Skocz do zawartości
Nerwica.com

borderline26

Użytkownik
  • Postów

    150
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez borderline26

  1. Kinky Kylie, masz doła od razu pisz...my znamy nasze impulsywne zachowania, to moment a potem wiec tak jak powiedziała Lady Em masz nas!!
  2. Dzięki . Tak wieć odliczania czas nadszedł i spisywania swojej małej "ściągi" myślowej...
  3. Dzięki . Tak wieć odliczania czas nadszedł i spisywania swojej małej "ściągi" myślowej...
  4. Witam , mam pytanie bo termin mojej wizyty sie zbliża wielkimi krokami a ja sie wciąż zastanawiam....ja dojechać z Dworca Głównego do Kobierzyna na Babińskiego Znalazłam tramwaj nr 52 i musze wysiąść na przystanku Czerwone Maki a potem?? hmmm z buta jest tam blisko? Jakimi ulicami iść pieszo, lub przesiąść sie na inny tramwaj?? Co radzicie najlepiej i najszybciej.
  5. Witam , mam pytanie bo termin mojej wizyty sie zbliża wielkimi krokami a ja sie wciąż zastanawiam....ja dojechać z Dworca Głównego do Kobierzyna na Babińskiego Znalazłam tramwaj nr 52 i musze wysiąść na przystanku Czerwone Maki a potem?? hmmm z buta jest tam blisko? Jakimi ulicami iść pieszo, lub przesiąść sie na inny tramwaj?? Co radzicie najlepiej i najszybciej.
  6. Kinky Kylie, kochana, jestem z tobą!!!! nie rób tego...wystarczy ze ja to wczesniej pare dni temu zrobiłam... proszęęę!!! Jestem z tobą, napisz co cie w tej chwili gryzie, co cie boli...
  7. Kinky Kylie, kochana, jestem z tobą!!!! nie rób tego...wystarczy ze ja to wczesniej pare dni temu zrobiłam... proszęęę!!! Jestem z tobą, napisz co cie w tej chwili gryzie, co cie boli...
  8. Boisz się WYRZUCENIA?! Proszę bądź szczera z terapeutą, proszę i powiedz ad A do Z. Jestem z Tobą !!!
  9. Boisz się WYRZUCENIA?! Proszę bądź szczera z terapeutą, proszę i powiedz ad A do Z. Jestem z Tobą !!!
  10. Zgadzam sie w 100% okaleczenie i w różnym rodzaju autodestrukcja to naprawde ważne sprawy....każdy z nas ma swój czas aby zrozumieć że nie każda osoba kogo spotkamy na "drodze" chce dla nas źle... a wrecz może może być odwrotnie... a wcześniej tego sie nie spodziewamy i sie nawet nam w głowie nie mieści....
  11. Zgadzam sie w 100% okaleczenie i w różnym rodzaju autodestrukcja to naprawde ważne sprawy....każdy z nas ma swój czas aby zrozumieć że nie każda osoba kogo spotkamy na "drodze" chce dla nas źle... a wrecz może może być odwrotnie... a wcześniej tego sie nie spodziewamy i sie nawet nam w głowie nie mieści....
