Skocz do zawartości
Nerwica.com

jetodik

Użytkownik
  • Postów

    8 173
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jetodik

  1. Kalebx3, nie no, to była studentka. widać po niej było, że nie przepadała za romantykami, dlatego myślałem, że taki test mi robi.
  2. kiedyś mialem dziewczynę i powiedziała mi się, że się we mnie zakochała, spytała czy ja w niej też. odpowiedziałem, zgodnie z prawdą, że nie. zresztą wietrzyłem jakiś spisek w jej słowach, że gdybym odpowiedział "tak", to ona wtedy: "a ja ciebie nie, żartowałam hehe", a później zerwała by ze mną za to, że się zabujałem.
  3. bo to nie jest takie ścisłe równanie, można nie być prawiczkiem, a nawet w długoletnim związku i być większą ofermą niż 30letni prawiczek. chodzi tu o prawdopodobieństwo. -- 23 sty 2014, 00:03 -- smiech_przez _lzy, Ty jestes prawiczkiem na skutek splotu niefortunnych wydarzen, ale w wiekszosci przypadkow to wynika, albo z bardzo totalnie odpychajacego wygladu, albo charakteru, albo 2 tych rzeczy naraz.
  4. bittersweet, no a co np. jak Carlos przeczyta i mi odbije moją przyszłą kobietę? ale dobra, jak to mowią, nie dzielmy skóry na niedźwiedziu: http://www.easyvoice.pl/czytelnia/artykul/144/psychocybernetyka-w-praktyce
  5. smiech_przez _lzy, oczywiście, że nie są. ja nie jestem prawiczkiem, ale nie potrafię satysfakcjonującego mnie związku stworzyć. na 100% jestem pewny, że moje zaburzenie się na to przekłada. przykładowo depresja, dystymia, zaburzenia lękowe, wzorce wyniesione w toksycznym domu, determinują cechy wymienione przez bittersweet, czyli te zaburzenia tworzą ofermę (nie w każdym przypadku), a takich kobiety nie uznają za atrakcyjnych i często są prawiczkami. może być też tak, że bycie ofermą tworzy te zaburzenia, trudno ustalić kolejność w niektórych przypadkach.
  6. bittersweet, od razu przypomnial mi sie artykul - instrukcja, ktory teraz dopiero widze, ze jest instrukcja wychodzenia z "pizdowatosci" w takim wlasnie ujeciu. a ten artykul jest tak dobry, że aż go Wam nie pokaze, skarbami nie trzeba sie dzielić
  7. smiech_przez _lzy, ja osobiscie nie lubie tego słowa, dlatego uzylem go w cudzyslowiu i w takim znaczeniu w jakim uzywaja go inni: nadwrazliwosc, niesmialosc, bojazliwosc, brak pewnosci siebie, niska samoocena, uleglosc, biernosc itd.
  8. smiech_przez _lzy, nikt tak nie pisal, nie czytales dokladnie, wiadomo, ze to sie rozbija o indywidualne przypadki, ale kobieta od razu taki obraz ma przed oczami jak uslyszy. i czesto pewnie bycie prawiczkiem jest efektem "p.i.z.dowatosci". no chyba, ze uslyszy "prawiczek z przekonania" - ja pierwszy raz dzisiaj sie natknalem na to sformulowanie:D
  9. ści nie zmienisz? a w jaki sposób pracowałeś, jeśli można wiedzieć?
  10. dlatego ja już dawno pisałem, że jak ktoś jest prawiczkiem, albo nie radzi sobie w związkach, powinien najpierw popracować nad kontekstem: pewnością siebie, wyglądem, zaradnością itp., a później brać się za kobiety. niektórzy twierdzili, że w odwrotnej kolejności, ale to ich wybór.
  11. djkocyk, samonakręcająca się spirala, dobrze tam ktoś to ujął. przykład z życia: jeśli społeczeństwo postrzega prawiczków jako kogoś żałosnego, to większość prawiczków będzie się tak czuła i będą się im trzęsły ręce w kontaktach z kobietami. przykład hipotetyczny: jeśli społeczeństwo postrzega lekarzy jako kogoś żałosnego, to lekarz będzie się czuł żałośnie i będą mu się trzęsły ręce w kontaktach z ludźmi, tylko nieliczne, bardzo niezależne jednostki są ponad to.
  12. bittersweet, a to już wiem o co chodziło z tym tekstem "prawiczek z przekonania" użytkowniczki innego forum: facet, który ma wdrukowany w siebie własny obraz prawiczka, takim jaki jest w społeczeństwie, będzie miał trzęsące się ręce, a ten z przekonania, nie przyjmuje tego obrazu, więc mu się ręce nie trzęsą. djkocyk, no ja to wiem...ktoś w tym temacie radził chyba jakaś kobieta, że nie mówcie od razu, aby nie patrzyła na was przez pryzmat prawictwa, a jakby to było pierwsze info które by się dowiedziała, nawet nie widząc, to od razu skreślony. tak mi się wydaje, że kobiety patrzą.
  13. bittersweet, a w tym temacie jest na odwrót, kobiety piszą, że to nic takiego :) i że w każdym nowym związku trzeba i tak się uczyć na nowo.
  14. oj powyższa wypowiedź coś czuje, wywoła mocne poruszenie w tym temacie -- 22 sty 2014, 21:00 -- djkocyk, zobacz a jedna tam tak napisała: to kto to jest prawiczek z przekonania?
  15. prawda leży zawsze gdzieś po środku - to jest antyprawda.
  16. chyba niczego nie można być pewnym, wtedy po jakimś czasie jest sie pewnym ot tak
  17. samuraxo, nie pisz mi o rozumieniu, skoro nawet nie rozumiesz, że za twoją chorą agresję/niecierpliwość, którą zatruwasz otoczenie, jesteś odpowiedzialny tylko ty. sam sobie zgłaszaj ten swój bełkot, zwłaszcza, że tylko siebie nim ośmieszasz. wlaczam na liste osob ignorowanych, nie bedziesz mi wiecej zasmiecal monitora.
  18. jetodik

    PREGABALINA (Lyrica)

    wypraszać to sobie możesz, ale u siebie w domu. ja po tej twojej pisaninie jednak stwierdzam, że twoje głupota i brak zdolności cywilizowanej komunikacji, nie są w stanie mnie obrazić, tak jak nie jest w stanie mnie obrazić, ujadanie kundla chorego na wściekliznę. wpadłeś tu ze swoim agresywno-roszczeniowym tonem, na info - 150mg zacząłeś strzelać fochy i bić pianę, zamiast normalnie dopytać, zachowujesz się jakby czyimś obowiązkiem było pisać odpowiedzi idealnie takie jakich oczekujesz. lyricą nie leczy się ani urojeń ani megalomanii, więc najwyraźniej masz źle lek dobrany. nasrać możesz jedynie sobie we własne majtki i chyba już to zrobiłeś jak pisałeś tą "wypowiedź", treść na to wskazuje. z tą równowagą to jakby ci coś świtało, że twoje wypowiedzi są niezrównoważone, ale już za chwilę miesza ci się i wydaje, że to we mnie jest problem. przecież czarno na białym widać jak niski poziom prezentujesz, więc nie wiem kogo chcesz oszukać, że ty tu jeszcze masz jakąś rację, chyba samego siebie. jedyny racjonalny fragment, oczywiscie, że to nie jest kwestia nerwicy, bo multum ludzi tutaj na nią choruje, a jednak się tak nie zachowuje.
×