elo

ja poprosze jesli mozna

wydaje mi sie ze psychicznie nie bylam gotowa na zmiany. bo wyprowadzka do duzego miasta gdzie nie mialam zbyt wielu znajomych po prostu mnie przerosla. chociaz na samej uczelni wcale zle nie bylo to teraz i tak mam rok w plecy. zdaje sobie sprawe z tego ze sama sobie jestem winna bo za pozno zaczelam reagowac oczywiscie ze nie tylko w takich sytuacjach jest mi przykro. ale pisalam o momencie w ktorym zwyczajnie sie wykruszam. i wtedy jest tak zle ze nie potrafie juz niczego przed nikim udawac.

mi samotnosc najbardziej doskwierala kiedy bylam ciagle wsrod ludzi (czyli w roku akademickim). wyjscie gdziekolwiek przezywalam tak bardzo ze az lzy do oczu mi naplywaly. i teraz niby juz sie uspokoilam ale na sama mysl o jesieni robi mi sie slabo

haha i tak twierdze ze wiekszosc lasek w podobnym stanie prezentowalaby sie znacznie gorzej

Vian, zgadzam sie z tym calkowicie! bladosc jest mega seksowna a juz zwlaszcza u kobiet. moja faworytka wyglada wlasnie tak: http://pics.wikifeet.com/Alice-Glass-Feet-691815.jpg (w ogole dziwie sie ze w tym temacie do tej pory tylko jeden ze wzrokowcow pokazal nam swoj ideal)

no jasne ze tak po scieciu wlosow szybciej mozna sie zorientowac czy kobieta jest ladna czy nie. twarz wychodzi na 1 plan i nic wtedy nie rozprasza

ja zas nie rozumiem tego fetyszu wlosow. przeciez jak ktos jest zwyczajnie ladny to jakie znaczenie ma tu fryzura (podpowiadam - takie same jak ubior)? no chyba ze z twarza nieciekawie to fakt lepiej wtedy ogarnac cos na glowie zeby odciagnac uwage. chociazby taka sherilyn fenn scinajac sie na krotko w ogole nie stracila na urodzie. ale tez prawda ze malo ktora kobieta moze sobie na to pozwolic

dzieciarnia draca sie pod oknem

^ wlasnie wpadlam zeby napisac to samo! no ja chyba tez wlasnie. bo do takich ulubionych-ulubionych zaliczam tylko twin peaks

a ja odpisalam ze..................................... zreszta niewazne i tak nie posluchasz

... czyli co? nie pojdziesz z tym nigdzie bo jeszcze nie daj bog okazaloby sie ze lekarz by pomogl i moglbys byc zdrowy?

no dobra a co jesli poszedlbys do lekarza i okazaloby sie ze te podejrzenia sa niesluszne?

masz stwierdzony zespol aspergera czy tak tylko zalozyles sobie ze jestes uposledzony? (jak nie chcesz to nie musisz odpowiadac)

no tak racja. na poprzedniej stronie wspominales cos jeszcze o "glupim charakterze" (cokolwiek by to nie znaczylo). to tez godna podziwu wymowka

mark123, wiekszosc z nas jest tutaj przez ojca alkoholika i trudne dziecinstwo ktore przyczynilo sie do tego ze potrzebujemy pomocy... tylko ze obecnie najwieksza krzywde SAM sobie wyrzadzasz. ja tez dlugo sie zaslanialam rodzicami i to byl najwiekszy blad

a wiesz ze przyzwyczajenia mozna zmieniac? (i co moze teraz jeszcze wrocimy do punktu wyjscia bo mi odpowiesz 'wiem ale jestem na to zbyt leniwy'?)

ok czyli to wszystko przez (jak to sam okreslasz) NIECHEC. jak myslisz skad ona sie bierze?

nie nazwalabym tego lenistwem

dlatego tez musialam zapytac by dowiedziec sie czy on rzeczywiscie wierzy w to co pisze... czy wie ze cos wiecej jest na rzeczy a lenistwo to tylko przykrywka

Lepiej, ale ja leń jestem, w dodatku z roku na rok coraz większy. LEN? czyli mam rozumiec ze po prostu nie robisz nic by sie ratowac bo ci sie zwyczajnie nie chce? zdajesz sobie sprawe jak to w ogole brzmi?

moze ilosc postow tego nie odzwierciedla ale to prawda bo przez ostatni miesiac przeczytalam wiekszosc istniejacych watkow (tych ciekawszych wedlug mnie)

masz racje. tylko ze zdziwilabym sie gdyby na tym forum powstal watek do ktorego OT by sie nie wkradl

nigdy wczesniej nie slyszalam o pop-psychologii ale musze przyznac ze to o czym tam pisza jest wyjatkowo ciekawe

ale chyba nie musze mowic ktora z nich jest lepsza? i czy nie lepiej juz teraz o to zadbac?

mark123, a nie zastanawiales sie co bedzie jak rodzicielka odejdzie i zostaniesz sam? jak wtedy bedziesz funkcjonowal? kto bedzie podejmowal wszelkie decyzje?