Skocz do zawartości
Nerwica.com

Patryk29

Użytkownik
  • Postów

    3 028
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Patryk29

  1. nie ma się czym podniecać, początkowa około 2 tygodniowa euforia spowodowana powrotem do zdrowia już mineła. ( buzia uśmiechnięta od ucha do ucha z byle powodu itp) Czynniki ryzyka które wprowadziły mnie w 5 miesięczną depresję nadal są aktualne. Gdy byłem młodszy to się takim wyzdrowieniem włąsnie podniecałem, ale teraz wiem że jest to jedynie powrót do normalności I trzeba pracować nad tym żeby to nie poróciło. Powiem wam tylko ( chodź wziąłem w sumie tylko kilka tabletek sertraliny) że bierzcie to tylko w ostateczności, gdyż organizm ma zdolności do przywracania równowagi sam po jakimś okresie. O ile zapewni mu się odpowiednie warunki środowiskowe. Ja miałem spokój, pracę i stabilność finansową. Moja depresją przebiegała z silną bezsennością. Właściwe usąpienie bezsenności powodowało szybką poprawę. Nie bierzcie sobie tego co pisze do serca bo być może są jakieś cięższe odmiany depresji o których nie mam pojęcia. Kazdy psychiatra by powiedzial, ze pieprzysz glupoty, zeby nie brac leków w stanie depresyjnym, ale ze nie jestem psychiatra, to powiem ze zgadzam sie, ze nie zawsze warto jest sie ladowac w antydepresanty.
  2. Mi sie smiac chce z tego, ze wszyscy tak te leki wychwalaja, a one tylko cie zobojetniaja i przez to nic nie robisz ze swoim zyciem, huj jeszcze w to, ale skutki uboczne dlugofalowe tych leków to tragedia, ja przez blisko 3 lata na tych lekach, nie zrobilem nic konstruktywnego, nic mi sie nie chcialo i nie chce nadal, to co to za leczenie??, ja równie dobrze moge nie brac nic i nie wychodzic z domu i nic nie robic, bo na ssri i tak tego nie robie, wiec nie widze powodu zeby wogóle je brac, ale zeby nie bylo ja mówie tu glównie o paroksetynie i np esci. nie bralem fluoksetyny dluzej wiec nie wiem, moze na niej jest inaczej, bralem sertraline to czulem sie bardziej zamulony niz na parosketynie, wiec elfrid nie dziw sie, ze mnie te leki tak wkurwiaja.
  3. Kiedys czytalem jakis artykul, ze prozac zaczyna dzialac przeciwdepresyjnie po 90 dniach, cos w tym chyba jest, jak znajde ten artykul to wkleje.
  4. lunatic, Po co znowu bierzesz parox??
  5. Jesli ktos chcialby poczytac o tianeptynie, teksty sa po angielsku: https://mega.co.nz/#F!RUAAjJQZ!S5sxyV4XZxvqF67Fo3Gctw
  6. No to ja widze ze coraz lepiej, poprawa na kilk-kilkanascie dni i potem znowu dól, kurwa te leki to jest po prostu smiech na sali, jak juz zadziala to powinno byc dobrze, a nie ze co chwila jest zle, a tego co pamietam to ty bierzesz juz grubo ponad 3 miesiace??
  7. wisnia80, Ile czasu bierzesz ta tianeptyne??
