
mark123
Użytkownik-
Postów
12 773 -
Dołączył
Treść opublikowana przez mark123
-
Miałoby koniec, ale jednak napiszę. Wkur.ia mnie, że istnieje kategoria D, która jest tylko po to, by było na wojnie więcej trupów i nadają ją prawdopodobnie tylko tym, którym życzą śmierci na wojnie.
-
Mniejsze zło latanie do mamy, bo biją, niż uważanie się za panów szkoły i dokuczanie innym.
-
Wkurza mnie, gdy ktoś się publicznie tym cieszy i nic na to nie poradzę. P.S. Jeśli uważasz, że jestem faszystą i trzeba mi zasadzić kopa w dupę, to znaczy, że jesteś faszystą i chciałbyś kopa w dupę. Koniec dyskusji
-
Kiedyś była większa dyscyplina wobec dzieci i młodzieży i było większe prawdopodobieństwo wyrozumiałości. Teraz dużo jest rozpieszczonych i nie są tak wyrozumiali.
-
Na serwer nadczasoprzestrzenny i zaprogramowanie w nim patologicznego wychowania dla mnie i cofnięcie się do momentu narodzin.
-
Gdy ktoś się publicznie cieszy, że ma kategorię wojskową E (chętnie bym za karę zmienił takiemu komuś kategorię na D).
-
Gdy lenistwo nie jest skrajne, to możliwy jest pociąg do działania, bo lenistwo wtedy nie zajmuje "całości".
-
Lenistwo to niechęć do działania, nie wynikająca z żadnych czynników utrudniających działanie.
-
Taki stan jest niemożliwy. Jak już to masz ogromną prokrastynację i ogromny pociąg do działania. Ogromne lenistwo wyklucza pociąg do działania.
-
Z tymi kategoriami wojskowymi to źle zrobili. Kategoria D praktycznie jest tylko po to, by w czasie wojny było więcej trupów, bo jak ktoś jest niezdolny do służby w czasie pokoju, to oczywiste, że w czasie wojny tym bardziej. Powinni ją zlikwidować i wszystkich z tej kategorii przypisać do kategorii E. Zdolne do jakiejkolwiek służby są tylko osoby z kategorią A.
-
Raczej nie mam więzi emocjonalnej z rodzicami, u mnie chyba wynika to z tego, że mój mózg nie ma "software'u" do więzi lub ma uszkodzony "hardware" do niej.
-
Do kompleksów raczej służy przede wszystkim obowiązkowa gra w piłkę.
-
Spora część w-fistów nagina program (bo wątpię, by gra w piłkę była w nim priorytetem), a tahela nie ma pojęcia jak jest i gada głupoty.
-
U mnie 75% w-fu polegało na grze w piłkę, albo program koncentruje się na grze w piłkę, albo w-fiści naginali program. Jeśli obowiązkowa gra w piłkę jest w programie, to znaczy, że ten program nadaje się na "śmietnik" i odpowiedni rozwój fizyczny nie był priorytetem w opracowywaniu tego programu.
-
Naturalny stan większości ludzi to średnie lenistwo i średni pociąg do działania.
-
Ojciec trochę rzeczy robi, ale raczej mało. U mnie z kolei niesamodzielność wynika głownie z mojej głupiej natury oraz z tego, że rodzice byli o wiele za łagodni, nie zmuszali mnie do obowiązków domowych i samodzielnego rozwiązywania niektórych problemów.
-
Powinno być coś takiego o coli [videoyoutube=TBTqkBh_X6Y][/videoyoutube]
-
Ja ogólnie nie mam potrzeby ani chęci ani umiejętności, by nawiązać relację z dziewczyną; czasem tylko, gdy spojrzę na jakąś dziewczynę i wyobrażę sobie, że jest skrzywdzona psychicznie, to czuję jakiś "pociąg" psychiczny do niej.
-
Można
-
No to może dyrekcja wielu szkól ma chorą obsesję na punkcie piłki, że zatrudnia głównie w-fistów lubiących tylko piłkę. Na pewno to jak wyglądają lekcję w-fu to wina przede wszystkim ludzi, którzy mają chorą obsesję na punkcie piłki. W-fista powinien być wymagający, ale powinna dominować gimnastyka, mogą też być jakieś ćwiczenia z piłką, ale gra w piłkę tylko dla chętnych i rzadko.
-
U mnie chyba zawsze przeważało wyręczanie na życzenie, więc chyba od zawsze częściowo sam "pracowałem" sobie na "upośledzenie życiowe".
-
Wyręczanie można chyba podzielić na dwa typy: wyręczanie wymuszone (matka wyręcza syna/córka bez względu na to, co on/ona na to) i wyręczanie na życzenie (matka wyręcza syna/córkę na każde jego/jej zawołanie).
-
Mój ubogi zasób rozumianych słów.
-
Ja zawsze po chwili schodziłem z boiska, jak była gra w piłkę, bo stojąc i nie grając, tylko przeszkadzałem innym.