scrat

Nie zrozumiałeś kompletnie nic z tego, co ja i inni ci napisaliśmy. Pozostaje życzyć powodzenia.

Nie mam, chciałbym mieć ewentualnie młodszą siostrę, a inaczej to nie :) Dzielenie się wszystkim itd... to nie dla mnie. A z drugiej strony jakbym miał taką siostrę, jak moja mama ma, to chyba bym sobie w łeb strzelił... Lubisz czytać?

Czego dokładnie nie rozumiesz? I co, wrzucisz jego zdjęcia, tekst jak to wam razem było dobrze, opublikujesz, dasz linka jego znajomym? Po co prać prywatne brudy publicznie? Problem nie jest w tym że złamał, bo miał do tego pełne prawo. Tak samo jak każdy ma prawo do decydowania o swoim życiu, o tym, z kim chce się przyjaźnić, z kim rozmawiać, komu o czym powiedzieć. Tak samo jak ja mam prawo żyć tak jak chcę i tak samo jak ty masz do tego prawo. Nie możesz w to ingerować. Każda taka próba ingerencji musi skończyć się źle. Inaczej się nie da. A na szacunek to każdy musi zapracować sobie sam... Przecież 18 lat to jeszcze dziecko. Co z tego, że w świetle prawa dorosły. Nie wymagaj od niego dojrzałości 30-latka. Nie, ty po prostu desperacko go potrzebujesz. Jak wikłasz się w różnego typu dziwne relacje, kiedy traktujesz kogoś jak swoją własność, mimo że on wcale tą własnością nie jest, to nie dziw się potem, że ta osoba ma wolną wolę i nie tylko ty będziesz dla niej najważniejszy. Ano właśnie, on jest szczęśliwy. Nie potrzebuje cię. Jesteś mu obojętny. Uświadom to sobie w końcu i przestań dręczyć to biedne dziecko. To może w końcu czas wyciągnąć z tego wnioski.

To nie jest tak, że bez objawów nie ma nerwicy natręctw? Jako dzieciak miałem podobne objawy - każde wypowiedziane zdanie musiało mieć parzystą liczbę sylab, inne natręctwa też. Ale przeszło z wiekiem (jestem tu z powodu nerwicy lękowej - nie mam natręctw). Wiem że dużo osób w dzieciństwie miewa natręctwa, po których potem śladu nie ma.

Bo dorośli ludzie wykształcili coś takiego jak umiejętność dialogu. Ale im więcej piszesz tym inny obraz sytuacji się klaruje...

