lunna, mam nadzieję, że mnie dobrze zrozumiałaś z tym "truciem", on być może po prostu nie chce wyjść z nałogu i oszukuje na terapii i nie chce słyszeć, żeby mu ktoś przypominał o tym, że ma przestać pić.
Co do jego przerażenia, gdy miał ten atak, jestem sceptyczny żeby to coś w nim zmieniło. U mnie matka również nie raz wiła się z bólu, ale jak wytrzeźwiała i później miała okazję, to o wszystkim zapominała i "zabawa" od nowa.
W każdym razie życzę mu żeby wygrał z nałogiem. Ale tak jak napisała ewe.lina,
"nigdy nie wiadomo czy później do tego nie wróci"
A Ty zrobisz jak uważasz...