  12. co ty mówisz....a nie pomyślałaś ze chce zobaczyć czy nie potrzenujesz pomocy....tak jak ja miałam, bo róznie to jest może nawet dojść do zakarzenia. Terapeutka naprawde chce dobrze, NIE myśl że traktuje cie jak wariatke.... i my na forum tak samo. Wiem łatwo sie mówi...ja doszłam do tego po czasie dosyć długim, bo dopiero na 2-giej 3 miesiecznej terapii przyznałam sie do samookaleczen, było mi wstyd, ale każdy ma swój czas do dojścia do takich wniosków i wielkiej odwagi przed terapeutką. 3 mie za ciebie kciuki....nie bój sie a walcz o swoje życie takie PRAWDZIWE.... Małymi kroczkami do przodu...są upadki i wzloty i w kółko to samo, ale nadzieja umiera ostatnia, choć wiem sama zraniłam , okaleczyłam sie ostatnio.... ale wiem ze do skrajności jest łatwo i może kiedyś nie bedzie odwrotu, wiec podnoszę sie jak potrafie i walczę....tak jak ja potrafie, na własne siły i z pomocą specjalistów (bo tylko oni mi zostali)
  13. co ty mówisz....a nie pomyślałaś ze chce zobaczyć czy nie potrzenujesz pomocy....tak jak ja miałam, bo róznie to jest może nawet dojść do zakarzenia. Terapeutka naprawde chce dobrze, NIE myśl że traktuje cie jak wariatke.... i my na forum tak samo. Wiem łatwo sie mówi...ja doszłam do tego po czasie dosyć długim, bo dopiero na 2-giej 3 miesiecznej terapii przyznałam sie do samookaleczen, było mi wstyd, ale każdy ma swój czas do dojścia do takich wniosków i wielkiej odwagi przed terapeutką. 3 mie za ciebie kciuki....nie bój sie a walcz o swoje życie takie PRAWDZIWE.... Małymi kroczkami do przodu...są upadki i wzloty i w kółko to samo, ale nadzieja umiera ostatnia, choć wiem sama zraniłam , okaleczyłam sie ostatnio.... ale wiem ze do skrajności jest łatwo i może kiedyś nie bedzie odwrotu, wiec podnoszę sie jak potrafie i walczę....tak jak ja potrafie, na własne siły i z pomocą specjalistów (bo tylko oni mi zostali)
  14. 18. marca, godz 13:00 1-sza wizyta im bliżej tym zaczynam się coraz bardziej lękać i obawiać.... Boje sie ze nie powiem tego co chce i co ze mną jest ....tylko zatkam sie i udam "hojraka" Ale terapueta i lekarz powiedziali mi ze moge teraz juz w domu, zapisać na kartce po krótce co chce powiedzieć tak jak robiłam na terapii i grupowej i indywidualniej, wtedy bedzie mi łatwiej. Nie wiem własnie czy to dobry pomysł....bo oddziałowa lub lekarz z OLZOiN pomyślą ze mam niby "ściąge" i ide na łatwizne.... sama juz nie wiem
  15. 18. marca, godz 13:00 1-sza wizyta im bliżej tym zaczynam się coraz bardziej lękać i obawiać.... Boje sie ze nie powiem tego co chce i co ze mną jest ....tylko zatkam sie i udam "hojraka" Ale terapueta i lekarz powiedziali mi ze moge teraz juz w domu, zapisać na kartce po krótce co chce powiedzieć tak jak robiłam na terapii i grupowej i indywidualniej, wtedy bedzie mi łatwiej. Nie wiem własnie czy to dobry pomysł....bo oddziałowa lub lekarz z OLZOiN pomyślą ze mam niby "ściąge" i ide na łatwizne.... sama juz nie wiem
  16. TAK, ja mówię o wszystkich...a potem dzięki terapeucie je analizuje, co spowodowała moje napiecie, taką a nie inną reakcję... Tak naprawdę ucze sie reagować "normalnie" a nie okaleczając sie, wiem ze umnie to długa droga. Ale najlepiej mówić, bo tak nie jest sie szczerym sam ze sobą i terapeutą , który chce pomóc, a nie wyśmiać lub cie bardziej zdołować. Szczerość przed sobą i wylanie tego osobie która NIE ma Cie w "dupie" jak reszta świata w którym żyjesz, to ogromny krok do wolności swojej duszy i ciała...
  17. TAK, ja mówię o wszystkich...a potem dzięki terapeucie je analizuje, co spowodowała moje napiecie, taką a nie inną reakcję... Tak naprawdę ucze sie reagować "normalnie" a nie okaleczając sie, wiem ze umnie to długa droga. Ale najlepiej mówić, bo tak nie jest sie szczerym sam ze sobą i terapeutą , który chce pomóc, a nie wyśmiać lub cie bardziej zdołować. Szczerość przed sobą i wylanie tego osobie która NIE ma Cie w "dupie" jak reszta świata w którym żyjesz, to ogromny krok do wolności swojej duszy i ciała...
