Skocz do zawartości
Nerwica.com

Yumekui

Użytkownik
  • Postów

    71
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Yumekui

  1. Yumekui

    Znam siebie najlepiej

    To zależy jaką masz osobowość. Jeśli jest się otwartym i dużo mówi to na pewno łatwiej jest być przeczytanym. W moim przypadku, gdy ktoś mnie opisuje w sposób ogólny to zazwyczaj ma rację. Czasami jest taki moment, że osoba z którą bardzo dobrze się znamy, pozwala sobie na szczerość. Intencje pozytywne, być może robi to dla pewnego rodzaju podkreślenia jak bliscy sobie jesteśmy. Niestety prawie zawsze są to opinie z niemal drugiego bieguna [tzn podejrzewa mnie o coś, podczas gdy w rzeczywistości jest na odwrót].
  2. Wg mnie trzeba najpierw zbudować w sobie wysoką odporność na stres, a dopiero potem próbować szczęścia w egzaminie. Złodzieje, zrobią wszystko żeby na Tobie zarobić. Jak wyczują stres, podłożą Ci nogę. Będziesz się źle czuł i wpadniesz w błędne koło. Zdanie egzaminu jako chęć przełamania, niemożność zdania bo Twoja słabość na to nie pozwala. Nie mam żadnej uniwersalnej rady. Sam potrafię panować nad stresem tylko połowicznie. Jak wiem, że los leży w moich rękach to jestem silny. Jeśli ktoś ma mnie oceniać, zwłaszcza ktoś kto nie ma mojego respektu, to sytuacja wymyka się z kontroli. Dobra, jak dobrnąć chociaż do tej połowy? Wierzę w siebie. Wiem, że nie istnieje coś czego nie byłbym w stanie zrobić [na zdrowy rozum]. Proponuję sprawdzać swoje zachowanie w trudnych sytuacjach i powoli podnosić poprzeczkę.
  3. Odetniesz się, kilka osób zostanie z Tobą, ale po kolei będą się wykruszać bo będziesz coraz mniej atrakcyjny społecznie. Nie rób tego. Same niekorzyści.
  4. @Łapa1. Obie strony nic o sobie nie wiedzą. 2. Nie jestem szczęśliwy że mam znajomą, bo wcale nie starałem się ja mieć. Znajomość. Jestem komuś totalnie obojętny, z odwzajemnieniem. Nawiązanie kontaktu tylko jeśli czegoś ode mnie potrzebuje. Nie spędzamy razem czasu. Spędzamy czas razem tylko wtedy kiedy może to postawić w dobrym świetle znajomego. Nie można wierzyć w kogoś, kogo znasz tylko na podstawie niezobowiązujących[uniwersalnych?] żartów. Uniwersalnych dlatego, że obie strony nie znają swego poczucia humoru (+nie wiedzą do czego nawiązuje w swoich słowach). Ogólnie, może to i przynosi profity - posiadanie znajomych mam na myśli. Jednak zainwestowałem swój czas i wysiłek. Chcę go spowrotem.
  5. Yumekui

