lutka, moja się gryzoniami zajmuje, ale tylko dlatego, że robota koło nich to pikuś.
Z kundlem trza wychodzić, co równa się wstawaniu nie o tej porze, co by się chciało, wracaniu do domu, kiedy chciałoby się pojechać do koleżanki, planowaniu dłuższych wyjazdów pod zwierzaka itp, itd...