  18. dziękuję wam za tyle ciepła z waszej strony
  19. dziękuję wam za tyle ciepła z waszej strony
  20. Miło mi na serduchu, że jest ktoś kto sie o mnie martwi i nie wyśmieje i nie obrazi... A wiec byłam we wtorek na terapii. Wcześniej poszłam do pielękniarki żeby zobaczyła mi te ciecia na rękach (było mi troche wstyd, ale na szczęścia to pielęgniarka z ośrodka terapeuttycznego, więc była bardzo miła) Od razu załatwiła mi skierowanie do chirurga i zabrała mnie i zawiozła do szpitala. Trzeba było niestety szyć byłam przerażona, ale dzięki niej bo była przy mnie przeżyłam wstyd przed chirurgiem. Gadała z lekarzem wcześniej na osobności, że lecze sie i mam takie a nie inne zaburzenia, więc chirurg o dziwo był bardzo dla mnie miły i sympatyczny. Po szyciu zabrała mnie spowrotem na sesje terapeutyczną. Teraz siedze w domu poubierana w bluzki z długim rękawkiem (cholernie mi ciepło, ale musze jakoś wytrzymać) żeby rodzinka nie widziała tych bandaży.... bo wyśmiali by mnie i wyzywali jak zwykle od "popierdo...leńców" itd Ta moja psycha jest już tak zryta ze masakra, stara baba ze mnie a sie tnie i jeszcze tak ze potrzebuje interwencji chirurga ehhhh
  21. Miło mi na serduchu, że jest ktoś kto sie o mnie martwi i nie wyśmieje i nie obrazi... A wiec byłam we wtorek na terapii. Wcześniej poszłam do pielękniarki żeby zobaczyła mi te ciecia na rękach (było mi troche wstyd, ale na szczęścia to pielęgniarka z ośrodka terapeuttycznego, więc była bardzo miła) Od razu załatwiła mi skierowanie do chirurga i zabrała mnie i zawiozła do szpitala. Trzeba było niestety szyć byłam przerażona, ale dzięki niej bo była przy mnie przeżyłam wstyd przed chirurgiem. Gadała z lekarzem wcześniej na osobności, że lecze sie i mam takie a nie inne zaburzenia, więc chirurg o dziwo był bardzo dla mnie miły i sympatyczny. Po szyciu zabrała mnie spowrotem na sesje terapeutyczną. Teraz siedze w domu poubierana w bluzki z długim rękawkiem (cholernie mi ciepło, ale musze jakoś wytrzymać) żeby rodzinka nie widziała tych bandaży.... bo wyśmiali by mnie i wyzywali jak zwykle od "popierdo...leńców" itd Ta moja psycha jest już tak zryta ze masakra, stara baba ze mnie a sie tnie i jeszcze tak ze potrzebuje interwencji chirurga ehhhh
  22. dziękuje, zobacze jak bedzie jutro... hhhhhh krwawi w "cholere"
  23. dziękuje, zobacze jak bedzie jutro... hhhhhh krwawi w "cholere"
  24. nie wiem...boje sie ....co 15 min zmieniam chusteczki....cały czas leci krew....wiem wiem...powiecie sama to sobie zrobiłas, to teraz cierp. Ale wtedy nie panowałam nad tym i to był dla mnie najlepszy rodzaj oderwania sie i spuszczenia emocji.... Jak do jutra bedzie tak dalej to musze isc do chyba chirurga? a wogole przyjmą mnie jeśli zrobiłam "to" w niedzile wieczór?? może wyśmieją ....sama nie wiem
  25. nie wiem...boje sie ....co 15 min zmieniam chusteczki....cały czas leci krew....wiem wiem...powiecie sama to sobie zrobiłas, to teraz cierp. Ale wtedy nie panowałam nad tym i to był dla mnie najlepszy rodzaj oderwania sie i spuszczenia emocji.... Jak do jutra bedzie tak dalej to musze isc do chyba chirurga? a wogole przyjmą mnie jeśli zrobiłam "to" w niedzile wieczór?? może wyśmieją ....sama nie wiem
×