  8. Jesli ten uzytkownik w twoim poscie to ja?! to nie martw sie ale mnie to nie rusza, bo uwazam ze te leki sa scierwem i to ze to pisze to chyba wlasnie dobrze?, co mam zachwalac cos co hujowo na mnie dziala, albo tanczyc jak inni mi zagraja??. Napisalem juz wczesniej, ze mam w dupie to co inni mysla i pisza na mój temat, poza tym w tym co napisales, jest sprzecznosc bo piszesz na koncu postu, ze o skutkach ubocznych dowiemy sie po latach?? hehe ok, ale glosno tego nie powiesz tak?? tylko bedziesz chowal glowe w piasek i przytakiwal komus kto bierze paroksetyne i po miesiacu na niego swietnie dziala, tylko ze wszyscy wiemy jak to swietne dzialanie sie konczy, apatia, anhedonia, brakiem motywacji, problemami seksualnymi, spadkiem koncentracji pamieci, gorsza kondycja, tyciem+ choroby które tycie moze spowodowac, chyba lepiej zeby ktos kto ma lekka depresje wszedl tu przeczytal to i wiedzial co go czeka jak bedzie bral te leki dlugo, mam racje, czy sie myle?? Cofnalem ostatnie zdanie, bo nie zamierzam sie dluzej sprzeczac i gadac o niczym.
  9. miko84, zle odebrales mojego posta, ja tak na prawde mysle i nie pisalem do ciebie z atakiem, tylko napisalem ogólnie bo tak mysle, to nie chodzi tylko o depresje, tylko o cale moje zycie, po co mam sie przejmowac opinia innych??.
  10. I kto to mówi, gosc który wiele razy mówil ze do nich nie wróci, a wraca z podkulonym ogonem, nawet gdybym wrócil to nie dlatego, ze chce, ale dlatego, ze musze, jak wiele innych osób, z powodu braku alternatyw, dlatego szukam innych rozwiazan, powiem ci ze gdybym mial pewnosc, ze stan w jakim sie znajduje nie wróci, choc jest kiepsko aktualnie, ale nie tragicznie, to juz bym wogóle zadnych leków nie bral, tylko próbowal walczyc wlasnymi silami, dlatego, ze te leki nie lecza depresji na zadnej plaszczyznie, tylko maskuja objawy, problem byl i jest nadal, po odstawieniu wszystko wraca, czesto z podwójna sila niz przed leczeniem, ale tego chyba tlumaczyc ci nie musze, poza tym, myslisz ze mi zalezy czy ktos mi wierzy w kwestii ssri, czy nie?? ja juz dawno przestalem liczyc sie z opinia ludzi, nie kazdy mnie lubi tak ja nie kazdego musze lubiec, mama w dupie opinie innych na mój temat i to sie tyczy wszystkiego, kazdy niech sie zajmie soba, to tyle peace&love& and esseraj
  11. I caly czas bylo to oszolomienie?? ja czytalem opisy ludzi którzy brali tianeptyne sama bez ssri, to tez byli, tacy wlasnie, zamuleni, oszolomieni, tak ze ten lek moze tak na niektórych dzialac.
  12. Z tym szatanem to chodzilo mi glównie o to, ze ludzie sadza, ze leki psychotropowe to wynalazek szatana, nie ze kogos opetal :) i ze ten ktos ma depresje tak na prawde a nie ze jest opetany, w kazdym razie w sredniowieczu, wszystkich by nas spalono na stosie i tak w sumie ludzkosc zrobila ogromny postep no i mamy Esseraj
  13. lunatic, brales tianeptyne razem z ssri ??
  14. To ja juz nie wiem co mam zrobic, kurwa na ssri to jest wegetacja, bez ssri pewnie bedzie jeszcze gorzej Trzeba bedzie chyba zrobic bilans zysków i strat i zdecydowac sie na jedna substancje i brac ja, tylko pytanie po co?? Jak takie zycie to huj nie zycie.
