Ja od jakiegoś czasu odczuwam wieeeeeelką potrzebę jakiegoś towarzystwa... W domu mało się odzywam.. A jak już to przeważnie są to kłótnie z rodzicami.. W szkole - co tu dużo gadać - ZjemCie mała, cicha, spokojna... Niby tam mam kilka koleżanek ale czuję, ze to nie to... One tej samotności nie są w stanie zaspokoić... Przestałam się z nimi dogadywać i z pewnych względów już nawet nie mam o czym rozmawiać... I co ja tu mam zrobić?! Nie wytrzymam długo taka zupełnie sama... A powoli przestaje mi wystarczać pisanie... I tu inna sprawa... Pisanie nie wystarcza a z rozmową (realnie najbardziej bo skype i telefon jestem w stanie ogarnąć) mam duuuży problem !
Ja w lustro nienawidze patrzyć... Przeraża mnie to paskudne odbicie.. Nie chodzi tylko o wagę czy coś.. Po prostu samej siebie nie jestem w stanie polubić - swojego wyglądu x.x
Mnie chyba też mają za inną... Przynajmniej w mojej klasie jak nie całym roczniku... Bo nie piję, nie palę i wgl nic na P I jestem taka jakby... Zamknięta... ;o
Sie rozpisauam ;D