Lubicie takie ankiety? Ja tak :) 1. Która jest godzina? Zbyt wczesna 2. Twoje przezwisko? Mam ich za dużo, każde zakładane na inną okazję 3. dzien urodzin? 1 marca 4. Jakiego koloru są spodnie, które masz akurat na sobie? Jak wypełniałem pierwszy raz to moro, teraz leżę w pościeli 5. Czego słuchasz w tym momencie? Unknown Artist - Unknown Track 3 6. Co ostatnio zjadła/es? Zęby 7. Jakie jest Twoje ulubione zwierzątko? Pająki między zębami 8. Gdzie chciałabyś/-byś spędzić tydzień z ukochana osobą? Na wrzosowisku. Bo przecież nie przed kompem 9. Jaka jest teraz pogoda u Ciebie? Nie wiem, Weather Update nie działa 10. Kto był ostatnią osoba, z którą telefonowalas/-es? Poczta głosowa, której nie używam 11. Co zauważasz jako pierwsze u płci przeciwnej? Jej zwierzęta domowe 12. Jak się dzisiaj miewasz? Dobry żart :) 13. Jaki jest twój ulubiony napój? Domowa herbata 14. Ulubiony - alkoholowy - napój? Alkohol wrogiem prawdziwego mężczyzny! 15. Masz piercing? Masz pokemona? 16. Masz tatuaż? Kropkę po zabawie maszynką do tatuażu. Jakieś większe - może kiedyś 17. W jaki sposób jesz batonika - pawełka? Kanibale... 18. Ulubiony sport do oglądania? Boks, wrestling, sporty siłowe, ale to średnio, nie lubię oglądać TV 19. Jaką płytę kupisz sobie wkrótce? Ścierną do szlifierki 20. Kolor oczu Szare 21. Nosisz soczewki ? Tylko w obiektywie 22. Rodzeństwo i wiek? Mój czy rodzeństwa? 23. Ostatni film, jaki oglądałas/-es? Sny się nie liczą? 24. Ulubiony dzień? Piątek zlany z sobotą 25. Czy jesteś nieśmiala/-y, żeby zaprosić kogoś na kolacje? Zależy kto płaci :) 26. Miałas/-es już wypadek samochodowy? Kilka jednośladowych. Najgroźniejszy - poślizg i spotkanie z asfaltem przy 70km/h. Najboleśniejszy - gleba w pokrzywy 27. Lubisz wesołe czy straszne filmy? Strasznie wesołe 28. Twój ulubiony film? Ten pod powiekami 29. Twoje ulubione miejsce na urlop? Własne łóżko. I święty spokój w nim 30. Lato czy zima? Grzegorz Bolesław Lato, ur. 1950 w Malborku 31. Przytulanki czy całuski? Zespolenie. Kiedy 1+1=1 32. Związek czy przygoda na jedna noc? Związek pełen przygód (dlaczego tylko na jedną?) 33. Czy miałaś/-es już taka osobę, przez którą wylałaś/-e łzy? O jedną za dużo 34. Twoja ulubiona knajpa Fast Food? Efes, Non Solo 35. Twoja ulubiona książka? "Umysł ponad nastrojem", "Motocyklista doskonały" 36. Ulubiona knajpa / dyskoteka / kafejka? Jest kilka klubów żeglarskich, ale odkąd (prawie) nie piję, bywam bardzo rzadko... 37. Ile razy oblałaś/-es egzamin na prawko? Za tydzień będą dwa 38. Gdzie widzisz sama/-ego siebie za 10 lat? Pod kołami ciężarówki. Ach, optymistycznie? Więc gdziekolwiek, byle wolny od schiz 39. Od kogo był ostatni mail, którego dostałas/-es? Nieważne od kogo, ważne że możesz to zmienić, pisz PW 40. Zostałaś/-es kiedyś ukarany za złamanie jakiś przepisów? Tak 41. Co robisz, kiedy jesteś znudzona/-y? Czytam Wikipedię, gram w Tetrisa, siedzę na GG 42. Jakie fazy są dla Ciebie typowe? Nie chcesz wiedzieć 43. Jaka/-i przyjaciel/-ciółka mieszka najdalej od Ciebie? Nie dzielę ludzi na kumpli i przyjaciół 44. Co by było najgorsze, co by mogło Ci się przydarzyć? Permanentne szczęście - nie miałbym wtedy na co narzekać 45. Kiedy jest Twój-Czas-Do-Łóżka? Nigdy, sen to strata czasu 46. Co jest obecnie najlepsze w Twoim życiu? Możliwość dokonania zmian 47. Chciałabys/-bys, żeby Twoi przyjaciele Ci odpowiedzieli? Niech odpowiedzą sami sobie, to bardziej im pomoże 48. W jakim sklepie wykorzystałabys/-bys kartę kredytowa do maksimum? Fotograficznym albo motoryzacyjnym 49. Kto najprawdopodobniej nie odpowie na tego maila? Moje psy (bo nie mam psów) 50. A kto pierwszy odpowie? Moje własne sumienie - czy nigdzie mimo woli nie ściemniłem 51. A kto odpowie jako ostatni? Ty!

5w6 - też się raczej zgadza.

No jasne, że jak nie przejdzie, to trzeba iść do specjalisty. Ale teraz jeszcze dałbym czas. W każdym razie schizofrenii z tego na pewno nie będzie.

Głaskanie po głowie - tak się mówi, nieważne...

Pomoc to nie głaskanie po główce. Co z nią zrobisz od ciebie zależy.

Ten gdzie się poznaliście.

Jaki to portal?

Rozumiem że trudno jest ci się z tym pogodzić. Ale nikt nie mówił że życie jest proste.

Tak jak mówiłem - mail jest książkowym przykładem do punktu trzeciego z mojego poprzedniego posta. Im szybciej się z tym pogodzisz tym lepiej.

