Skocz do zawartości
Nerwica.com

gosiak71

Użytkownik
  • Postów

    140
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez gosiak71

  1. Mnie obecnie polityka coraz mniej obchodzi, mam swoje zdanie, poglądy i żadna partia nie jest w stanie zmienić mojego toku myślenia (no chyba ,że powstanie PARTIA godna uwagi). Umiesz liczyć? Licz na siebie. Tak naprawdę to czym oni się różnią od siebie ? Tylko nazwą. Górnolotne hasła wyborcze, ubrane w różne barwne słowa mają na celu ogłupianie ludzi. Rybka połknie haczyk , zagłosuje i co z tego ma ? Nic.
  2. Nie zauważyłam jeszcze minusów, może za jakiś czas mi się ujawnią... Jedynym minusem na początku mojej "przygody" z e-fajką było cofanie się olejku do ust. Nie polecam. Przykre doświadczenie Chyba za dużo go wlewałam , teraz jest już ok. Grzałki jak do tej pory nie wymieniałam , nie wiem na jak długo wytrzyma.Oby jak najdłużej.
  3. detektywmonk, ja nie jestem pisowcem, nacjonalistą nawet komunistą nie bywam... TVN oglądam, bardzo lubię Szkło Kontaktowe, Inny Punkt Widzenia ...Poranek w TVN 24 zwłaszcza z Jarosławem Kuźniarem Radia Maryja nie słucham... Zatem, nie zgadzam się z twierdzeniem , że jest to Forum Pisowskie
  4. Marlboro ,30ml/18mg nikotyny- taki sobie zamawiam.
  5. Muzą psychiatrii , która objawia się w czasach teraźniejszych jest Krystyna Pawłowicz. Jest natchnieniem dla wielu...
  6. http://www.youtube.com/watch?v=CU_b4C57wGo -- 23 maja 2013, 09:09 --
  7. Nie jestem zadowolona z rządów PO ale nawet nie chcę sobie wyobrażać jakby wyglądało życie gdyby wybory wygrała partia Kaczyńskiego. Sprawy Smoleńska działają mi na nerwy i nie chcę tego już słuchać,Macierewicz i Pawłowicz z pewnością są dużym wyzwaniem dla psychoterapeutów i psychiatrów, zaściankowość i pseudo katolicyzm tej partii bardzo mnie przeraża i wywołuje dodatkowy lęk (którego i bez tego mam za dużo).Obecnie , nie ma na kogo głosować w tym kraju, takie jest moje zdanie .
  8. fatuma03, dla mnie jest również wyprawą ,muszę się do niej dobrze przygotować, zaplanować i tak nie mam nigdy pewności czy się uda, czy się nie wycofam...
  9. Viii, bardzo Ci dziękuję za to co napisałeś, masz rację , nie należy oceniać się ,karać, tylko docenić to co udało się już zrobić ( choćby to był minimalny kroczek ). Dla jednych wyzwaniem jest podróż dookoła świata dla innych wyjście do sklepu...
  10. Pracuję w domu , więc palę kiedy chcę , w miejscach publicznych staram się ograniczać Zauważyłam , że bardzo mało liquidu teraz mi schodzi , o wiele mniej niż na początku. Czasem nawet zapominam o e-papierosie, z początku to miałam go cały czas przy sobie, od trzech miesięcy nie zapaliłam normalnej fajki, chyba jestem na dobrej drodze Jak to mówią:nie pij , nie pal ,zdrowszy umrzesz...
  11. Mam już dosyć tego lęku ... czuję się gorsza od innych, mniej wartościowa... Terapia pomogła mi w jakiś sposób , jednak to nadal siedzi we mnie ,gdzieś głęboko zakorzenione, czuję się strasznie ograniczona Nie wiem , może kiedyś będzie lepiej...
  12. Michuj, uda Ci się z pewnością, ja już trzeci miesiąc palę e-papierosa, wcześniej paliłam prawie 2 paczki fajek , teraz jest dobrze, zamierzam całkowicie rzucić i myślę , że jest to możliwe :)
  13. Ja też nie mam przyjaciół , mąż nie jest dla mnie wsparciem...dochodzę do wniosku , że nie nadaję się do tworzenia związku ...mam dosyć wysłuchiwania jaka to jestem beznadziejna, wredna i egoistyczna. Staram się jak mogę, czasem brakuje mi sił ...mam wrażenie , że jestem w pułapce z której nie ma wyjścia.
  14. Cały rok niepotrzebnie "przerabiałam" temat oświaty i podejścia nauczycieli do uczniów. Doszłam do wniosków bardzo przykrych, uczeń nie powinien wychylać się powyżej/poniżej średniej a rodzice powinni co niektórym nauczycielem "wchodzić" w d..ę -- 29 mar 2013, 15:28 -- Człowiek w depresji żyje z wystarczającym poczuciem winy , z niską samooceną , dlatego nie pozwolę wpędzić się w dodatkowe poczucie winy , bo jakiś nauczyciel czy pseudo pedagog próbuje zrobić ze mnie beznadziejną matkę, która popada w depresję zamiast wychowywać dziecko. Dodam , że jest to moja najmłodsza córka która uczęszcza do tej szkoły , najstarsza kończy już studia a średnia chodzi do LO. Nie uważam się za nieodpowiedzialną matkę ,która ma dzieci głęboko gdzieś. Koniec.
