Skocz do zawartości
Nerwica.com

jetodik

Użytkownik
  • Postów

    8 173
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jetodik

  1. akutalnie znajduje się w takim właśnie stanie ogłupienia, więc nie rozpisze się tutaj w szczegółach...interesuje mnie tylko jak temu przeciwdziałać, czy macie jakieś sprawdzone sposoby?
  2. Masturbow - bardzo ładny nick, mnie się kojarzy z gumami turbo które żułem w dzieciństwie, no w końcu zawiera w sobie słowo turbo a nie słowo masturbacja, więc moje skojarzenie jest całkiem zrozumiałe, a nawet jeśli nawiązuje do masturbacji to nie oszukujmy się jest to bardzo ważna a dla niektórych odświętna czynność (światowy dzień masturbacji). odnośnie tematu, to ja sobie wyobrażam życie bez seksu do końca życia, ale nie widzę sensu by się w taki sposób ograniczać.
  3. jetodik

    Ja czyli kto?

    Hitman, rzecz nie w tym jak prosta jest Twoja myśl, tylko w tym, że przedstawiasz ją takim nieprecyzyjnym tekstem, pod który można podłożyć różne inne myśli. i doskonale pokazuje co mam na myśli to jak wyjaśniłeś to zdanie, weźmy fragmen: "obserwujemy prawdę i ją oceniamy", tzn. jaką prawdę, wg koncepcji koherencyjnej, korespondencyjnej, czy może jeszcze innej, bo w zależności jaką koncepcje podstawisz można na różne sposoby rozumieć to zdanie. no ale to już Twój problem i Twoich przyszłych dyskutantów nie mój, eot.
  4. Hitman, oczywiście, że odrzucam te kryteria wartościowania człowieka które oceniłem jako próżne, natomiast uznaje te kryteria które odnoszą się do wartości ocenionych przeze mnie jako prawdziwe i głębokich. na tej zasadzie działacz społeczny który się słucha disco polo i nosi się jak oderwany od pługa będzie dla mnie wartościowszym człowiekiem niż psychopata w białych rękawiczkach chodzący do opery. nie wiem o co halo. zwłaszcza, że w społeczeństwie funkcjonują różne wartości i często wzajemnie się wykluczające więc to całkowicie normalne, że jedne się uznaje a inne odrzuca. no właśnie, porównałeś samo odrzucanie wartości funkcjonujących w społeczeństwie, co jest cechą tak dalece wspólną wielu ludzi (jak napisałem powyżej uznając jedne wartości, odrzuca się inne), że równie dobrze mógłbyś napisać, że hitler też miał dwie ręce i dwie nogi, czy hitler też był ekstrawertykiem. i to paorównanie miało być jakimś argumentem, jaki to porównanie miało sens? puste teksty mające jedynie wywołać wrażenie, ale bez żadnej zawartości merytorycznej. także, nie dość ze argumentum ad hitlerum to jeszcze takie daremne totalnie z czapy. w jasnowidza telepate się bawisz? stwierdziłbym że porównanie jest daremne. znowu mi imputujesz nigdzie nie pisałem o żadnym przegrywaniu dyskusji tylko o żenadzie tego argumentu a czemu był żenujący i nie tylko dlatego, że ad hitlerum, to patrz wyżej. co do dyskusji to człowieku ja tego w ogóle nie traktuje jako dyskusji, gdzie na każdym kroku wypaczasz sens mojej wypowiedzi lub co gorsza dyskutujesz sobie z czymś co sobie dopowiadasz i przedstawiasz jako moje, a czego ja nie napisałem i pod czym bym się nie podpisał. i nie mam już złudzeń, że to się zmieni - nie kwalifikujesz się wg mnie do merytorycznej dyskusji w związku z czym kategoryczny eot.
  5. *Wiola*, niech opiszą nie dajmy się steroryzować aseksom, mamy prawo do opowieści z pod sukienki.
  6. ego AdrianR, to witamy po przerwie, wpadaj częściej :)
  7. kotek em, a wiem o co chodzi nawet :) no cóż nie zawsze się uda rozpoznać dobrze sytuacje. ja z niczego nie cisne, no czasem zażartuje i niektóre wypowiedzi mnie bawią np. Carlosa, ale w pozytywnym sensie.
  8. jetodik

    Ja czyli kto?

