Skocz do zawartości
Nerwica.com

Figlid

Użytkownik
  • Postów

    69
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Figlid

  1. Nie. Rodzice nie uważają, żebym miała problem, a inni że sobie wmawiam/nudzę się/'raz tak było a teraz mówię, żeby się popisywać'. I jest zwalanie winy na zmęczenie/komputer.
  2. Wrażenie, że mnie tu nie ma Witam, szukałam takiego tematu i nie ma, jak jest, to proszę przenieść. Od pewnego czasu w szkole, czasem w domu, mam wrażenie, że wcale mnie tu nie ma/nie żyję/nie obserwuję tego naprawdę tylko oglądam film/oglądam to przez szybę. Bolą mnie oczy, ale widzę dobrze, tylko tak jakby przyćmione wszystko. Potrafię z kimś rozmawiać, odpowiadać odruchowo tak/nie/'ehe', bo się zamyśliłam; a potem nie wiem, o czym rozmawiałam, ani o czym myślałam. Nie mogę nic zapamiętać, posypały mi się oceny, potrafię coś przeczytać lub obejrzeć, a potem nie wiedzieć, co. Do tego ogólne nie mam ochoty z nikim rozmawiać, najchętniej bym spała [wczoraj przespałam 4 godziny w dzień, nie wiem czemu]. Czy ktoś z was ma podobny problem?
  3. Napiszę w tym temacie bo nie wiem gdzie indziej, jak źle to proszę przenieść :) W szóstej klasie miałam całkiem ostrą fazę na rysowanie śmierci, zwłok, morderstw, tortur, często z moim udziałem. Sprawiało mi to radość, jednak rozróżniałam, i dalej to robię, dobro od zła. Po prostu było to fascynujące. I NIE wynikało z gier, gry z tego, ale większość uważa, że jest na odwrót, co jest teoretycznie niemożliwe ale zaraz wyjaśnię. Potem doszło czytanie o torturach, zdjęcia zwłok. Miałam i dalej mam swoje ulubione, tj. operacje, samobójcy przez skok z wysokości, lekko podmielone osoby i rozjechane głowy. Praktycznie wcale mnie to teraz nie rusza. Śmierć na filmach przedstawiona w teoretycznie smutny sposób nie wywołuje we mnie współczucia, raczej chęć dociekania, jak to zrobić lepiej lub szybciej. W 3 klasie narysowałam, w Paincie, jednego z nauczycieli z rurką w głowię, w zakrwawionym pomieszczeniu i nożami dookoła, doczekało się to 12 kontynuacji, mam rysunek z 4 klasy przedstawiający samobójstwo przez strzał w głowę... A wtedy grałam głównie w Piotrusia Pana i Pekka Kana 2, więc to nie z gier. Teraz, tj. 1. gimnazjum, doszło zafascynowanie na przykład kawałami o gwałceniu płodów, aborcją i nekrofilią [jednak większość zdjęć z prosektorium przedstawia nagie zwłoki więc typowo nekrofilskich zdjęć nie ma w necie, tylko opowiadania]. Żaden z rodziców nie ma z tym styczności zawodowo. Niektórzy twierdzą, że robię to, by się polansować, jednak nie widzę w tym nic do lansu. Jednak śmiali się ze mnie [m.in. bo grałam w Postal, i tak głównie kradłam ciastka i skakałam po dachach, ale jak widać niektórzy sprowadzają to do jednego.]. [i m.in. przez to durne śmianie się i wyzywanie od psychopatów mam teraz urojenia prześladowcze. A jestem pewna, że psychopatą nie jestem]. Aborcja mnie wcale nie rusza, filmiki nie zniechęcają [w razie gwałtu], nieważne, czy to profesjonalnie, czy płód jest wysysany i się ciągnie, czy to kwasem [nie pamiętam jakim]. Zdjęcia obdartego ze skóry korpusu dziewczynki [?] z mięsem i kończynami dookoła też wcale mnie nie rusza. Nie boję się przez takie rzeczy, wręcz przeciwnie, uspokaja mnie. Ożywiam się zawsze jak w telewizji jest mowa o gwałcie lub śmierci dziecka, ale nie przez chęć naśladowania, tylko dlatego, że to mnie interesuje. Miałam kiedyś pasję która została 'zniszczona' i wiem czemu chyba, ale to jest osobny temat i nie będę tu o tym pisać. Aktualnie zbieram padlinę do słoików, kości, czaszki, wypluwki itp. [wypluwka to to czego ptak nie strawił więc zwymiotował w 'kluseczce' - sierść, kości, pancerzyki owadów itp.]. Toleruję zawsze czarny humor, nawet o chorobach, które dotknęły członków mojej rodziny, śmianie się z małej Madzi nie wydaje mi się durne, bo z tego się serial jakiś zrobił i przejmują się tym bardziej niż własnymi dziećmi, ale nie o tym piszę. Zazwyczaj nie współczuję ludziom, i nienawidzę dzieci, zazwyczaj zwierzętom, gdyż uważam, że zwierzęta mają przerąbane, bo łatwiej je skrzywdzić niż dziecko, które zaraz zacznie się drzeć i wszyscy się dowiedzą, a martwy kot czy jeż na ulicy nikogo nie dziwi, bo ciągle są. Pomimo tych faktów nie mam zamiaru krzywdzić ludzi ani zwierząt choć byłabym w stanie. Aczkolwiek to nie psuje mi znacząco życia. I w związku z tym mam pytanie. Czy to się jakoś nazywa? Bo szukałam o nekromanii i nie ma w ogóle objawów, tylko sama definicja :/
  4. Ja gazety w kiblu układam po przeczytaniu w kolejności, na tej samej stronie, pomimo, że nie ma w nich nic, co by rodziców zaniepokoiło... Ja muszę mieć w kompie głośność na jedynce. Chyba, że oglądam film lub słucham muzyki. No to może być głośniej. I wpadam w panikę jak mi ktoś wejdzie do pokoju wtedy.
  5. Figlid