    Beznadzieja

    Zawsze najgorsze zmagania z depresją mam jeśli muszę siedzieć w domu przez kilka dni i prawie nie wychodzić. Koniecznie gdzieś wyjdz, nawet do biblioteki. Po kilku dniach powinno się odrobinę poprawić.
  6. Zdać mature= pestka. Dobrze zdać maturę... tutaj trochę ciężej, ale masz wystarczająco czasu by się doszlifować. Wiem, że masz braki motywacji. Musisz się ich pozbyć, po prostu nie masz innego wyjścia. Będziesz czekać = życie podejmie decyzje za Ciebie i uwierz mi, nikt kto poszedł tą drogą nie zdecydowałby się na to drugi raz. To że nie wiesz co chciałabyś robić jest normalne. Wielu ludzi tak ma, ba u mnie na uni jak kogoś zapytasz jakie ma plany zawodowe to się tylko podrapie w czoło. Trzeba zbierać umiejętności które mogą się później przydać w pracy i życiu. Na każdym kierunku można się wiele nauczyć jeśli będziesz się starać dla siebie a nie dla ocen.
  7. >Być niespołeczny. >W rozmowie 1v1, 1v2 max 1v3 dobry. >W rozmowie grupowej niedorozwinięty. >Studiować sfeminizowany kierunek. >W końcu nawiązać jakiś kontakt z ludzmi. Wszystkie to dziewczyny. >Każda ma chłopaka. >Każda dała wyraźnie znać, że wspólna aktywność poza uni nie wchodzi w gre bo patrz punkt wyżej. >95% kontaktu z nimi to kontakt w grupie. >Nic o nich nie wiedzieć. >Niczego nie wiedzieć o tobie. >Relacja nie przynosi tobie szczęścia. >Zatrzymać się na tym etapie, nie ma dalszej drogi. Jak to przerwać i przestać sobie robić krzywdę? Nie interesujem mnie posiadanie znajomych. Potrzebuję przyjaciół, osób które we mnie wierzą, a nie kogoś kto od czasu do czasu uważa że posiadanie mnie w swoim pobliżu daje lans.
  8. Istnieje coś takiego jak hikki (pełny termin Hikikomori, zobacz w gógl), tyle że jest to całkowite społeczne odcięcie: brak partnera, pracy czy edukacji. Jedno jest pewne. Tutaj nie chodzi o lenistwo, niedbałość czy jakąś specyficzną cechę charakteru. Siostra ma bardzo poważne zaburzenia społeczne.
  9. Jak u Ciebie z matematyką? Programowanie to drugi plan informatyki, jest 5-8x więcej zajęć z matematyki, przynajmniej na pierwszych semestrach. Wszystko da się ogarnąć, ale moim zdaniem trzeba mieć zdoność szybkiego uczenia się matmy. Jeśli idziesz aby się nauczyć, bo żeby zdać to prawie każdemu się uda. Mam kilku znajomych. Takie patologie się dzieją. Prawie nikt sam prac nie pisze, tylko kupują od najzdolniejszych studentów. U mnie w mieście tak jest. 1. Przyłożysz się ->wiele się nauczysz i dobry zawód 2. Obijasz się -> "kupujesz sobie" 7 semestrów czasu i masz potem papier. Zawsze coś.
  10. Yumekui

    Nie mam już siły...

    Każdy problem da się rozwiązać jeśli obu stronom zależy. Myślę, że trzeba coś zrobić z wybuchowością. Nie odpowiadać krzykiem na krzyk. Jakimś rozwiązaniem jest trick z płaczem, jeśli to go nie ruszy to nic go nie ruszy. Wiesz, faceta łatwo rzucić, ale jak jest się z kimś dłużej to zawsze trafiają się gorsze momenty.
  11. Yumekui

    Samotność :(

    MaLa_Mii123 Z jednej strony samotność, z drugiej pomniejszone szanse na zwalczenie tej samotności. Może nie teraz, ale jak będziesz się czuć lepiej, to postaraj się przygotować na ewentualnośc że kogoś poznasz. Nie jest dobrze jak dziewczyna jest bardzo nieśmiała albo bardzo niewiele mówi, niemniej można to trochę nadrobić uśmiechem. Ładnie się uśmiechać i przede wszystkim często się uśmiechać. Warto nad tym popracować. Na wszystko jest jakiś sposób.
  12. Yumekui

    Wybory 2014

    Polityka mnie nie interesuje, ale doceniam postualty Palikota. Antykatolikiem nie jestem, od razu mówię. Katolicyzm to niemal religia państwowa. Miałem już w życiu kilka nieprzyjemności ze względu na wyznanie. Chciałbym żeby było normalniej. Nie będę się zagłębiać w program. Wielu osobom te postulaty są kontrowersyjne, dla ludzi jak ja to wizja normalności [patrz zasada milczącej zgody, nie wiem na ile aktualna, ale ma same dobre strony].
  13. Może warto rozwiązać ten problem spotykając się w połowie drogi? Zdecydujesz się robić coś wbrew sobie dla tych osób, a oni pozostawią Ci większą przestrzeń na bycie sobą? Wydaje mi się, że ludzie nienawidzą każdą formę induwidualizmu. Zatem nie eksponuj swojej odrębności. Druga rzecz, wrażenie zabijania wzrokiem jest tylko w Twojej głowie. W końcu wygląd. Tutaj trzeba wyjaśnić => nie ma relacji: atrakcyjność ~ łatwość w nawiązywaniu kontaktów z osobami tej samej płci. Nie masz powodów do zmartwień. Jeśli miałoby Ci to pomóc, to możesz poddać się mojej ocenie wysyłając zdjęcie na pw, ale koniecznie z dużym uśmiechem (jest bardzo ważny aby dobrze wyglądać). Jestem świetnym dyplomatą i kulturalnym człowiekiem. Ciekawi mnie także zjawisko, które opisujesz, jakby profesorowie mieli Cię traktować inaczej. Sam coś podobnego mam i zawsze jak się ludzi pytam to mówią że to co mówię to bzdura. Też mnie inaczej traktują i to negatywnie wpływa na moje relacje z ludzmi z roku, tyle że jestem na sfeminizowanym kierunku i można to jakoś tłumaczyć. Proszę, rozwin ten wątek.
  14. Skąd w Tobie aż tyle negatywnej energii? Była dziewczyna Cię wyeksploatowała i potem zostawiła, czy jest coś więcej w tej historii? Jeśli 'tylko' była pijawką to nie warto tracić czasu na planowanie odwetu albo niszczenie samego siebie. Odpuść. Wiem, brzmi łatwo, ale wykonanie jest niesłychanie trudne. Cóż można więcej jeśli nie przebaczyć i iść dalej?
  15. Yumekui

