Skocz do zawartości
Nerwica.com

Patryk29

Użytkownik
  • Postów

    3 028
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Patryk29

  1. cytrynka84, Zgadzam sie z cytrynka, tutaj pierwsze skrzypce gra klon, bralem baclofen i to nic specjalnego, juz lepszy jest akineton, szybko wchodzi i jego dzialanie czuc, ze tak powiem.
  2. Kalebx3, Hehe zawsze mówilem ze nie ma to jak oryginal, ja mialem tak z wenlafaksyna, zamiennik mnie nie pobudzal, a oryginalny Efectin mnie pobudzil i dodal energii, powiem ci ze juz sam nie wiem co mam robic, biore ta tianeptyne, ale ten lek to raczej lipa, takie gówno w slicznym papierku, chodze jakis wkurwiony po tym, niepokój odczuwam a juz od dawien dawna nie mialem klopotów z lękami, moze bedzie lepiej po tej tianeptynie huj wie. Dorzuce chyba fluoksetyne w dawce 40mg i dam fluoksetynie 8-12 tygodni na rozkrecenie, jezeli nie bedzie poprawy to koncze na pewno z Ssri i nie wiem co dalej, bo za wiele opcji to nie ma oprocz ssri, moze przestane wogóle brac leki, nie wiem, nie chce mi sie juz kompletnie zyc, ani sprawdzac kolejnych prochów, aha ten nootrop nsi-189 bralem to miesiac i nic kompletnie nic, siano tylko w plecy, ale huj w to, jebac to wszystko
  3. Z jakiej praktyki, twojej? Czyli ty jestes madrzejszy od psychiatrów, psychogów, od internetu, od dziennikarzy, no super -- 28 lut 2015, 16:42 -- Zniesienie lęku nie oznacza zmiany w osobowosci koniec i kropka -- 28 lut 2015, 16:43 -- Zdrowy czlowiek tez odczuwa niepokój lęk i czy to oznacza ze w tym danym momencie zmienila mu sie osobowosc, kurwa stary pomysl.
  4. pitolisz Mi akurat pierwsza kuracja Prozakiem w 95 roku mocno zmieniła osobowość od samych korzeni . Stałem się na stałe mniej wrażliwy na emocjonalne bodżce , którymi rani nas rzeczywistość . Wcześniej pisałem dużo wierszy ( często po pijaku ) , po Prozaku moja wena znikła zupełnie . Nie patyczkuję się juz tak ze sobą , stałem się bardziej odważny i często nie pierdo-lę się jak mi coś nie pasuje . Kiedyś byłem wrażliwym malutkim cieciem , wspomagającym się alkoholem . I żeby było śmieszniej dorobiłem do całej tej poronionej mieszanki ( alko+ poezja + wrażliwość etc ) filozofie jednostki wybitnej , acz niedocenianej i tego typu bzdety . Nie chcę więcej o tym pisać , bo zabrałko by "papieru ". Wcześniej długotrwałe leczenie sie 3pierścieniowcami dawało w prawdzie radę z depresyjnymi stanami , ale nie zmnieniało osobowości . I jeszcze jedno . Przyjaciel , który cierpiał na częste myśli samobujcze , po pólrocznej kuracji Prozakiem wyzbył się ich na zawsze . Było to spowodowane zmainą osobowośći . jednak nic za darmo . Czuję ,że coś dostałem , ale lek odebrał mi pewną subtelną poezję żywota ( czy jak to nazwać ) to co w nas kochają kobiety Tak wię Patryku - NIE PITOL ! Napisalem wczesniej ze jak tak sie dzieje to jest to patologia, ale fakt napisalem ze nie da sie zmienic, bo sie nie da na stale, odstawisz i bedzie to samo co bylo wczesniej, poza tym ty miales jakas mala hipomanie po tym leku, a nie zmiane osobowosci, przeciez nadal jestes taki jaki byles, malo tego sam napisales, ze zmienilo ci w 95r. ale juz nie teraz tak Kalebx? -- 28 lut 2015, 16:14 -- Skoro zmiany osobowosci da sie tak fajnie leczyc prozakiem to czemu, zaburzenia osobowosci tak trudno sie leczy, i robi sie to glównie psychoterapia, pomysl -- 28 lut 2015, 16:18 -- Nie chce mi sie z wami dyskutowac wiec wkleje kawalek tekstu: W GW z 25.11.13 dr hab. med. J. Heitzman, psychiatra stwierdził, że „nie leczy się zaburzeń osobowości”. Dodał, że ani tabletkami ani elektrowstrząsami. Na gruncie modelu medycznego jest to z pewnością prawda. Psychiatra nie jest w stanie wyleczyć zaburzenia osobowości. Ale psychoterapeuci leczą zaburzenia osobowości bardzo skutecznie. Czym są zaburzenia osobowości i jak się je rozpoznaje? Po pierwsze wyjaśnijmy, że jak w każdym zaburzeniu psychicznym, nie istnieją żadne badania laboratoryjne, które by je wykrywały. Zaburzenia rozpoznawane w psychiatrii nie są chorobami, które można wykryć za pomocą badań laboratoryjnych, np. krwi, moczu, genetycznych, posiewów itp. Nie możemy mówić zaburzeniach psychicznych, jako o chorobach – bo nie mają one