    Hitman, no po prostu wybornie to opisałeś, bardzo precyzyjnym językiem. owszem jestem już trochę uprzedzony, bo pół biedy jak za siebie piszesz takie mozaiki ale jak bierzesz jeszcze wypowiedź dyskutanta i robisz z niej mozaike wypaczając jej sens, ze na kazdym kroku trzeba prostowac, uscislac, przypominac o zasadzie ceterus paribus itp. to sie na serio odechciewa odnośnie tematu, to zeby nie bylo ze tylko krytykuje, wrzuce filmik na temat: Masturbov, dzięki :) no ja lubie dyskutować i filozofować, więc jestem dość odporny, ale dzisiaj doszedlem do wniosku, ze musi byc jakas wspolna plaszczyzna porozumienia inaczej nie ma sensu.
  9. jetodik

    Ja czyli kto?

    Masturbow, wychodze z założenia, że jak ktoś chce dyskusji to powinien rzeczowo przedstawiać różne kwestie jedna po drugiej, a nie takie swobodne przeskakiwanie, wrzucanie różnych kwestii na raz, mieszanie porządków, że później trudno się do tego odnieść. jak np. tutaj: co to znaczy, że oceny są ponad prawdą, dwa metry ponad prawdą? chyba nie o to chodzi? więc w jakim sensie? i wiele innych takich zdań, które autor sobie swobodnie dorzuca do kotła i liczy ze zostaną zrozumiane. daruje sobie tą dyskusje.
  10. ego, z tego co czytałem o gwałcicielkach to podawały wiagrę, wiązały sznurem żeby wzniecić ciśnienie krwi w tamtych strefach więc różnie to bywa. kosmostrada, ja się na to nie nabieram za co wiele kobiet mnie nie lubi, bo nie mogą mnie kontrolować :]
  11. Hitman, ależ ja oceniam tylko wg innych kryteriów, które przedstawiłem. niekoniecznie, a jak twierdzisz, ze koniecznie to musisz to udowodnic. a jaki to byl sens, w takim razie zle go przedstawiles, bo napisales to w kontekscie mojej wypowiedzi gdzie nie uznaje kryteriow ktore uwazam za glupie, napisales ze Hitler tez tak myslal, w ogole nie zwracajac uwagi na to, ze moje kryteria znacznie roznia sie od jego, ze te co ja odrzucam to niekoniecznie te co on odrzuca, a kazdy uznaje pewne kryteria a inne odrzuca, wiec jaki to byl sens? rownie dobrze mogles napisac, ze Hitler tez mial dwie rece i dwie nogi.
  12. akurat ja jestem poszukiwaczem prawdy i zadnej lepszosci gorszosci znowu mi cos imputujesz co jest bzdurą...i w tym poszukiwaniu prawdy, doszedlem do obecnych pogladów :) o jedzeniu powiedzialem, ze zdrowie to jest argument wiec bzdure piszesz kolejną, ja powiedzialem, ze nie ma niczego zlego w byciu prostakiem o ile ten nie krzywdzi innych. niby jak przekręciłem? wszystko czarno na bialym jest w tym wątku i nic nie przekręciłem.
  13. ego, no masz racje, mnie sie te okreslenia nie podobają. tak samo jak określa się oszukanie kogoś, poniżenie itd. czyli wyebac kogos nazywa sie seks z kobietą, wyebac ją porządnie. niektórzy nawet mówią szmacić, ze jak ktos uprawia seks z kobietą to ją szmaci. ale to chyba nie sprawa seksu tylko jego postrzegania przez ludzi.
  14. bo nie uważam ich za gorszych, napisałem już kto jest dla mnie zły i na jakiej zasadzie. wartości mówiące o tym, że ktoś jest lepszy/gorszy ze względu na gust owszem ignoruje. bo nie dzielenie ludzi na lepszych/gorszych ze względu na ich gust oraz uznawanie szczęścia jako wartości nie czyni mnie w moim myśleniu podobnym do Hitlera, dla mnie to totaltny absurd i nie zamierzam wiecej udowadniać ze nie jestem wielbłądem.
  15. jak się jest jeszcze młodym to ten problem wydaje sie tak odległy że aż abstrakcyjny, kwestie starości i śmierci uderzają ze znacznie większą siłą w późniejszym wieku.
