
poem
Użytkownik-
Postów
1 202 -
Dołączył
Treść opublikowana przez poem
-
Zdarza mi się odwlekać... Zwłaszcza dotyczy to niestety wybrania się na psychoterapię. Albo widzę coś ciekawego do przeczytania, obejrzenia, zrobienia. Ale nie robię tego, mimo że sprawiłoby mi przyjemność, nie daję się wciągnąć.
-
Już się na to skarżyłam, ale wtedy myślałam, że to dotyczy jednego tematu... A teraz widzę, że bardzo często różne wątki mi "uciekają" z Obserwowanych. Kilka razy sprawdzam czy kliknęłam ten przycisk (nie znoszę tego, bo mam wrażenie, że coś z moją głową jest nie tak ). Ani zakładka "Zobacz swoje posty" ani "Obserwowane" nie działa jak trzeba. Klikanie i tu i tu i tam jest do bani
-
Jestem i właśnie z przerażeniem spojrzałam na zegarek...
-
Napisz później coś więcej o "Nie opuszczaj mnie". Ja od Ishiguro czytałam tylko "Okruchy dnia" i właśnie mi przypomniałaś, że miałam sprawdzić inne pozycje. Dziś rano skończyłam i od razu zaczęłam od początku, bo mam wrażenie, że niektóre zdarzenia opowiedziane na początku książki będą bardziej zrozumiałe w świetle zakończenia. Naprawdę dużo się działo przez te 300 stron. Polecam
-
A po co to "uznawać"? Jakieś przywileje z tego by były? Nie wystarczy, że się po prostu jest?
-
niedoczekanie, chyba to tylko po mojej śmierci możliwe. -- 19 paź 2013, 18:33 -- myślałem że to jakieś świąteczne kartki ręcznie rysowane, malowane. świąteczne - w sensie bożonarodzeniowe, jeszcze nie, bardziej urodzinowe/imieninowe, ale to kwestia czasu
-
zdobione skręcanymi paseczkami niestety nie mam zdjęć
-
Sprzedałam kilka swoich karteczek na kiermaszu i nawet szykują mi się zamówienia
-
Próbuję czytać Grę w klasy, ale jakoś mi nie idzie. Wczoraj wpadła mi w ręce książka pt. Nie opuszczaj mnie Kazuo Ishiguro. Bardzo ciekawa, świadczyć o tym może fakt, iż wybrałam siedzenie nad książką zamiast komputera Mam nadzieję, że zakończenie totalnie mnie zaskoczy.
-
Zmiana nazwiska na panieńskie matki
poem odpowiedział(a) na poem temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Nie sądzę, by moja mama miała jakieś pozytywne uczucia wobec byłego męża, do całej rodziny od jego strony. Musiałabym wymienić chyba tylko dowód osobisty :) Ja np. w pracy codziennie podpisuję się na liście obecności swoim nazwiskiem. -
Zmiana nazwiska na panieńskie matki
poem odpowiedział(a) na poem temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Ok, a jeśli nie przywiążę do tej zmiany takiego znaczenia, ot, zwykła formalność? Chyba nikt się nie powinien za to obrazić... Zdaje się, że normą (a przynajmniej niczym dziwnym) jest powrót do nazwiska panieńskiego po rozwodzie. Nie do końca rozumiem czemu mama się na to nie zdecydowała, ale to już pytanie do niej. -- 16 paź 2013, o 10:57 -- Jest to bardzo dobra motywacja, by wreszcie znaleźć żonę Teoretycznie mógłbyś złożyć wniosek o zmianę, masz dobre uzasadnienie :) -
Zmiana nazwiska na panieńskie matki
poem odpowiedział(a) na poem temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Dzieny Jak zmienię nazwisko to i nick, jeśli wiecie co mam na myśli Tak, tym właśnie chcę się odciąć od ojca. Ja i tak go przypominam za bardzo. -
Zmiana nazwiska na panieńskie matki
poem odpowiedział(a) na poem temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Uwaga, uwaga, szukam dawcy nazwiska Żartuję. Podkreślam - nie chodzi o urodę tego nazwiska. Jest normalne. -
Zmiana nazwiska na panieńskie matki
poem odpowiedział(a) na poem temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Jakoś chyba mniej mnie martwi ta strona formalna. Choć jak myślę, żeby w ogóle iść i coś załatwić Ładne nie ładne... (O rany, tęsknię za czasami, kiedy mogłam sobie anonimowo ponarzekać ) nie o to chodzi. Kwestia moich skojarzeń. I myślenia o sobie. -
Od dłuższego czasu chodzi mi po głowie myśl, żeby - trochę jako odcięcie się od przeszłości - zmienić nazwisko... na panieńskie mojej matki. Mama po rozwodzie nie wróciła do panieńskiego i my także zostałyśmy przy nazwisku ojca. Wtedy miałam naście lat i mnie to nie obchodziło, nie myślałam o tym. Ale teraz staram się zacząć własne życie. Mówiłam mamie o tym. Dla niej to, jak się podpisuje i przedstawia jest bez znaczenia. Dla siostry też. Z resztą siostra ma teraz już nazwisko po swoim mężu. Słowem - wg nich - ja coś sobie wymyśliłam i robię niepotrzebne zamieszanie. Ja nie planuję w najbliższym czasie wyjść za mąż Może ktoś z was zrobił coś takiego? Nazwisko ma znaczenie czy ja szukam problemu (i rozwiązania) nie tam gdzie powinnam?
-
Dziś chyba znowu wybiorę się na zakupy, potem ugotuję obiad i mam nadzieję, że "coś stworzę", bo wczoraj miałam jakiś zastój i zwątpienie.
-
Jak czasem wejdę na pierwsze strony jakiegoś wątku to sprawdzam czy użytkownicy z dawnych lat, którzy wtedy pisali nadal są aktywni. Zwykle nie. Witaj luthein :)
-
[videoyoutube=w938PjLxxyw][/videoyoutube]
-
O, czasem sobie włączam, ale nigdy nie wsiąknęłam na dobre, choć faktycznie słuchanie muzyki poważnej jest relaksujące; słucha się jej w zupełnie inny sposób niż muzyki rozrywkowej.
-
Kupiłam w ciuchlandzie przepiękny dwurzędowy płaszczyk wełniany (nieocieplany, ale na teraz w sam raz)
-
Będę oglądać program "I kto to mówi?" na Dwójce, jestem fanką "Whose line is it anyway", więc jestem ciekawa jak ten program będzie wyglądał po polskiemu :)
-
naleśniki z serem i cynamonem i ruskie
-
Przez cały dzień w pracy bolał mnie brzuch (żołądek, jakaś niestrawność), po powrocie do domu przestał... Dawno nie miałam takiej kiepskiej soboty. Naprawiam ten dzień słuchając Genesis (yay, naprawdę lubię )
-
Ja sobie wyobrażałam, że Trzyzet siedzi na jakiejś ławeczce, ale fakt za zimno na takie imprezy
-
Wiesz, też lubię tak się gapić na ludzi