  15. jako ich przeciwieństwo, co wcale nie znaczy ze to jest dobre ssri pchają w jedną skrajność gdzie jest apatia i zobojętnienie a ten w drugą gdzie jest nadmierne rozchwianie emocjonalne, irytacja, złość, agresja, nadmierna intensyfikacja uczuć jeżeli ktoś ma poukładane różne sprawy w życiu być może będzie umiał wykorzystac to działanie i móc silnie odczuwać szczeście i inne pozytywne emocje ale jak ma same problemy to ten lek to zintensyfikuje i będzie to nadmiernie odczuwał czyli tak jak pisałem na początku, przeciwieństwo, ssri-zobojętnienie; tianeptyna-intensyfikacja Aha to ja mam burdel i w zyciu i w glowie, czyli pozostaja jenak Ssri, ach co za niefart
  16. miko84, tu nie chodzi o nastawienie negatywne w stosunku do psychotropów, tylko o glupote i ciemnote ludzi, oni sie takich leków boja i uwazaja ze jak ktos je bierze to jest chory psychicznie i juz z niego nic nie bedzie, ale wspólczuje jej ze to u niej w rodzinie tak jest, bo jakis tam znajomy to co innego, ale jak w rodzinie beda ci pierdolic zeby nie brac leków, bo to dzielo szatana to jak tu sie leczyc, pomijajc juz watpliwa skutecznosc tych leków, mimo to znacznej grupie ludzi, te leki pomagaja.
  17. Dzieki, w moich zylach plynie jeszcze fluoksetyna. -- 21 lut 2015, 13:54 -- lunatic, Jak oceniasz ten lek w stosunku do wspanialych Ssri??
  18. aniaaa1214, Jezeli masz klopoty z sercem to wenlafaksyna nie jest dobrym wyborem, bo ten lek podnosi cisnienie i to znacznie i na poczatku pobudza, jezeli z sercem sa wkrety od nerwicy/depresji, to ten lek powinien ci pomóc, ale z lekami to loteria jest, ale to chyba juz wiesz -- 21 lut 2015, 13:49 -- Aha a jesli chodzi o leki psychotropowe, to oczywiste i logiczne, ze ludzie boja sie tych leków i mysla, ze to jest nie wiadomo co, nikt nie lubi miec wariata w rodzinie, nie chcem cie obrazac, ale ludzie sa prymitywyni w Polsce i gówna wiedza i gówno widzieli, ktos kto nie mial, zaburzen nastroju, nigdy tego nie pojmie. Ale takie jest zycie, ja osobiscie tez jakos nie przepadam za tymi lekami, ale jak komus pomagaja to lepiej zeby bral niz rozpaczal i staczal sie w otchlan depresji.
  19. 4 dzien - z rana wstalem czulem sie dobrze, wzialem tablete coaxilu i po jakos2 godzinach, zmulilo mnie masakrycznie, nie wyrabiam juz z tymi lekami, musisz to zrec miesiacami, zeby sie przekonac czy dziala, a w ciagu tego czasu, codziennie zdychasz, jeszcze bardziej niz od tej zajebanej depresji, wkurwia mnie juz to wszystko, w poniedzialek do roboty znowu trzeba isc, jak ja bede sie tak czul i wygladal jak teraz to zamkna mnie w kaftan i wysla do psychiatryka, czuje sie po tym leku bardzo dziwnie, jak na jakiejs fazie po slabym narkotyku, ale zeby to chociaz bylo pozytywne, a jest na odwrót ktos byl taki przymulony i otepialy na poczatku po tym leku, to przechodzi?? bo jak nie to przestaje to brac, bo tak sie nie da funcjonowac.
  20. Ja mam podobnie po ssri, kurwa nic mi sie nie chce, stalem sie jebany leniem i strasznie sie izoluje, nic mi nie sprawia przyjemnosci no nic kurwa najzupelniej w swiecie, te leki powoduja jeszcze gorszy stan od depresji, bo jak mialem depresje i nie bralem ssri to czulem sie jakos tak zywiej chociaz, nie jakis taki oglupiony i zamulony, nie chcem juz tych leków, idz pan w huj z nimi.
  21. agusiaww, ja póki co zadnego dzialania euforycznego nie zauwazylem, moze za mala dawke biore, ale to dopiero poczatek, 4 dzien tak ze to jest nic póki co.
×