  16. zniewalające kryterium? jest to kryterium mojej oceny, ja temu chłopu konserwy nie zabiore, niech sobie je niech sobie jest prymitywizm, ja sam mam wysokie potrzeby, np. rozwoju intelektualnego z dziedzin które mi się nie przydadzą, tak jestem uwarunkowany, ale nie oceniam tych którzy nie mają takich potrzeb jako gorszych. sęk w tym, że nie uzasadniłeś że bycie prostaczkiem cebulaczkiem jest złe. wg moich wartości zły to ten co przysparza innym cierpienia a czy chodzi do opery czy na koncerty disco polo to już jest kwestią jego gustu i nie ma nic wspólnego z byciem dobrym czy złym. a kto powiedział, ze ja sie kieruje zaspokajaniem tylko wlasnych potrzeb? to raz a dwa, to zdanie zawiera założenie, ze muszę uznawać wszystkie wartości ludzi, nie mogę mieć swoich innych niż oni, inaczej myślę jak Hitler, absurd.
  17. Hitman, to że niezdrowe to rozumiem to już jest kwestia nie dotycząca "powinno się mieć taki gust", a plebejskość nie jest zła sama w sobie, więc to żaden argument. już pisałem wartości same w sobie a nie wydumane. zobacz jaką pokrętną przesiąkniętą hipokryzją retoryke stosujesz. ja pisze o wyznawaniu swoich wartości a nie narzucaniu, to Ty tutaj stosujesz jakieś "powinno mu to smakować a to nie". wskaż mi gdzie ja komuś coś narzucam, że porównujesz mnie do hitlera. ja przedstawiłem swoje wartości, uzasadniłem je i tyle. czy wyznawanie swoich wartości równa się myśleniu hitlera? co za brednie. argumentum ad hitlerum jest słabe, pół biedy żeby chociaż trafne było...i nie pisz mi co myśle.
  18. AdrianR, ja już pisałem że jestem w związku a Ty mnie na dupeczki namawiasz :)
  19. Hitman, ale to nie jest złe, co złego w tym że komuś bardziej smakuje konserwa? nie, moja filozofia oparta na prawdziwych wartościach szczęścia i cierpienia obejmuje wszystkie czujące istoty, moja filozofia ma w poważaniu wydumane wartości ale nie ludzi. a oni mieli właśnie jakieś jedynie słuszne kanony negujące odmienność, oparte na filozofii silnych jednostek, zresztą argumentum ad hitlerum, seriously?
  20. Arasha, ale to kryterium jest bardzo rozmyte, bo co oznacza, najlepiej poluje? niedźwiedź złowi największe sztuki, kuna leśna złowi więcej sztuk od niedźwiedzia itd. każdy poluje najlepiej bo każdy ma dopasowany styl polowania do swoich potrzeb i do swojego organizmu.
  21. czyli co konkretnie bo ja opisałem 3 różne "konkurencje":D
  22. miałoby sens, bo szczęście jest celem, a czyniłoby kogoś gorszego tylko wg kryteriów których nie uznaje. niby czemu? chłop uwarunkowany jest w taki sposób że konserwa smakuje mu bardziej tak jak inni są uwarunkowani w taki sposób że spaghetti smakuje im bardziej, żadne powinno/nie powinno tutaj nie pasuje, można tylko sobie życzyć jednego albo drugiego...
  23. Hitman, dla mnie realną wartość by stanowiło szczęście jakie by mi sprawiało mówienie tralalala, i w życiu bym nie poszedł tego leczyć i pozbywać się tak łatwego sposobu na uzyskanie szczęścia jeśli je tą konserwę bo mu smakuje bardziej niż spaghetti to dobrze robi, a jeśli je tą konserwę bo choć mu nie smakuje to nie ma pieniędzy na nic więcej to ma problem. no większość ma zbliżone smaki bo ludzie są dosyć generyczni, ale jak ktoś ma inny smak to nie widze powodu aby jadł to co uznane za smaczne przez innych, no chyba że to co innym smakuje jest zdrowsze ale to już inna kwestia. i zdaje sie, ze już to przerabialiśmy na poprzednich stronach ćpanie amfy i koki na dłuższą metę przynosi więcej cierpienia niż szczęścia dlatego i tylko wyłacznie dlatego byłoby to złe.
×