    Pytanie o psychologa

    Witam. Mam pytanie, jakie jednorazowe wydarzenie przekona rodziców, że powinnam pójść do psychologa? [bo powinnam] Jedyne co mi przychodzi to: próba [tylko] samobójcza/ucieczka z domu/poinformowanie ich o myślach samobójczych i chęciach do samookaleczeń [1. od 6, a drugie od 3 klasy]. Tylko że w przypadku tego pierwszego może nie wyjść albo skończę na wózku albo pouszkadzam sobie narządy wewnętrzne; co do drugiego organizacyjnie to niezbyt się da; co do trzeciego tylko mi komputer zabiorą i uznają, że ja się nie mam czym zająć. [jak ja nienawidzę tego słuchać, że się nudzę, mogę poczytać, wyjść na dwór, jestem rozpieszczonym i zblazowanym dzieckiem,...] Perswazja nie pomaga, bo wszystko jest na komputer albo że sobie zmyślam. Macie jakieś pomysły?
  6. Objawy n. natręctw u mnie 1. Jeżeli robię coś w internecie, MUSZĘ mieć włączoną pustą zakładkę. Niezależnie od tego, co robię. Mam swoje stałe miejsca dla konkretnych stron, bo robię kilka rzeczy naraz. Nie mogę zaburzyć tej kolejności. 2. Po każdym użyciu telefonu usuwam pamięć RAM. Nie zapisuję historii w komputerze, ale 'Ostatnio zamknięte zakładki' usuwałam praktycznie co chwilę, teraz je zablokowałam. 3. Miałam fazę, że przy pewnych przedmiotach [od niczego to nie zależało] musiałam je dotknąć w określony sposób i byłam rozdrażniona, dopóki tego nie zrobiłam. Na szczęście to przeszło. 4. Moje ikony na pulpicie muszą być perfekcyjnie ułożone, nie ma mowy o pojedynczych plikach poza skrótami, wszystko musi być posegregowane. 5. Zasłanianie okien, jeśli jestem sama w domu. 6. Otwieranie klamek inaczej niż dłonią, w szkole w mniejszym stopniu. Co do innych objawów [zasugeruję się listą z Wikipedii. Innej nie znalazłam na razie]: sztywność karku, nieuzasadnione bóle żołądka [na pewno nie z głodu, bo wytrzymuję spokojnie 8 godzin bez picia i jedzenia. A boli nawet, jak jestem najedzona], nieuzasadnione bóle kręgosłupa, nieokreślony lęk, niechęć do wszystkiego, bezsenność, oraz wyobrażanie sobie, jak skrzywdzić osobę [najczęściej małe dziecko] przedmiotem, na który patrzę [nie cały czas oczywiście].
  7. Ja mam nawyk rozdrapywania trądziku do krwi, potem od nowa, a na lekcjach paznokci i palców dookoła ołówkiem/cyrklem [nie do krwi]. Oraz martwego naskórka na palcach. Mi mama powtarza 'Zostaw już tą buzię'
  8. Figlid