    Samotność :(

    Co może być tak naprawdę przerażajacego w byciu sam na sam z facetem? Może i jesteśmy silniejsi fizycznie, ale jedynie wąski margines (słusznie z tego powodu piętnowany) używa jakiejkolwiek formy agresji fizycznej. Wystarczy przesunąć głowę na bok/zrobić delikatny unik itd. aby uniknąć nieporządanego kontaktu. Chodzi mi to to, że bliskość da się kontrolować. Normalny mężczyzna po Twoim zachowaniu wie na ile sobie może pozwolić. Trzeba spróbować nie uciekać całkowicie. Nie wiem jak ciężka może być przeżyta przez Ciebie trauma. Nie wszyscy faceci są źli jak słusznie napisałaś.
  16. Jak jest się dzieckiem, nawiązywanie kontaktów przychodzi naturalnie. Później każdy zwraca uwagę ile to można naczerpać się od drugiej osoby. Nie ma co się oszukiwać, tak jest. Co w takim razie zrobić? Swoje słabe strony trzymać dla siebie oraz starać się podnieść swoją wartość społeczną. Wypracowałeś poczucie humoru. Warto tę cechę rozwinąć. Sam nie wiem jak się wchodzi do gotowej grupy ludzi, nigdy nie chciałem i nie próbowałem. W przypadku pojedynczych ludzi oceniasz czy relacja jest obustronna, nie ma wkładanego wysiłku z drugiej strony wtedy dajesz sobie spokój. Tak wieć jeszcze raz: straj się być osobą której chcą towarzyszyć inni.
  17. Yumekui

    Witam :)

    Hej, na pewno postaramy się pomóc na miarę naszych możliwości.
  18. Możliwa przyczyna: niski poziom pewności siebie. Zmienić dietę, zapisać się na zajęcia sportowe/siłownia. Jak mówią ból to słabość która opuszcza twój organizm. Ciężki trening. Przyzwyczaisz się do bólu fizycznego (przestaniesz się go obawiać, bo przecież jest wiele gorszych rzeczy). Wzrośnie pewność siebie. Co niby ktoś jest w stanie Ci zrobić? Uderzyć?
  19. Jestem człowiekiem bez duszy więc wolno mi powiedzieć: wygląda na to że Twój chłopak należy do osób z którymi solidarnie idziesz na dno. Do cholery, to on powinien walczyć ze swoimi problemami, a nie robić z osób które go cenią zakładników. Miałem gorsze momenty i bardzo złe. Może nie ta skala choroby, może nie ten charakter człowieka, ale swoje problemy bierze się na siebie. Może w jakiś sposób pokaż, że przez niego Ty także cierpisz to może zacznie się ogarniać.
  20. Podwójne myślenie jest czymś bezcennym, czymś co potrafi ochronić przed zagubieniem się w tym dziwnym świecie. Jednocześnie wierzysz w coś i wiesz że tak nie jest. Ludzkie relacje są skomplikowane. Nie ma co się odcinać. Jeśli wiesz że robisz coś wbrew sobie, czy sama świadomość tego nie wystarcza by pozostać sobą? //sry ale coraz słabiej piszę po polsku i niedługo sam swoje zdania przestanę rozumieć
  21. Yumekui

