Skocz do zawartości
Nerwica.com

agapla

Użytkownik
  • Postów

    1 192
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez agapla

  1. Didado dzieki za maila juz odpisalam , raz jest lepiej a raz gorzej ale trzeba żyć. Nie martw sie moze juz niedługo mnie odwiedzisz?Razem damy radę !!!!! (ostatnio mam totalna zmienność nastrojów he, he) Pozdrowionka
  2. Powiem szczerze nie wiem dlaczego nerwica miałaby być przeciwskazaniem w cesarce, ja mimo iz juz prawie jestem zdrowa to też tylko i wyłącznie w przyszłości dopuszczam taka możliwość urodzenia dziecka( jeśli wogóle sie zdecyduję).Uważam że jest to napewno mniejszy stres,nie rozumiem czym sie przejmujesz przecież nerwica to nie żadna straszna choroba, a ty fizycznie jak mniemam jesteś zdrowa.Nie zamartwiaj sie na zapas wszystko bedzie dobrze!
  3. Tantrum a czy ty ogólnie masz dobre relacje z bratem , czy wcześniej tez tak było ?Czy zaczęło sie nie układać od czasu twojej choroby? Może on poprostu nie wie czym jest nerwica, warto było by go na spokojnie poinformować, może powinien kiedyś razem z tobą wybrac sie do psychologa.Niekiedy bywa tak że rodzina nie rozumie zaistniałej sytuacji , dlatego trzeba na spokojnie wyjasnić wszystko co czujesz.Napisz coś wiećej bo ciężko radzić jak sie nie zna szczegółów. Pozdr.
  4. Jeżeli chcesz mi coś pokazać, zwrócić na coś uwage itp i itd zapraszam do prywatnej rozmowy na pw. Bardzo chetnie wszystko ci wyjaśnie. Pozdr ps. , Chciałam dodać że wszystko to co miałam wyrazić świetnie ujęła Virginia takie tez jest i moje zdanie w tym temacie , może wczesniej nie wyrazilam swoich poglądów zbyt jasno , za to teraz chyba juz wszystko zrozumiałas Melisa?
  5. Ależ słonko uczę się w końcu od mistrza taktyki wybiórczej wypowiedzi, czyli od ciebie( no dobra a tak na poważnie poniekąd masz rację) O właśnie Virginia to świetnie ujęła ! ps. Melisa daruj sobie swoje uwagi ja ciebie nie zaczepiam i byłabym wdzięczna za to samo. Pozdr
  6. Ale ja nie mówie żeby uciekać, owszem najpierw usunąć problem tak jak mówisz a potem to co powyżej słoneczko ps, Poprostu się nie zrozumielismy pozdrowionka
  7. to o czym piszesz to mity nie majace nic wspolnego z prawidlowym podejsciem do problemu nerwicy Nie rozumiem dlaczego akurat mity?????????? Niektórym osobom właśnie to pomaga ja dzięki takiemu myśleniu nareszcie wiem że żyję , czy ty kochający musisz wszystko krytykować? ps.Akurat ta częśc wypowiedzi Doc Pabla mi się podoba z resztą się nie zgadzam
  8. Nerwica owszem osłabia ale system nerwowy , wystarczy zmienić nawyki żywieniowe , brac witaminy (żeń szeń rzeczywiście bardzo dobry),i kw. tłuszczowe, pić duzo wody, troche sportu i powietrza ,i bedzie sie dobrze wyglądać .To nie nerwica ma wpływ na nasz wygląd ale my sami! Scajona pij więcej wody i bierz kw tłuszczowe a cera się zmieni i nabierze blasku. Pozdro.
  9. Doc Pablo ja co wieczór myślę o wygranej w totka i tak mnie to wciaga że az nie mogę zasnąc he,he
  10. No Moniczka może teraz cię to już uspokoi, zobaczysz wszystko bedzie jeszcze dobrze pozdr
  11. agapla

    Dałem radę!

    No Magda to teraz trzeba tobie pogratulować!!!!!!!!!
  12. No właśnie Aka poruszyła akurat dla mnie wazny temat, niby wszystko jest ok a ja cały czas pamiętam o tej nerwicy o tym co było kiedyś(o pierwszym ataku), wszystko juz prawie wróciło do normy a ja cały czas myślę że może wrócić w najmniej oczekiwanym momencie.Muszę jakos zapomnieć o tym co było kiedyś tylko jak?????????? pozostał mi uraz i co z tym zrobić?
  13. Zgadzam się z Bibi , a oprócz tego napisz czy masz jakis problem z alkoholem, bo te obiawy mogą być równie dobrze spowodowane piciem ( sprawdz poziom magnezu!!!!!)Pozdro
  14. agapla

    Życzenia urodzinowe

    Zyczę wszystkim w ich święto wszystkiego NAJ,NAJ
  15. agapla

    nerwica mija!

