Skocz do zawartości
Nerwica.com

mgielka86

Użytkownik
  • Postów

    204
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mgielka86

  1. To poszukaj w necie. Tam znajdziesz taka sesję. Nie pamietam linka, ale myślę, ze powinnaś znależć bez problemu
  2. Ja właśnie nie wiem czy jestem podatna. Być może naoglądałam się za dużo filmów na YouTube i uwierzyłam, że podczas sesji będzie się ze mną działo dokładnie to samo. Sama już nie wiem. Czy będąc w stanie hipnotycznego transu faktycznie się śpi, czy to tylko tak się nazywa ze względu na fakt, że leżymy i mamy zamknięte oczy? Ja nie wiem czy zasnęłam. Wydaje mi się, ze nie ale generalnie połowa rzeczy mi umknęła i spędziłam w tym transie ponad godzinę, a miałam wrażenie że co najwyżej 15 minut. Pytam dlatego, iż moja sesja okazała się niewypałem i nie wiem czy to z mojej winy (bo nie zasnelam), czy też z winy terapeuty. A tak w ogóle to witam mój Konin :)
  3. Przeszukałam całe forum i nie znalazłam żadnego oddzielnego tematu odnośnie hipnozy i autohipnozy. Interesuje mnie konkretnie, czy znacie jakiś dobrych specjalistów, którzy pomogli Wam w walce z chorobą. Osobiście byłam już na jednej sesji u znanego w Polsce hipnoterapeuty, ale nie jestem zadowolona. Szukam kogoś innego. Może polecicie mi kogoś? Miasto nie gra roli. Jedynie cena
  4. bittersweet ja to potraktowałam jako zabawę. Natrafiłam w necie całkiem przypadkiem na sesję pana, który twierdził, że odkryje kim byłam w poprzednim wcieleniu. Stwierdziłam więc - a co mi tam i spróbowałam. Wizje miałam niezłe. Pamiętam jak uciekałam przez dżunglę i miałam takie owłosione strusie drapaki. Fuj painforever a może jednak się skusisz na taka autohipnozę dla zabawy?
  5. mgielka86

    Skojarzenia

    gołoledź - lód
  6. chaluk nie rezygnuj z pracy. Może nie w niej tkwi przyczyna Twojego złego samopoczucia. Sam zauważyłeś, że od zawsze byłeś nerwowy. Jeśli sie zwolnisz i zamkniesz w domu może być znacznie gorzej i (odpukać) Twoja nerwica przekształci się w coś jeszcze gorszego
  7. bittersweet a wierzysz w reinkarnację, skoro nawiązałeś do poprzednich wcieleń? Jak mozesz to rozmiń temat czego te wspomnienia dotyczą. Ja kiedyś poddałam się autohipnozie i wyszło, że w poprzednim wcieleniu byłam strusiem. Bez komentarza
  8. freda brałam Stimulotion, Efectin, Lafactin. Coś tam jeszcze było, ale nazwy już nie pamiętam
  9. Chicago pociesz się chociaż tym, że inni pracują za 500 zł i musieli wcześniej lizać tyłki przełożonym, zeby w ogóle dostać tą pracę.
  10. _z_ ja też próbuję się pogodzić z chorobą i już z nią nie walczę ale to nic nie daje. Mnie na pewno nie. Chyba, że "jej" bo jeszcze bardziej mi dokucza. Ale podziwiam Cię i zazdroszczę.
  11. chester to że ja tak przechodziłam odstawianie leku nie oznacza, ze u ciebie będzie podobnie. Trzeba być dobrej myśli Depas trafnie to ujałeś - jak ćpun na głodzie Chciałam napisać podobnie, ale jakoś brakowało mi weny. Wyjąłes mi to dosłowne z ust
  12. Mam agorafobię, depresję pewnie też, a do tego lek przed jedzeniem
  13. chester to wyglądało tak, że kiedy brałam tabletkę wszystko bylo dobrze, ale kiedy przychodził dzień, kiedy musiałam zrobić przerwę czułam się tak, jakby czołg po mnie przejechał. Dosłownie Najgorszy był ból głowy, mdłości, światłowstręt. Czułam się tak jakbym była na kacu, tylko ze 100 razy większym. Nic do mnie nie docierało. Ktoś mógl stać obok mnie i mówić bezpośrednio do mnie a ja nic z tego nie rozumiałam. Kiedy próbowałam skupić swój wzrok na jakimś obiekcie to oczy mi się rozjeżdzały. nie mogłam ich utrzymać na miejscu a jak odpuszczałam to zaczynałam widzieć jak przez mgłę. Mogłam cały dzień leżeć i się w ogóle nie ruszać. Odżywałam dopiero następnego dnia, kiedy wzięłam tabletkę.
  14. Kłucie w głowie może być oznaką migreny. Napisz jak dokładnie to wygląda, to będziemy mogli lepiej Ci doradzić:)
  15. Niestety takie przypadłości wracają. Przeważnie jeszcze silniejsze. Trzeba się z tym liczyć, ze po odstawieniu leków będzie dobrze tylko przez jakiś okres czasu. Musisz skontaktować się z dobrym psychiatrą, bo nie ma na co czekać.
  16. Skoro psychiarta kaze Ci brać leki to widocznie widzi ku temu podstawy. Ja na samym początku też cięzko "zdychałam" kiedy mój organizm przyzwyczajał się do leków. Chyba większosć tak ma. Po tygodniu powinno byc już dobrze
  17. Ja już chyba nie wierzę w to, ze to wszystko może się kiedyś skończyć. Z każdym rokiem dochodzi mi coś nowego. Ten rok otworzyłam z przeświadczeniem, ze na starość bede nie do zniesienia z uwagi na swoja przypadłosć, że urodzę chore dzieci i że będę zwracać wszystko to co wcześniej zjadłam. Ciekawe co mi przyniesie kolejny rok
  18. Ja brałam Efectin ale nie przerzucałam się na inny lek z dnia na dzień. Co do samego schodzenia z leku to był koszmar. Psychiatra kazał mi brać tabletki co drugi dzień, potem co trzeci itd. Tyle tylko, że nie poinformował mnie jak mogę się czuć przy takim odstawianiu. Miesiąc byłam wyłączona z życia. A co to za lek ten Zoloft, bo jeszcze mi sie o uszy nie obił?
  19. Joanna789 po prostu zbyt dużo problemów zwaliło Ci się na głowę i masz wrażenie, że sama nie dasz rady ich pokonać. Też tak miałam, kiedy mój partner wyjechał do pracy za granicę a ja zostałam ze wszystkim sama no i się zaczęło
  20. Mnie bardzo często dopadają myśli w stylu, że nigdy się nie wyleczę, że moje życie nie ma sensu itp
  21. _Jack_ nie widzisz żadnej poprawy po 6 latach stosowania farmakoterapii?
×