  15. tahela, akurat system w tej szkole bardzo nawala, zastanawia mnie fakt dlaczego nie ma takiego zainteresowania dziećmi alkoholików. Moje dzieci zawsze chodziły do szkoły przygotowane, ubrane, miały śniadanie, uczyły się bardzo dobrze. Córka oprócz tej szkoły równolegle kończy Państwową Szkołę Muzyczną, bierze udział w olimpiadach. Nie zgodzę się z tym , że postąpili słusznie, takie sprawy najpierw należy konsultować z rodzicami a nie za plecami coś spiskować. Mam depresję i nie mam zamiaru z tego powodu czuć się jak jednostka bardzo patologiczna. To może spotkać każdego i panią nauczycielkę też. Psycholog całkowicie zgodził się z moim zdaniem. W szkole wiejskiej nauczyciele przymykają oczy na wiele spraw , liczą się układy i możliwości finansowe rodziców.
  16. Rok temu , w rozmowie z wychowawczynią mojej córki (pod wpływem chwili) ,wyznałam, że mam depresję i nerwicę lękową. Chciałam zwyczajnie jej wytłumaczyć moją nieobecność na wywiadówkach (nauczycielka miała pretensje, że przychodzę na dyżury a nie na zebrania). Odniosłam wrażenie , że zrozumiała i nie będzie z tego powodu robiła problemu. Jak bardzo się pomyliłam... Po miesiącu moja córka została skierowana do pani pedagog gdzie została gruntownie "przesłuchana" .Pani wypytywała ją dosłownie o wszystko, dla mnie to był szok, dla mojej córki jeszcze większy.Ponieważ córka nie chciała z tą panią współpracować ( ma 12 lat i jest bardzo inteligentna), pedagog skierowała ją na konsultację do poradni psychologicznej z podejrzeniem depresji dziecięcej. Udałyśmy się tam wspólnie, po trzech spotkaniach psycholog całkowicie wykluczył istnienie depresji. To jednak nie zmieniło sposobu myślenia i patrzenia na moje dziecko w szkole. Mam tego dosyć, na mnie sobie mogą patrzeć jak chcą ale od mojego dziecka niech się odczepią. Całe szczęście , że to już prawie koniec szóstej klasy. Szkoda , że osoby z depresją są narażone na wykluczenie i upokorzenia. To nie pomaga w zwalczaniu tych dolegliwości.
  17. villah, ja niestety wpadłam w przerażenie, w tamtej chwili nie było mi do śmiechu... Teraz też jestem przerażona bo za 3 godziny mam się udać na wywiadówkę gdzie trochę "prawdziwych świrów z wyboru" będzie Pewnie znów spróbuję przezwyciężyć swój strach , trzymajcie kciuki ,bardzo proszę
  18. Dzisiaj znów dopada mnie lęk, ponieważ jutro mam iść na zebranie do szkoły, wychowawczyni mojej córki określiła, że rodzice mają obowiązkowo przyjść a ja znów chyba nie pójdę. Masakra, za dużo ludzi jak na mnie ...
  19. Też tak mam , uczę się przyjmować komplementy, tzn.staram się nie analizować co dana osoba ma na myśli ,czy się ze mnie nabija czy jednak mówi prawdę. Na początku terapii gdy usłyszałam coś miłego o sobie, to robiłam wielkie oczy i wytrącało mnie to strasznie z równowagi.
  20. Witaj! Ja jeszcze mam 38, ale już niedługo .... Matką nie jestem, ale wszystko przede mną....chyba Witaj, fajna babka z Ciebie, oglądałam fotę Z pewnością wszystko przed Tobą Napisałam , że jestem matką tylko dlatego , że w tej roli życiowej akurat dobrze się czuję... Jako córka, żona czy kochanka jestem kompletnym beztalenciem. Fotkę pstryknęłam pod wpływem chwili przeglądając to wspaniałe forum Bardzo dziękuję za miłe słowo
  21. kaja123, najgorsze jest właśnie to powiedzenie "weź się w garść" albo "inni mają gorzej". Wkurza mnie to bardzo... W tej chwili, kątem oka obserwuje jak moje córki w kuchni wzięły się za wypieki, słyszę jaką ożywioną dyskusję prowadzą To jest dla mnie bardzo ważne...reszta przyjdzie z czasem
  22. Zadałam takie pytanie z czystej ciekawości , miło jest wiedzieć ,że są tutaj osoby w podobnym wieku , życie zaczyna się po czterdziestce...
  23. nerwa, wiem ,że nie należy się przejmować i martwić tym co takie osoby sobie myślą. Dla mnie wizyta u psychiatry czy u psychologa to coś bardzo normalnego, zwyczajnego. Jednak gdy ktoś mnie znienacka zaskoczy ,to jestem w szoku, przyglądam się z niedowierzaniem a później wpadam w zakłopotanie .Plusem tego ostatniego incydentu było to , że pod wpływem wzburzenia opowiedziałam mojemu terapeucie o wielu dotychczas skrywanych sprawach. Sama siebie zaskoczyłam, nie spodziewałam się, że niektóre sprawy są aż tak dla mnie ważne.Otworzyłam się zupełnie ,rozbeczałam się jak jakaś płaczka ,później poczułam ulgę .
×