wykrywalnych biologicznych markerów, jakie mamy np. w cukrzycy czy miażdżycy. W rzeczywistości są stanami opisywanymi za pomocą dość arbitralnych kryteriów. Te kryteria zmieniają się w czasie. Np. homoseksualizm był uważany za zaburzenie psychiczne do momentu przegłosowania przez Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne, że nie jest zaburzeniem. Psychiatrzy niegdyś też diagnozowali drapetomanię mającą powodować tendencję niewolników do uciekania. Dlatego też, nie należy się przerażać, gdy jakiś specjalista z grobową miną oznajmia nam hiobową wieść „zdiagnozowałem u pani osobowość borderline”. To nie choroba. Zaburzenia osobowości to, mówiąc potocznie, trudny charakter. Albo taki charakter, który powoduje kłopoty w życiu. Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders - 5, (DSM-5) zwany biblią psychiatryczną, definiuje zaburzenia osobowości, jako trwały wzorzec wewnętrznych doświadczeń i zachowań, mocno odbiegający od standardów danej kultury. Zakłócony może być wymiar poznawczy, afekt, kontrola impulsu albo interakcje z ludźmi, do tego stopnia, że osoba cierpi albo gorzej funkcjonuje w pracy i kontaktach z innymi. Na przestrzeni czasu wyróżniano różne rodzaje ZO – np. histeryczną, masochistyczną, biernie-agresywną, obecnie częściej narcystyczną, borderline czy antyspołeczną. Zwykło się uważać, że zaburzenie osobowości ma źródła i w biologii i w wychowaniu. Zaburzenie osobowości możemy obserwować zarówno u Stalina, niektórych muzyków rockowych jak i u osób z najbliższego otoczenia. Osoby z zaburzeniami osobowości często są nieszczęśliwe i rozwijają inne zaburzenia psychiczne. Czy zaburzenia osobowości można leczyć? Oczywiście, że można. Psychoterapeuci robią to z powodzeniem od dziesiątek lat. Leczenie osobowości wymaga wyższych osobowościowych kompetencji psychoterapeutycznych. No i jak w każdej psychoterapii, pacjent musi naprawdę chcieć się wyleczyć. Dlaczego więc tak wielu psychiatrów w Polsce głosi, że nie można leczyć zaburzeń osobowości? Odpowiedź jest prosta: psychiatra rzeczywiście nie może wyleczyć zaburzenia osobowości. Bo leki psychiatryczne z definicji nie pomogą pacjentom z zaburzeniem osobowości. Ale dlaczego niektórzy psychiatrzy generalizują ograniczenia swojego zawodu? Dlaczego nie informują, że psychoterapia jest leczeniem z wyboru? Czy są niedouczeni? Czy celowo nie informują zainteresowanych? Dlaczego odbierają nadzieję pacjentom? Podsumujmy jednak: skuteczne wyleczenie zaburzenia osobowości jest całkowicie wykonalne na gruncie psychoterapii. Warunkiem jest determinacja pacjenta i osobowościowa kompetencja psychoterapeuty. A dr Heitzman ma poniekąd rację: rzeczywiście nie da się wyleczyć zaburzeń osobowości, gdy się nie jest psychoterapeutą.
  5. Lek przeciwdepresyjny wpedza ludzi w niezla depresje, hmm czy tylko ja tu widze paradoks?? Mam nadzieje ze Glaxosmithkline nie bedzie czytalo naszych postów o paroksetynie hehe
  6. lunatic, Zaburzenia osobowosci nie sa zaburzeniami psychicznymi! Zaburzenia psychiczne leczy sie glównie poprzez farmakologie, zaburzenia osobowosci poprzez psychoterapie, W zasadzie jak by sie dobrze porozgladac to kazdy czlowiek, ma jakies odchyly w psychice i kazdego mozna by bylo wrzucic do kosza z jakimis niewielkimi zaburzeniami osobowosci, poza tym jaka to jest osobowosc normalna?? Idac twoim tokiem rozumowania to kazdy jest zaburzony, a przeciez to nie prawda, wiec jaki wniosek?? zaburzenia psychiczne to czesto odwracalna czasowa niezdolnosc jednostki do funkcjonowania, nie jest to wina osobowosci pacjenta, tylko winy zlej pracy mózgu. Zaburzenia osobowosci to czesto nie odwracalne zlozone schematy myslenia, funckjonowania i odczuwania jednostki, antydepresanty nie pomoga jak ktos ma zjebana osobowosc od urodzenia, bo on po prostu taki jest i tego nie zmienisz, choc mozna nauczyc sie zyc na nowo, zacza inaczej myslec, inaczej funkjonowac, mózg jest bardzo plastyczny i mozna w nim wiele zmienic, ale do tego jest potrzebna bardzo silna wola i duzo sily i checi, a niestety nie kazdego na to stac, choc ja sadze ze kazdy czlowiek jest w stanie zmienic swoje zycie, ale to juz jest zalezna indywidualnie od danej jednostki.