    Depresja objawy

    Może przemówi, ale to zależy od lekarza, bo niektórzy nie mają podejścia do dzieci [np. dentyści od dorosłych...]. Chodzę często do lekarzy, do normalnego na kontrole/w sprawie chorób, do neurologa chodziłam, miałam leczenie kanałowe zęba, który obumarł [bo mnie wrzucili do kibla i walnęłam szczęką w kolano, a dziąsło zaropiało], rentgena zęba, kręgosłupa, zatok, tomografię mózgu [który jest bez zmian], jestem alergiczką, więc testy też, w sumie to lubię chodzić do lekarzy. Na razie wyszedł mi tylko silny stres :/
  9. Ja to widzę tak, że niektórzy chłopcy widzą w związku tylko seks i potrafią zostawić dziewczynę, bo ta nie chce tego robić [lub pewnych rzeczy]. A spotkałam się z wypowiedzią [lekko zacytuję] 'Dobra dziewczyna to taka, która wypoleruje ci berło nawet w autobusie', a im więcej koleś dziewczyn 'zaliczył' tym lepiej. Ale jak dziewczyna ma takie samo zdanie to jest dz...a. Tego nie rozumiem :/ Z tym też się zgodzę.
  10. Też mam podobnie, potrafię przerwać czynność, patrzeć się i nie wiem, o czym myślałam, jak się 'ocknę'. Jak nie chodzę do szkoły często nie wiem jaka jest data i dzień tygodnia, dopóki nie sprawdzę w telefonie, kalendarz potrafię przełożyć dopiero tydzień-dwa po tym, jak powinnam to zrobić. A książki czytam bez zrozumienia często :/ Mam swój własny, fikcyjny świat, wymyślonych ludzi, ich charaktery, miejsca są prawdziwe, wolę tam siedzieć.
  11. Figlid

    Depresja objawy

    @zielona miętowa: Też nie jestem pewna, czy ona w ogóle szła do tego psychologa, a jak tak, to do jakiego. Mówię o tych objawach i jest takie tłumaczenie: - halucynacje słuchowe - przez gry/filmy/zmęczenie. To dziwne, bo boję się w grach i filmach jedynie nagle wyskakujących przedmiotów, o których zapominam po kilku minutach. A filmów nie lubię oglądać. A ostatnio gram głównie w Margonem, które jakby nie patrzeć jest spokojne i nierealistyczne. - zmęczenie i tiki - niby udaję, żeby podenerwować rodziców. Co do tego, że chcę spać, 'bo jak mi się nie podoba to od razu chcę spać i tikuję'. - zaburzenia widzenia - jaskra i będę szła do okulisty. - ból kręgosłupa - od komputera, tj. siedzenia. A często siedzę z oparciem z przodu, żeby się nie zginać. - że nie lubię wychodzić do ludzi - bo się izoluję i tylko bym na komputerze siedziała. W sumie nie wiem, co mam robić. Przeczytałam na przedpokoju i w pokoju wszystkie interesujące mnie książki, na dwór nie chcę, o koncertach, festynach itd. nie ma mowy, nie lubię tego typu imprez. A ileż można jeździć na rowerze tą samą trasą? - zasłaniam okna w domu - 'wariuję'. Nie mam pojęcia, czy u mnie w szkole jest psycholog szkolny, ale moja mama uczy w szkole i zapewne by o tym zaraz wiedziała [bo ma dobry kontakt z reszta nauczycieli]. Też nie lubię bagatelizowania problemów dzieci i uzasadniania 'bo to taki wiek', 'bo chcesz pokazać to i tamto'
  12. Mi się forum podoba, nikt się nie śmieje, ludzie są mili, na poprzednim forum [ale nie psychologicznym], na którym spędzałam większość czasu jest coraz mniej użytkowników i tamte forum zamiera :/ I dlatego mam nadzieję, że to będzie jeszcze długo.
  13. Ja nienawidzę, jak tato na mnie krzyczy i się czepia. Praktycznie za wszystko, co się nie podoba, zwłaszcza, jak wróci zdenerwowany z pracy. Albo jak faworyzuje mojego brata lub mówi rzeczy, które jemu zdają się żartem a mi nie. Nienawidzę ciągłego czepiania się za oceny, to nie jest gimnazjum rejonowe, większość osób ma gorsze oceny. I chodzenie do kościoła. I czegoś takiego, że nie wie, co robię na komputerze, ale zakłada, że coś złego/głupiego :/ I ciągle mam wrażenie, że będę sama całe życie, bo nie nawiążę normalnej relacji albo wszyscy będą się śmiać, a jak będę mieszkać sama, to mi odwali :/
  14. Figlid

