nerwosol-men wiesz mi się teraz przypomniało,że w wieku 12 lat napisałam list do mojej mamy i zapytałam ją czy mnie kocha...moja mama była surową osobą i się jej bałam...miałam dużą potrzebę miłości a jej nie dostawałam tak to czułam i zastanawiałam się czemu żyję ( w tym wieku)...nie mogłam nikogo zapraszać do domu...jak byłam starsza to był szantaż emocjonalny i wymuszanie pewnych rzeczy...po tym liście mama przestała ze mną rozmawiać...chyba nigdy nie było między nami prawdziwej bliskości...czasem słowem potrafiła mnie zmiażdżyć...
Mam teraz taką fazę,że przypominam sobie jakieś rzeczy z dzieciństwa...i,że ja chyba już wtedy miałam nerwicę...im więcej czytam tym bardziej staję się świadoma,że większość moich problemów i mój stosunek do pewnych spraw wtedy się ukształtował...
Wiesławpas ja mogę dostać ataku kilka godzin później albo jak to w środku jeszcze ciągle przeżywam i analizuję...dręczy mnie wtedy myśl,że np.nie powiedziałam nie albo coś innego (zależy od sytuacji) i dręczy mnie to czasem dopóki tego jakoś nie ułożę sobie w głowie...ale to jest jakby świadome...ale ostatnio tak się czułam,że nie wiedziałam czemu to wszystko się ze mną dzieje...i dalej nie wiem...dlatego idę do psychologa...
wiesławpas ja mam z tym problem...problem z powiedzeniem,że mi się coś nie podoba albo czegoś nie chcę w momencie kiedy coś się dzieje...duszę emocje w środku...
-- 15 gru 2013, 20:37 --
hej PJT
słyszałam,że to jak żyjemy,w sensie czy mamy właśnie uporządkowane mieszkanie świadczy o naszym stanie psychicznym...ja kiedyś byłam pedantką a teraz to często mam bałagan...i go nie ogarniam i w życiu emocjonalnym też mi się zrobił bałagan...