Witajcie!Po nocnym ataku jakos zyje...trwalo to 10minut...ale mnie obudzilo i zestresowalo...najpierw kolatanie a potem dretwienie rak...strachu troche sie najadlam...ale na szczescie potem usnelam
nerwosol-men dzięki...nerwa ja też słucham,ale dziś sama jestem...drugi raz od dawna i to taki sprawdzian,ale źle nie jest...powtarzam pozytywne myśli...ostatnio słuchałam czegoś fajnego wręcz hipnotyzującego...ocknęłam się jak z transu...