  7. dumps, Jasne, tylko, ze on pisze o tym ze nie chce odstawiac bo nie chce powrotu dawnej osobowosci? No chyba ze on to zle sformulowal, czyli nie chce powrotu choroby (czyt.dawnej osobowosci)? dla niego osobowosc a choroba to jest to samo -- 28 lut 2015, 13:27 -- lunatic, Nie nie zmienia sie, osobowsc to osobowosc, a zaburzenie psychiczne to co innego. Mozesz odczuwac zaburzenia lekowe, ale nadal jest tym samym czlowiekiem, czyli opanowanym badz nie, agresywnym badz nie itp. Osobowosc to charakter i na odwrót, tego nie da sie zmienic lekami, to znaczy czasem sie da zmienic osobowosc lekami, ale to jest patologia a nie standardowe leczenie. -- 28 lut 2015, 13:31 -- To tak jak kiedys, koncern Eli Lily chcial wciskac fluoksetyne wszystkim, nawet tym bez depresji, wiadomo, ze nimi kierowala chec zysku, ale po co dawac komus lek na niesmialosc, czy na pewnosc siebie?? Czlowiek taki jest po prostu, lepiej wypracowywac takie rzeczy na terapii, bo od tego one sa, a nie wkrecac sie w leki przeciwdepresyjne. Czlowiek musi czasami byc niesmialy,mniej pewny siebie, odczuwac niepokój, przeciez to sa normalne zdrowe reakcje, jezeli pozbedziemy sie wszystkiego to bedziemy jak roboty bez uczuc, no chyba ze komus to odpowiada, to niech bierze to garsciami.
  8. Ponoc te leki nie zmieniaja osobowosci, o kurwa jednak zmieniaja Po odstawieniu najczesciej wszystko wraca, choc zdarza sie ze depresja nie wraca, na pewno jakis czas po odstawieniu bedzie ok, najczesciej jest to kilka miesiecy, lub kilka lat, ja jednak wole jak mi ciary przez plecy przechodza przy sluchaniu muzyki, niz miec sztuczne poczucie lepszej osobowosci, tak na prawde to ty jestes tym kim chcesz byc, zadna substancja ci tego nie da, to jest zludne poczucie szczescia. Te leki maja pomóc w leczeniu zaburzen psychicznych, a nie zmieniac osobowosc czlowieka, jezeli tak ma to dzialac, to te leki tak na prawde nie wiele róznia sie od typowych narkotyków.
  9. depresja24h, Ja bede próbowal to brac jesli tianeptyna nie zadziala.
  10. Dla mnie ten lek ma wiecej minusów jak plusów, Jakie dawki bierzecie?? - 20mg? Wejdzcie na dawki 40-60mg to zobaczymy czy nadal bedziecie tak bardzo zadowoleni z tej paroksetyny
  11. Kalebx3, Ty to jestes jednak ewenement, jak mozna nie byc sennym po parox -- 27 lut 2015, 17:45 -- Na pocieszenie powiem ci, ze sennosc po parox mija, ale zamulenie nie mija, no moze po roku czasu brania juz tego nie odczuwasz.
  12. Zamów paczke z mozliwoscia sprawdzenie zawartosci przy listonoszu, sprawdz czy lek nie jest naruszony i nie bylo nic prz nim majstrowane i tyle, ale baclofen to nie jest jakas rewelacja, jesli spodziewasz sie nie wiadomo czego po tym leku, to mozesz sie zawiesc, ale na pewno bedzie bezpieczniejszy niz benzo.
  13. Kup sobie na czarnym rynku opakowanie baclofenu, pózniej z pudelkiem pójdz do byle jakiego lekarza rodzinnego, czy psychiatry i powiedz, ze ci sie skonczylo, a dobrze na ciebie dziala i powinien ci przepisac.
  14. Jazda na ręcznym to nie sex To ze ty se walisz konia codziennie nie znaczy, ze inni tak robia, poza tym czy trzeba miec dziewczyne na stale by uprawiac sex??, z babami sa wiecznie klopoty, wiecznie sa niezadowolone, ciagle czegos chca, ja wole przygodne dziewczyny póki co, a jak zmienie zdanie i beda mial jakas na stale, to nie martw sie dam znac na forum.
  15. wisnia80, Mam swoja jakie to ma znaczenie, to przez dupe w durzej mierze wpierdolilem sie w depresje, ale dzieki o troske, i tak uprawiam sex, pewnie chciales zapytac zboczencu
  16. Póki co nic nie czuje, ale dopiero 9 dzien to biore, na pewno nie jestem zamulony jak po essesrajach, a to juz dobry znak, biore nadal i zobaczymy, jak bedzie tak sobie po tianeptynie, to wprowadze jakis stymulant w niskiej dawce.
  17. artur1978, Po jakim czasie, zaczal dzialac na ciebie ten lek?? i gdzie byla porawa? w nastroju,energii ???
×