omeeena

leaslie,

Wyłączyli mi wodę. A obiad w lesie

O pół godziny zbieram się, żeby zadzwonić do pracy z informacją, że wracam. Nawet rozmowa na odległość wywołuje mdłości. Nigdy do nikogo i niczego nie czułam takiego obrzydzenia i awersji! Wręcz aż zwierzęca nienawiść!

Od rana wyjące pod oknem samochody. Widzą, ku*wa, że nie podjadą pod górę, ale katują te silniki po kilkadziesiąt minut! Tępota Polaków nie ma granic!

Witam. Aczkolwiek beznamiętnie.

Żółte tulipany od córki. Przeciwskuteczkowe

Aranjani, mam córę w tym wieku, doskonale rozumiem anonus

anonus, słowo honoru, że ja totalnie poważnie i od serca. Jeśli już, to ciut sarkazmu, ale w moją stronę.

anonus, ale Ty masz totalną rację, dzieciaku! Ze znalezieniem laski jest tak samo, jak ze znalezieniem faceta! Jak ktoś się nie buja po dyskotekach czy knajpach, nie prowadzi szalonego życia towarzyskiego i nie ma we krwi zaczepiania ludzi, to może liczyć tylko na podanie na tacy. Albo net, w którym w 90% chodzi tylko o sex.

hasacz, żadnego

Aranjani, proszę bardzo! 12,50 się należy....

Aranjani, nie!!! Można za-skoczyć, ale nigdy za-straszyć!

Bianka78, ale wiesz, że TO się nie bierze ze straszenia?

hasacz, nie zapomnij odkładać na popielniczkę, żeby nie nakruszyć

Bianka78, tak planuję. Ale potwornie się boję! Przecież przez nią wylądowałam w tym bagnie! Ile czasu wytrzymam twierdząc, że się niczym nie przejmuję, a w głowie się będzie pieprzyć od nowa? O matko, ja już dziś atak zaliczę, jak tydzień temu! Boże, źle mi, pomóżcie!

Bianka78, tak! Nie przyznali mi zasiłku! Boże, jestem przerażona! Wpakuję się od nowa w to samo goowno! Ja inaczej teraz patrzę na pewne sprawy, ale TAMCI się przecież nie zmienili! A warunki przez te pół roku jeszcze gorsze! Totalny brak organizacji, olewka i zero zakresu obowiązków, co idzie w parze z coraz większym rozpasaniem kombinatorów i cwaniaczków! Wolna amerykanka i kluby wzajemnej adoracji. Nie chcę, błagam, nieeeee!!!

Bianka78, wracam do pracy

Próbuję nie płakać.

Nic I nic nie sprawi

Łzy Śnieg Rozpacz Brak Jego A pączki dopiero o 18

Wieczorny spacer. Ciepło, miło i spokojnie.

Oglądam ciacha na pewnym portalu...

Zmulony. Przeziewany. Odbimbany. A teraz latam po portalach...

Nie mogę spać. Nie ululały mnie ani "Wszystko za życie", ani "Rocky Balboa"

Hi!