Boże, myślałam, że mam zawał!!! Siedziałam tu z Wami i nagle poczułam w klatce piersiowej okropny ból, jakiego nie znam!
Rozpierający i pulsujący od splotu słonecznego w górę. Blokujący oddech i palący. Potem koncentrujący się na mostku, jakby ktoś go łamał i promieniujący na obojczyki i szyję. Zrobiło mi się słabo i musiałam się położyć. Trzymało ze 30 minut. Przestraszyłam się i poprosiłam mamę, żeby nie wychodziła. Nigdy nie doświadczyłam takiego rodzaju bólu. Niepokojący!
Zaczęło odpuszczać, wzięłam prysznic i siedzę z telefonem pod ręką.
Jestem sama, mama jednak wyszła. Na stole kartka, że ich bardzo kocham...