    Twój ulubiony cytat? :)

    'everyone is just exactly full of shit' - ja
  22. Muszę stanąc w obronie Twego chłopaka, bo choć nie znam go osobiście, to jestem pewien, że nie zawinił [inaczej: nie starał się zawinić]. To co robi jest naturalne. Nie możesz być pewna, ogląda zdjęcia = nie podobam mu się. Może być nawet całkiem odwrotnie np. jest zachycony jakimś aspektem Twojego wyglądu, patrzy na te wyfotoszopowane 'piękności' i myśli nie zamieniłbym się. Ideał w mediach a gust poszczególnej osoby to nie to samo. Nie martw się na pewno mu się podobasz, inaczej nie starałby się o Ciebie na samym początku. Mysisz wykazać się większą wyrozumiałością, a Twój chłopak powinien nauczyć się bardziej o Ciebie dbać, przypominać że jesteś dla niego najważniejsza.
  23. Nie jest źle. Potrafisz dostrzec swoje słabości, walczyć z nimi. Może warto skupić się na każdym dniu z osobna. Zanim uświadomisz sobie co chciałbyś osiągnąć w kategorii długoterminowej naucz się cieszyć małymi rzeczami. Nie przejmować się, że przed znajomymi pokazujesz jedynie wybrane przez siebie oblicze. Każdy jest aktorem i stara się pokazać tylko wybraną część siebie. Też czasem myślę, a nawet wiem że osoby które cenię zdają się przyjaźnić z alternatywną formą mnie. Potem się nawet dostosowuję i zachowuję tak, jak tego ode mnie oczekują. Nie wiem czy jest jakieś wyjście z tej sytuacji. Moje rozwiązanie to pod żadnym pozorem nawet nie analizować takich rzeczy. Iść dalej.
  24. 3 lata temu miałem podobną sytuację. Pozostawiłem studia bo chciałem za pół roku podjąć nowe. Negatywnie odbiło się to na moich relacjach z "przyjaciółmi". Zerwałem kontakt z większością ze znajomych, później relacje z "przyjaciółmi" upadały jedna po drugiej. Po upływie czasu muszę powiedzieć że sam sobie byłem winien. Okazałem słabość [chociaż to była moja decyzja wszyscy myśleli że nie dałem rady na tamtym kierunku, później kilka miesięcy bezowocnych poszukiwań tymczasowej pracy]. Stałem się nieprzydatny, a ludzie relacje są budowane z myślą o sobie. Ile można z danej osoby wydobyć dla siebie. Niewiele byłem w stanie wówczas zaoferować. Piszę to po to abyś zrozumiał, że kolejne miesiące będą trudne. Brak stałego zatrudnienia/edukacji wiąże się z narzucaniem presji. Nie wiem jakich masz ludzi wokół siebie, ale możesz spodziewać się że każda porażka może być surowo piętnowana. Postaraj się być zajętym człowiekiem. Trzymaj grafik, ucz się np. języka obcego i koniecznie uprawiaj jakiś sport lub choć na siłownie min. 3 razy na tydzień.
  25. Yumekui

    Breaking bad

    HansKlosz, zapewniam Cię ze nie mam roblemów z pewnością siebie. Piszę jak jest, żebyście mogli zrozumieć sytuację. Jak mówię społecznie bez wartości to nie w sensie jestem brzydal-nieudacznik, tylko podaję najobiektywniej jak się da że ludzie nie są mną zainteresowani [i wcale się z tym nie godzę]. I niestety, nic nie osiągnąłem, dlatego nie mam się czym budować. Jestem ambitnym człowiekiem, któremu bardzo niewiele się udaje. Nie oczekuję od Was naprawy mego sponiewieranego umysłu. Moje życie jest problemem, jak je naprawić? Pieniądze byłyby lekarstwem niemal na wszystko. Nikomu na mnie nie zależy, na nikim mi nie zależy; przecież dzieci nie mam, jakbym robił jakikolwiek progres albo widział światło to wiele spraw mógłbym mieć w 4 literach i iść dalej. Stagnacja mnie niszczy, czas ucieka. Sam sobie chyba odpowiedziałem, że potrzebuję pracy, a tej pracy nie ma. Co zrobić? Bez $ nie zbuduję niczego.
×