siostrawiatru

No dokładnie..

Na smyczy bo nie mam sumienia jej cały czas w chałupie trzymać Jak mieszkałam w kamienicy w rynku to wychodziłam z nią nawet bez smyczy. Trzymała się mnie i jak chciałam iść do domu to za mną szła, ale teraz mieszkam w bloku i dużo zwierząt tam lata. Boję się o nią bo już 10 lat jest ze mną i "ratuje" mnie w trudnych chwilach..

Aranjani, hej Daj trochę życia w ten wątek bo mam wrażenie, że go stłamsiłam -- 11 cze 2013, 20:52 -- A nie wiem. Wstydzę się t. do tego przyznać. Wiem debil ze mnie.

siostrawiatru, chcesz mi oznajmić, że nawet w drodze do pracy molestujesz sklepy? No w galerii handlowej pracuję więc jak mam na drugą zmianę to lecę na wyższe poziomy na zakupy... Ginę po prostu i laski do mnie dzwonią żebym już zeszła do pracy bo się spóźnię Źle ze mną.

Nie no wstydzę się. A jedną parę na miesiąc to nawet nie poczuję. Już laski z pracy robią zakłady czy przyjdę do roboty z jedną torbą zakupów czy z dwoma Załamka kurwa...

zmienny, Nie wiem. Nigdy nie liczyłam, ale mi się k... z szaf wszystkich wysypują I to nie jest żart. To strasznie smutne bo nie "żyją" w należytych warunkach tylko takie pościskane.. A to że mam problem to już w ogóle odrębna sprawa. -- 11 cze 2013, 20:22 -- To musiałabym przez lasy jakoś okrężnie jechać bo na asfalcie to mi tak kostki giną, że bym na łysych oponach do Ciebie dojechała I nawet nie wspomnę o telepaniu kierownicą.

virgo21, dawaj adres. Przyjadę i wywrócę tą Twoją chałupę do góry nogami.. No gdzieś muszą być przecież!

Bo to mutant popromienny był Żarcik oczywiście -- 11 cze 2013, 19:59 -- virgo21, muszą się znaleźć! O ile ich z chałupy nie wywlokłaś to gdzieś muszą być.

no to juz wogole, ja bym mógł zrywać owoce, ale żeby rosły na jakimś krzewie na metr wysokości ani na drabinie, ani w ściółce grzebac by mi sie nie chciało. Więc właśnie borówki by Ci pasowały. Ale ja tam wolę się na zapierdzielać , ale więcej zarobić. Większa satysfakcja i więcej kasy na ciuchy i buty.. -- 11 cze 2013, 19:56 -- O kuźwa i pomyśleć , że z tych synów wyrosną tacy popieprzeni faceci , którzy żrą robale:shock: -- 11 cze 2013, 19:51 -- virgo21, ochłoń. Spokojnie.. Zastanów się gdzie je ostatnio widziałaś. Te recepty oczywiście. A ja szanuję jego sprawność fizyczną i doświadczenie choć kilka błędów bym mu zarzucił Ale chociaż przystojny w miarę jest..

O kuźwa i pomyśleć , że z tych synów wyrosną tacy popieprzeni faceci , którzy żrą robale:shock: -- 11 cze 2013, 19:51 -- virgo21, ochłoń. Spokojnie.. Zastanów się gdzie je ostatnio widziałaś. Te recepty oczywiście.

przy zrywaniu owoców? rozumiem, że to ironia? Nie ironia. Mówię mając w pamięci trzy sezony zbierania szparagów To dopiero przejebana robota.

zmienny, zabiłeś mnie a ja myślałam, ze nie mam poczucia humoru... -- 11 cze 2013, 19:44 -- virgo21, wiem, to straszne. Chętnie bym Ci pomogła... -- 11 cze 2013, 19:45 -- wykończony, a On w ogóle ma żonę? Kobita zahartowana w bojach musi być.

Jezu, o co chodzi?!

borówki amerykanskie są dobre zbierałam je w holandii dwa lata temu. Ale mówię wszem i wobec , że się nie opłaca. Chyba , że na godziny płatne bo na akord w ogóle się nie opłaca..Praca lekka bardzo.. -- 11 cze 2013, 19:37 -- wykończony, no właśnie. Czereśnie baaaardzo lubię , ale wnerwiają mnie bo każdą muszę rozerwać i zobaczyć czy robala nie ma Nerwicy idzie dostać

zmienny, to taki przykład A co wolisz od truskaw?

zmienny, dla Ciebie też -- 11 cze 2013, 19:27 -- wykończony, no kocham kocurki , kocham

Kestrel, wiem Niestety mam to samo. Moja samoocena jest na takim poziomie, że jej nawet słowami ocenić nie umiem

A proszę

virgo21, Hej Kestrel, , nie doceniasz siebie człowieku. Saraid, zmienny choćta Już mam. Zapraszam do mnie na chatę

Przez okno wylukałam, że ktoś pod lidlem truskawki sprzedaje lecę zakupić bo luuubię bardzo. Zara bede.

Saska, czyli kontaktowa z Ciebie kobieta No to tak źle z Tobą chyba nie jest.

Kestrel, jesteś jednym z najbardziej racjonalnie myślących facetów jakich znam. Ale to nie znaczy, że jesteś jakiś zramolały!! Ja bardzo szanuję ludzi a przede wszystkim mężczyzn ,którzy coś sobą reprezentują i nie chodzi mi o pozycję czy coś. A Ciebie nie da się zaszufladkować jako nudnego. A bycie nudnym dla mnie to najgorsze co może być... No nie umiem inaczej.

Zawsze sobie marzyłam jak byłam młodsza, że "wyrwę " właśnie takiego melancholijnego chłopca z gitarą...

Wolę niezauważona po lasach hasać

Kestrel, nie masz czego żałować.. tak myślę przynajmniej. Też nie chodzę od lat na żadne imprezy.