    Ten tekst na górze to ja , jakos mnie nie zalogowało ps Mi nerwiczka też juz odpuszcza jestem cała Happy!
  16. Wiesz Melisa ja sie niczym nie chwalę po prostu wracam do zdrowia, i znow w moim życiu jest jak dawniej , i to jest moje szczęście.Od pewnego czasu znów zaczełam chodzic np na dyskotekę a jeszcze1,5 roku temu nie mogłam wyjść z domu! .Chyba na tym polega też to forum żeby na nim mówić o swoich sukcesach w pokonywaniu choroby ( i to wcale nie jest jakieś chwalenie sie!), że jestem szcześliwa to odbierasz to za złą monetę?Naprawdę dziwne podejście.Nic dziwnego że sie nie rozumiemy bo każda z nas jest inna ( i całe szczęście)Pozdrawiam
  17. Ja powiem szczerze że wywyższanie sie nie jest receptą na zdrowie.Ale jeżeli ty Melisa jestes taka w rzeczywistości, i to jest twoje prawdziwe ,,ja'' , i co najwazniejsze czujesz sie soba to tylko pogratulować.Mnie nerwica nie zmienila , zawsze byłam taka jaka jestem i tez bardzo sie z tego cieszę, dzieki temu mam wielkie szczęście do ludzi którzy mnie otaczaja (same przyjacielskie duszyczki). Dzieki temu że wychodze już z choroby , zaczynam znów sie bawić i szalec jak dawniej , nie ma nic lepszego jak być sobą , nie wyobrażam sobie siebie innej! Dlatego życze ci Melisa wszystkoigo dobrego na nowej drodze zdrowia
  18. Dzieki Virginio ale to jest tylko moje nastawienie może troche przesadziłam mówiąc że to jest lęk, mam tak od czasu jak sie przestraszyłam że jestem w ciąży (po prostu nie kazdy chce być matką).Wiem że jakbym staneła przed faktem dokonanym to pewnie urodzę(bede zmuszona).W mojej rodzinie nie było nigdy żadnych komplikacji, nie ma tu żadnego takiego podłoża, raczej to że sie nasłuchałam i naczytałam roznych pierduł o komplikacjach porodowych.Nie mam terapeuty i nie chodze na terapie , ponieważ ze wszystkimi swoimi problemami sama sobie radzę , wspiera mnie przy tym rodzina i przyjaciele (jak mam jakis problem to musze sie wygadać i wtedy mi lepiej) Nerwica tez juz prawie odpusciła wiec ogólnie jest ok .Po prostu nie nadaje sie na matkę i tyle , masz racje mój partner powinien to zrozumieć! Dzieki za rady ps Odkąd zaczęłam mieć nerwice to bałam sie wszystkiego co mogło spowodować ewentualne unicestwienie poczawszy od wyrywania zeba(którego i tak jeszcze nie wyrwałam , po wszelkie operacje i ciąże, stad ten problem!
  19. agapla

    Dałem radę!

    No cóż można powiedzieć GRATULACJE
  20. Niby zdaję sobie sprawę jak wyglądaja obiawy ciażowe, ale mimo to potrafię się sama nakrecić.Rozmawiałam już z wieloma dziewczynami które urodziły i rzeczywiście tak jak mówisz Virginio sa zadowolone i szczęsliwe(nawet te które na początku nie chciały mieć dzieci), ale ja siebie znam , nie dla mnie dzieci.Boje sie wszystkiego co z ciążą zwiazane, a najgorsze to lęk przed tym że mogę umrzeć przy porodzie ,wiem że to głupie ale nic na to nie poradzę.A najbardziej mnie wkurzają znajomi i rodzinka którzy co chwila mi gadaja że moze to juz tak powoli czas na dziecko, im później to gorzej itp
  21. Hej dziewczyny a ja właśnie jestem ,,przed'' i czuję się tak jakbym miala za chwilę umrzeć!!!!, jest mi niedobrze(mdli mnie), boli cały dół brzucha + obiawy zmęczenia , nerwowości i chyba wszystkiego co juz wcześniej napisałyście.Kiedyś tak nie bylo , nie wiem czy to z wiekiem się pogarsza , czy to tak przy okazji tej nerwicy(chociaz już niby z niej prawie wyszłam)A najgorsze jest to że sie nakręcam że jestem w ciąży (kolezanka mi naopowiadała że podobne obiawu sa przy ciaży , szczególnie bolesność piersi ) Kilka lat temu już przeżywalam z tego powodu horror ,ktory poniekąd doprowadził mnie właśnie do nerwicy.Dodam tylko że odczuwam straszne przerażenie przed ciążą( mimo że moja sytuacja jest w pełni unormowana i nic nie stoi na przeszkodzie żeby mieć dziecko)Boję sie czasami że mój związek sie zawali bo mój partner bardzo chce mieć dzieci
  22. agapla

    nerwica mija!

    Oczywiście w najgorszych przypadkach branie leków jest zrozumiałe, ale jakie to są najgorsze przypadki? Czy w takim razie to że ktoś przez pół roku siedzi w domu i sie trzęsie z nerwów mozna uznać za ciężki przypadek?Ja tak miałam ale nie brałam leków , oczywiście nikogo nie krytykuje , bo jest to każdego indywidualna sprawa jak sie leczy, ale jak sobie poczytałam na forum jakie jazdy ludzie maja po lekach to sie po prostu zastanawiam czy rzeczywiście one leczą.Pozdro
  23. Powiem szczerze zażywanie propranololu przez 9 mies? I to jeszcze na wypadanie płatka? Czy to nie bylo czasem bez potrzeby? Awers wiesz jakie skutki uboczne ma ten lek? Właśnie takie jak dalej opisujesz, nie wiem czy czasem lekarze cie nie wkręcili w taki koszmar! Ja tez mam stwierdzone wypadanie płatka , mialam zawsze różne cyrki z sercem ale nigdy nic na to nie brałam(serce mam w pełni zdrowe więc po co sie truc?),szybki puls mam całe życie i juz przestałam sie tym przejmować od 130 uderzeń /min sie jeszcze nie umiera, ja miałam ponad 100 na leżąco i co z tego jak bije to znaczy że człowiek żyje. Życzę zdrówka itroche dystansu do spraw sercowych
  24. Moniczka moim zdaniem to ty żyjesz w ciągłej panice, mam nadzieję że jak zrobisz to badanie to się uspokoisz, to badanie jest na tyle dokładne że nie będziesz już musiała sie martwić!
×