Żeby cię poznać. Widocznie nie byłeś tym, kogo on potrzebował. Gwarantuję ci, że wtedy będziesz ostatnią osobą, o której będzie myślał. Za to ty rozumiesz wszystko, co? Nie ma nic bardziej upokarzającego i upadlającego, niż błaganie kogoś o miłość. Nie ma słodszej zemsty na kimś, kto nas rzucił, niż nasze szczęście. Jest pięć etapów, jakie przechodzimy, kiedy trafi nas coś nieuniknionego (porzucenie, dowiedzenie się o nieuleczalnej chorobie itp). 1. Zaprzeczenie - kiedy nie dopuszczamy do siebie myśli, że to się dzieje naprawdę. 2. Gniew - kiedy uświadamiamy sobie nasze położenie i nic nie możemy z nim zrobić. 3. Negocjacje - z bogiem (w przypadku śmierci - "boże daj mi szansę, a będę lepszym człowiekiem") lub z byłym partnerem ("ty mnie jeszcze nie znasz", "spróbujmy jeszcze raz"). 4. Depresja - kiedy widzimy, że nie mamy szans, poddajemy się. 5. Akceptacja - kiedy w końcu akceptujemy naszą sytuację. Punkt 3 jest najbardziej upadlający. Punkt 5 jest jedynym, kiedy jesteśmy naprawdę wolni. Ty jesteś między punktami 2 a 3. Im szybciej przez to przejdziesz, tym lepiej dla ciebie. Oczywiście że tak.

I za każdym razem cierpieć? Tak się nie da, człowiek się uodparnia, przestaje ufać, przynajmniej ja tak mam. Każdy kolejny związek jest trudniejszy pod względem zaangażowania się, więcej myśli się o tym co będzie po rozstaniu itd.

Nie masz schizofrenii, masz najwyżej nerwicę natręctw, chociaż w twoim wieku to jeszcze przechodzi samo.

Przecież już ci napisałem wyżej. Nie byłeś tym, czego on potrzebował.

On zerwał z tobą znajomość, bo nie chce mieć z tobą kontaktu. A ty mu się narzucasz. Jedyne co osiągniesz to jeszcze większą niechęć z jego strony.

No pomyśl...

Nie odpowie.

Mówiąc "profil" masz na myśli profil na fellow albo podobnym serwisie? Świat byłby nudny gdyby wszyscy byli tacy sami. Ja myślę że nie. Po tym że to ty mu się narzucasz wbrew jego woli, a nie on tobie, to ty nie możesz spać po nocach, piszesz o tym na forum itd. On po prostu chciał się uwolnić od obciążenia, a może i zaborczości. Ludzi nie można traktować jak swojej własności. Moja rada jest taka - jeżeli chcesz się wikłać w jakieś dziwne relacje z kimś młodszym od siebie, to musisz dać mu wsparcie, pewność i stabilność. Nie możesz go obciążać. Oni nie po to rozmawiają ze starszymi od siebie kolesiami - jakby chcieli mieć dziecko, które trzeba niańczyć, to rozmawialiby z młodszymi. Tak jest z chłopakami uke (terminologia seme/uke pewnie nie jest ci obca) - w większości są egoistami nastawionymi na opiekę kogoś starszego, środowisko (które na pewno znasz) kształtuje ich w ten sposób. Zresztą to się i tak w większości przypadków kończy zdradą młodszego "przyjaciela". Kiedy staje się starszy i przestaje cię potrzebować. Poczytaj o syndromie zwichniętego skrzydła, w anglojęzycznej literaturze jest o tym trochę (broken wing syndrome).

Że to nie był dla ciebie żaden przyjaciel, a jedynie maskotka, przedmiot, który traktowałeś jak swoją własność. Za ciebie. Smutna prawda jest taka, że to ty go potrzebowałeś, a nie on ciebie, im szybciej się z tym pogodzisz tym lepiej dla ciebie.

Odpowiedzialności. Ty to wiesz, on nie. Niech rozmawia, to jego wolna wola. Nic bym nie pisał. Uznałbym jego decyzję. Nie narzucam się ludziom którzy nie chcą mieć ze mną kontaktu. A tego to już nie wiem - może dlatego że wikłasz się w jakieś dziwne relacje? Przecież z przyjaźnią to to ma tylko nazwę wspólną. Strzelałem podobnie. To trochę klaruje obraz, trochę inaczej niż go przedstawiasz, niestety...

Widocznie jest egoistą. Albo się wystraszył. Albo uznał że zerwanie znajomości będzie dla ciebie lepsze, niż życie złudzeniami. On to wie, my możemy się tylko domyślać. Jego wola przecież... A może po prostu uznał, że go nie zaakceptujesz. To żaden wyznacznik. Obcemu dużo łatwiej przychodzi coś powiedzieć niż znajomemu. Na obcym mu nie zależy, to co ma ściemniać. A może sobie z obcego (i z tego twojego kumpla) robił jaja, a z ciebie nie? Też jest taka możliwość. Widocznie miał powody. To nie jest twoja własność... Sorry za osobiste pytanie, ale ile wy macie lat?