Skocz do zawartości
Nerwica.com

inbvo

Użytkownik
  • Postów

    2 558
  • Dołączył

Treść opublikowana przez inbvo

  1. I przez takie podglądy i ich propagowanie "starszy" prawiczek z reguły na starcie ma zero szans. Bo trudniej udowodnić że coś jest niż to że czegoś nie ma, a co dopiero że nigdy nie będzie... (nie mówiąc o tym że w innych kwestiach prawiczek też ma trudniej) Aż się zdenerwowałem. Za to prostytutki w takiej sytuacji będą miały duuużo klientów-bo trzeba "zdobywać doświadczenia", a jak się nie da inaczej... -- 01 wrz 2012, 23:57 -- Czyli nie mam szans :/ Takiego dowodu miłości nikt ode mnie nie dostanie Mówię- lepiej do dziewictwa się nie przyznawać, sprawdzić jest trudno. Chyba lepiej w świetle tych powyższych postów wyjść na gorszego w łóżku niż przyznać do bycia prawiczkiem. Też kiedyś tak myślałem, ale teraz wydaje mi się że to ma dużo więcej wad niż zalet... :/
  2. To wynik desperacji. Nie szukasz związku tylko seksu. Wiem coś o tym bo sam mam podobnie. Związku byś szukał gdybyś był zakochany. A u mnie ostatnio niedobrze, bardzo źle, problem narasta i pojawiają się coraz to nowe. Zaczynam myśleć o różnych nieciekawych rozwiązaniach...
  3. I tak źle i tak niedobrze... Po raz kolejny zresztą Twoja wypowiedź jest dowodem, że "prawiczek" jest 'podejrzany' o potencjalną zdradę. Dlatego chyba lepiej się nie przyznawać. Jak dziewczyny odrzucają prawiczków to tworzy się błędne koło -chcesz stracić dziewictwo, ale żadna nie chce niedoświadczonego. A do prostytutki lepiej nie iść - zresztą podobno dziewczyny nie mają szacunku do dziwkarzy, więc lepiej nie dokładać sobie jeszcze jednej wady. Natomiast nieśmiały ma bardzo małe szanse. Przez 243 strony tematu nikt tutaj nie był w stanie skutecznie pomóc facetom, chociaż wielu próbowało - ten problem jest bardzo trudny. Trzeba pamiętać że rady w stylu "wyjdź do ludzi" itp. są dla np. osób takich jak ja bardzo trudne w realizacji, trudniejsze niż mogłoby się to wydawać "normalnym". Dla niektórych nawet sama rozmowa z atrakcyjną dziewczyną jest koszmarnie stresująca. Nie znalazłem na to sposobu. Czasem wydaje mi się że tylko cud może mnie uratować (i innych pewnie też), ale wiem że cuda CZASEM (rzadko) się zdarzają. (do psychologów mam obiekcje, zwłaszcza po ostatnich doświadczeniach)
  4. Nie wątpię że tak może być w papierach. Ale trzeba odróżnić niezdolnych "urzędowo" i "faktycznie". Bo na papierze to jest i wielu bezrobotnych którzy mają pracę... Ciekawe jak detektywmonk jest niezdolny? Ci drudzy mają najlepiej bo masz rentę i możesz pracować "na czarno"- lepiej wyjdziesz niż legalnie. Gorzej jak się naprawdę nie jest zdolnym do żadnej pracy- ale wydaje mi się że naprawdę niezdolny do ŻADNEJ pracy to rzadki przypadek.
  5. Z jakiego powodu całkowitą niezdolność? Do KAŻDEJ? To jest prawie niemożliwe. Można być niezdolnym np. do pracy stricte fizycznej, ale nie jest łatwo zostać niezdolnym w ogóle. Znam przypadek człowieka niebezpiecznego, psychicznie chorego który był w psychiatryku, ma halucynacje, ale dalej pracuje i to na stanowisku związanym z elektryką... Stwierdzenie niezdolności do pracy to chyba tylko formalność dla ZUS i do renty- wydaje mi się że możesz to odkręcić u lekarza. Ale masz prawo do pracy np. na umowę o dzieło, ale do pewnej kwoty dochodu chyba nawet na etat, ewentualnie szukaj na czarno... nieraz tak się nawet lepiej zarobi zarobki na czarno + renta daje to niezły wynik. Chyba że sam uważasz że nie dasz rady pracować, to inna sprawa
