
mark123
Użytkownik-
Postów
12 773 -
Dołączył
Treść opublikowana przez mark123
-
Mizofonia - patologiczna reakcja na dźwięki
mark123 odpowiedział(a) na Ania_1988 temat w Pozostałe zaburzenia
Ja nie wrzeszczę, po prostu opuszczam pomieszczenie, jeśli ktoś wyda dźwięk, na który jestem nadwrażliwy. A jeśli nie mam możliwości opuszczenia pomieszczenia, to nic nie mogę zrobić. Gdy odkurzam podłogę, to robię to stukając ssawką o nią, czyli raz przykładam, raz odkładam od podłogi. A gdy moja matka odkurza, to czasem tak szura, że nawet w innym pomieszczeniu nie mogę sobie miejsca znaleźć. -
Mizofonia - patologiczna reakcja na dźwięki
mark123 odpowiedział(a) na Ania_1988 temat w Pozostałe zaburzenia
Zastanawiam się, co może być przyczyną mojej nadwrażliwości na grupę dźwięków. W przypadku głośnej muzyki, głośnej rozmowy, nagłego głośnego dźwięku domyślam się, co może być przyczyną. Ale w przypadku odkurzacza, pociągania nosem, smarkanie nosa, cmokania oraz skrobania o gładką powierzchnię, to nie wiem, co jest przyczyną. Mnie takie mlaskanie za bardzo nie przeszkadza. Za to gdy ja sam muszę pociągnąć nosem, albo go wysmarkać, to trzepie moim ciałem od takiego dźwięku i dostaję gęsiej skórki, w wypadku cmoknięcia i skrobania o gładką powierzchnię też, bo kiedyś kilka razy to sprawdzałem. Ja do swojej nadwrażliwości na grupę dźwięków nie podchodzę tak, że to coś normalnego, ani tak, że to zaburzenie. Po prostu nie mam zdania, nie wiem czy to zaburzenie, czy nie. -
Mizofonia - patologiczna reakcja na dźwięki
mark123 odpowiedział(a) na Ania_1988 temat w Pozostałe zaburzenia
Zastanawiam się, co może być przyczyną mojej nadwrażliwości na grupę dźwięków. W przypadku głośnej muzyki, głośnej rozmowy, nagłego głośnego dźwięku domyślam się, co może być przyczyną. Ale w przypadku odkurzacza, pociągania nosem, smarkanie nosa, cmokania oraz skrobania o gładką powierzchnię, to nie wiem, co jest przyczyną. Mnie takie mlaskanie za bardzo nie przeszkadza. Za to gdy ja sam muszę pociągnąć nosem, albo go wysmarkać, to trzepie moim ciałem od takiego dźwięku i dostaję gęsiej skórki, w wypadku cmoknięcia i skrobania o gładką powierzchnię też, bo kiedyś kilka razy to sprawdzałem. Ja do swojej nadwrażliwości na grupę dźwięków nie podchodzę tak, że to coś normalnego, ani tak, że to zaburzenie. Po prostu nie mam zdania, nie wiem czy to zaburzenie, czy nie. -
Moje wewnętrzne dziecko prawdopodobnie potrzebuje poczucia bezpieczeństwa, docenienia, zauważenia, przewidywalności sytuacji.
-
Moje wewnętrzne dziecko prawdopodobnie potrzebuje poczucia bezpieczeństwa, docenienia, zauważenia, przewidywalności sytuacji.
-
Że moja matka już jest napalona na wczasy (a przecież dopiero jest marzec).
-
Że moja matka już jest napalona na wczasy (a przecież dopiero jest marzec).
-
Jem obiad i piję colę.
-
Jem obiad i piję colę.
-
Mój "mówi": "Nie bierz się za to, bo i tak ci się nie uda" "Nie tykaj się tego, bo zepsujesz" "Nie mów tego, bo wyjdziesz na idiotę" A gdy już coś robię, bo nie mogę się wymigać, "mówi": "To musisz poprawić, tamto musisz poprawić, bo ciągle jest źle, musisz to zrobić najlepiej" A gdy coś piszę lub wypowiadam się pisemnie "mówi": "Przeczytaj to jeszcze raz i popraw coś, na pewno jest błąd, bo inaczej wyjdziesz na idiotę".
-
Mój "mówi": "Nie bierz się za to, bo i tak ci się nie uda" "Nie tykaj się tego, bo zepsujesz" "Nie mów tego, bo wyjdziesz na idiotę" A gdy już coś robię, bo nie mogę się wymigać, "mówi": "To musisz poprawić, tamto musisz poprawić, bo ciągle jest źle, musisz to zrobić najlepiej" A gdy coś piszę lub wypowiadam się pisemnie "mówi": "Przeczytaj to jeszcze raz i popraw coś, na pewno jest błąd, bo inaczej wyjdziesz na idiotę".
-
Kończę śniadanie.
-
Kończę śniadanie.
-
No taka standardowa słabość to cecha wrodzona, ale krytyczna słabość to już chyba nabyte zaburzenie. Tylko ciekawe, gdzie jest granica, gdzie słabość przestaje być zwykłą cechą, a staje się zaburzeniem. Ja odkąd pamiętam wykazywałem cechy unikające i zależne i chyba także paranoidalne.
-
No taka standardowa słabość to cecha wrodzona, ale krytyczna słabość to już chyba nabyte zaburzenie. Tylko ciekawe, gdzie jest granica, gdzie słabość przestaje być zwykłą cechą, a staje się zaburzeniem. Ja odkąd pamiętam wykazywałem cechy unikające i zależne i chyba także paranoidalne.
-
To ciekawe, co się ze mną działo w pierwszych latach życia, że moja "siła" psychiczna spadła aż do poziomu krytycznie niskiego.
-
To ciekawe, co się ze mną działo w pierwszych latach życia, że moja "siła" psychiczna spadła aż do poziomu krytycznie niskiego.