniu, ale pewnie nieźle go zagięłaś kaja123, nie zapominaj, że terapia w tym nurcie jest niedyrektywna, a odpowiedzialnością za jej przebieg obarcza się pacjenta.
  22. odtworzę metodą skojarzeniową, a nie pamięciową
  23. MalaMi1001, sama się nie tworzy, wydaje mi się, że w pierwszej kolejności była oparta na intersubiektywnej umowie jako odpowiedzi na trudne warunki życia środowisk przestępczych. chyba jeszcze z czasów przedwojennych czy może zaraz powojennych.
×