  6. Chyba się nie znam na służbach mundurowych... Praktyka a teoria to różnica
  7. Tak czytam Twoją dyskusję na temat pracy, ale mam wrażenie że w ten sposób sobie to tłumaczysz (bez obrazy), racjonalizujesz problemy z kobietami... bo mi się wydaje że ten ma szanse kto jest wygadany i śmiały. Jak potrafisz dobrze zbajerować to i brak pracy przerobisz na zaletę, zwłaszcza jak nie chodzi o stały związek. Gorzej jak się bajerować nie umie i jest się samotnikiem (jak ja)... to jest problem i nie wiadomo jak rozwiązać. Ale czy naprawdę nie możesz mieć żadnej pracy: Twoja niepełnosprawność jest aż tak duża. Do pracy fizycznej może się nie nadasz (ja zresztą też nie), ale może do umysłowej? Na taką też nie możesz spróbować się załapać? Kwalifikacje można zdobyć jak się ma motywację, ale stanowczo odradzam Urzędy Pracy... To ironia? Jeśli to prawda to nie rozumiem? Niepełnosprawny ochroniarz... Nie, to ironia.
  8. Jak czytasz PUA i, o zgrozo, stosujesz to możesz skończyć nie najciekawiej... to jest dla mnie stek bzdur. Na forach PUA i innych podobnych (bo są też inne) jest prawie 90 % prawiczków, którzy nadal "próbują już wszystkiego" i ciągle nic. To nie działa.
  9. Na mnie i mojego mezczyzne podzialala.. znam tez mnostwo ludzi (akurat obracam sie w gronie ludzie zaburzonych i terapeutyzujacych sie) i na nich rowniez. chyba ze samemu tez nie kocha sie siebie i w desperacji lapie co wpadnie w rece ale przecież podobno przeciwieństwa się przyciągają? Zresztą kto by zrozumiał mechanizm zakochiwania się... Wiem tylko ze miłość od pierwszego wejrzenia nie istnieje albo jest bardzo rzadka. Niekoniecznie w desperacji- wystarczy popęd seksualny żeby kiedy nie ma z kim uprawiać seksu wybrać pierwsza osobę która się zgodzi. Ja np nie zdecyduje się na związek w osoba która mi nie odpowiada chociaż mam kompleksy. Ale na seks bym się zgodził gdybym miał okazje i byłoby w miarę bezpiecznie.
  10. Trochę mnie tu nie było i wybuchła awantura Ale to jest obłuda religijna głównie: nie wolno się rozwodzić choćby nic ich nie łączyło, nawet jak nie mogą ze sobą wytrzymać. Stawia się dobro dziecka jako pierwszorzędne w małżeństwie (nie całkiem niesłusznie)- ale jak widzimy w ostateczności to dzieciom szkodzi. LUDZIE. Nie konkretna grupa ludzi, LUDZIE. Nie Ty, LUDZIE. Poza tym emota z wytkniętym językiem jest stosowana m. in. aby nadać wypowiedzi ŻARTOBLIWY charakter. Osoby które mają takie problemy będzie to drażnić i nie będą miały do tego dystansu- tak samo jakby nawet delikatnie zażartować z czyjejś choroby, która sprawia mu problem. To wzbudza agresję. A co do seksu to jest problem dosyć duży- słyszałem nawet że prostytutki nie chcą prawiczków;). Normalna dziewczyna jak się zakocha to "zniesie" dziewictwo faceta- ale nie jest łatwo zakochać się w kimś kto nie kocha samego siebie (co nie znaczy że to niemożliwe). i jak wy macie miec normalne relacje z kobietami jak zadnego wzorca nie bylo albo nieprawidlowy U mnie w domu było że "to jest grzech". za późno się zorientowałem jak religia może krzywdzić umysł. A że jestem perfekcjonistą- starałem się wykonać wszystkie chore religijne zasady bardzo restrykcyjnie- nawet ze szkodą dla zdrowia. Uwazam, ze bez terapii i poznania mechanizmow ciezko im bedzie stworzyc zdrowe relacje i tak, nie powinni dopoki nie przepracuja zlych wzorcow wchodzic w zwiazki bo zniszcza siebie i partnera powielajac schemat. Pytanie czy taka terapia działa?
