patologia, trochę mało informacji podałeś, trudno coś konkretnego doradzić.
Jak długo się spotykacie? Czy to jest taka relacja w stylu "spotykamy się bez wyraźnego celu, nikt niczego nie oczekuje i zobaczymy co będzie dalej", czy może bardziej "spotykamy się, bo wiemy że się wzajemnie sobie podobamy i chodzimy na randki"? Jeżeli ta pierwsza opcja, to być może ona Cię po prostu traktuje jak kolegę z którym można zbudować relację jak z koleżanką. Niektóre kobiety lubią takie dziwne układy z facetami, zwłaszcza tymi nie flirtującymi otwarcie, skrytymi, krótko mówiąc nie eksponującymi swojego "samczego erotyzmu". Nie wiem jaki jesteś, ale tak mi się skojarzyło to z twoją wypowiedzią:
Jest jeszcze druga opcja. Może ty się jej po prostu podobasz i tym gadaniem o seksie próbuje wzbudzić Twoją zazdrość, żebyś działał bardziej zdecydowanie? Dziecinne to i manipulacyjne, ale kobiety czasem tak robią. To normalne że słuchając takich łóżkowych retrospekcji kobiety która ci się podoba czujesz zazdrość, słuchasz w końcu o czymś czego inni doświadczyli a ty jeszcze nie. Tylko ty ją tłumisz, nie działasz, tylko kumulujesz wkurw. O tyle to niebezpieczne, że kumulowana złość rośnie, wyłazi najpierw w fantazjach a potem faktycznie możesz ją wprowadzić w życie. To tylko moja hipoteza, nie znam cię, ale takie odnoszę wrażenie. Tak czy siak, działaj. Zdecydowanie powiedz, że nie zamierzasz wysłuchiwać tych jej wynurzeń albo od razu zakończ znajomość. Moim zdaniem tkwiąc w tej relacji tylko narażasz ją i siebie.
-- 05 lut 2015, 18:05 --
O ten ten ten. Jest różnica między przedmiotowym traktowaniem kogoś z kim coś robimy a wspólną zabawą. Inaczej każdą osobę z którą jeżdżę w góry musiałbym nazywać swoją "turystyczną zabawką" .