  11. Ze mną jest tak że nigdzie mnie nie chcą. Jak do czegoś doszedłem to zawsze wbrew innym. Dlatego przyzwyczaiłem się że jestem niechciany i muszę się starać samemu.
  12. zaraz zaraz...jak to udalo? Zadne udalo...zostal wybrany sposor wielu, ktorzy chcieli byc na jego miejscu. Nadal tacy są. No ale nie byloby takiej mozliwosci gdybym siedziala w domu i narzekala na swoj los No właśnie- ciężko Ci będzie zrozumieć nasz sposób myślenia. Nam się wszystko "ledwo udaje" i gdy już coś dostaniemy to nie odpuszczamy, a Ty możesz "wybierać".
  13. Zrozumiem. Religia ma dla mnie tak naprawdę JEDYNE uczciwe wytłumaczenie z czekaniem do ślubu. Ale nie żadne dopasowanie. No właśnie..to skąd ten pesymizm ? Cierpliwości.. Co w tym moim poście świadczy o pesymizmie? Ja byłem religijnie wychowany i to uważam źródło części swoich problemów (tylko części- nie będę zwalał wszystkiego na religię)Niestety wśród osób bardzo zaangażowanych religijnie (dawniej także ja) zdarzają się problemy emocjonalne.
  14. Zrozumiem. Religia ma dla mnie tak naprawdę JEDYNE uczciwe wytłumaczenie z czekaniem do ślubu. Ale nie żadne dopasowanie.
  15. A ja wierzę że Ci, którzy żyją bez ślubu się kochają. Takie związki nie są oparte tylko na seksie. Mimo wszystko wydaje mi się że usprawiedliwianie seksu przed ślubem "dopasowaniem" jest bez sensu- trzeba mieć odwagę powiedzieć, że robi się to dla przyjemności.
  16. A ja jestem konsekwentnym racjonalistą i twierdzę że nikt nikomu pisany nie jest- tylko my sami tworzymy rzeczywistość. A samotnym aż do śmierci może zostać ten kto ma problemy tak np. ja i nie potrafi ich pokonać.
  17. To moja wrodzona hipochondria, jak słyszę "HIV" to uciekam.
  18. Wiele z nich ma HIV. To jest fakt. I na pewno nie jest tak że ryzyko z prostytutką jest takie jak z innymi kobietami- na pewno jest większe. (poza tym moją hipohondrią widzę choroby wszędzie)
  19. U prostytutek można się czymś zarazić. Między innymi dlatego sam mam opory przed pójściem. Poza tym pogarszasz jeszcze swoje szanse- gorzej od prawiczka jest traktowany przez kobiety dziwkarz.
  20. Dlaczego "przyzwoity"? Niektórym nie robi to różnicy i nie są nieprzyzwoici moim zdaniem. U mnie to że wolałbym niedoświadczoną wynika z obaw przed kompromitacją... A inni powiedzą że prawiczek zdradza z ciekawości... Chyba tyle opinii ile ludzi
  21. znaleść dziewczynę- najprostsze rozwiązanie problemu i zarazem najtrudniejsze dla osoby z kompleksami. Dziewictwo po 20 jest dla obecnego pokolenia problematyczne. To co piszesz jest prawda- ale w praktyce bywa inaczej.
  22. tak w ogóle jest tu na forum ktoś kto miał taki problem jak ja (i koledzy)i sobie z nim poradził? Albo wie jak to zrobić? Wiadomo że bycie prawiczkiem po 20 jest frustrujące i kompromituje ale jakiś cień niewieki nadzieji pozostaje..
×