    50 pytań

    1. Która jest godzina? 20:02 2. Twoje przezwisko? Czarny Łowca, Makiełek, Grzebuła 3. Dzień urodzin? 4 lipca. 4. Jakiego koloru są spodnie, które masz akurat na sobie? Pomarańczowo-żółte hawajki. 5. Czego słuchasz w tym momencie? Niczego. 6. Co ostatnio zjadła/es? Orzeszki. 7. Jakie jest Twoje ulubione zwierzątko? Papugi nimfy. 8. Gdzie chciałabyś/-byś spędzić tydzień z ukochana osobą? Nie mam ukochanej osoby. 9. Jaka jest teraz pogoda u Ciebie? Pada. 10. Kto był ostatnią osoba, z którą telefonowalas/-es? Nie wiem. 11. Co zauważasz jako pierwsze u płci przeciwnej? Głowę. 12. Jak się dzisiaj miewasz? Nieszczególnie jak zwykle. 13. Jaki jest twój ulubiony napój? Sprite. 14. Ulubiony - alkoholowy - napój? Cytrynówka, ale jest za gęsta. 15. Masz piercing? Nie. 16. Masz tatuaż? Nie. 17. W jaki sposób jesz batonika - Pawełka? Jak każdego. 18. Ulubiony sport do oglądania? Nie lubię oglądam TV. 19. Jaką płytę kupisz sobie wkrótce? Nie kupuję. 20. Kolor oczu Zielononiebieskoszarożółtawe, jedno ciemniejsze. 21. Nosisz soczewki ? Nie. 22. Rodzeństwo i wiek? Jest. 23. Ostatni film, jaki oglądałaś/-es? Nie wiem. 24. Ulubiony dzień? Nie mam. 25. Czy jesteś nieśmiała/-y, żeby zaprosić kogoś na kolacje? Zależy od osoby. 26. Miałaś/-es już wypadek samochodowy? Bez szkód dla ludzi. 27. Lubisz wesołe czy straszne filmy? Raczej drugie. 28. Twój ulubiony film? Happy Tree Friends, choć to nie film, ale lubię. 29. Twoje ulubione miejsce na urlop? Chce jechać do Australii. 30. Lato czy zima? Zima. 31. Przytulanki czy całuski? Ani to ani to. 32. Związek czy przygoda na jedna noc? Związek. 33. Czy miałaś/-es już taka osobę, przez którą wylałaś/-e łzy? Nie. 34. Twoja ulubiona knajpa Fast Food? Nie mam. 35. Twoja ulubiona książka? 'Pieść Łowcy' 36. Ulubiona knajpa / dyskoteka / kafejka? Nie mam. 37. Ile razy oblałaś/-es egzamin na prawko? --- 38. Gdzie widzisz sama/-ego siebie za 10 lat? Na studiach. 39. Od kogo był ostatni mail, którego dostałaś/-es? Aktywacja konta. 40. Zostałaś/-es kiedyś ukarany za złamanie jakiś przepisów? Nie. 41. Co robisz, kiedy jesteś znudzona/-y? Siedzę na piekielni pl 42. Jakie fazy są dla Ciebie typowe? Głupawka. 43. Jaka/-i przyjaciel/-ciółka mieszka najdalej od Ciebie? Wysoki. 44. Co by było najgorsze, co by mogło Ci się przydarzyć? Śmierć wszystkich z rodziny i mojej papugi. 45. Kiedy jest Twój-Czas-Do-Łóżka? Kładę się o 11, zasypiam 1-3. 46. Co jest obecnie najlepsze w Twoim życiu? Mój laptop i papuga... 47. Chciałabyś/-byś, żeby Twoi przyjaciele Ci odpowiedzieli? Nie. 48. W jakim sklepie wykorzystałabyś/-byś kartę kredytowa do maksimum? RTV/AGD. 49. Kto najprawdopodobniej nie odpowie na tego maila? Nie wiem. 50. A kto pierwszy odpowie? Ja. 51. A kto odpowie jako ostatni? Jakiś user.
  15. Witam tym razem w innym dziale, od około pół roku niepokoi mnie pewna rzecz. Ciągle mam wrażenie, że jestem śledzona. Za każdym razem, gdy ktoś dzwoni do mojej mamy i ma taki dziwny głos, jestem przekonana, że to w mojej sprawie, że coś złego zrobiłam. To samo tyczy się sytuacji, gdy rodzice mnie wypraszają i rozmawiają. Mam wrażenie, że moi koledzy, gdy nie ma mnie w szkole, obrażają mnie i się śmieją, choć twierdzą, że mnie lubią. Czasami nie chcę komuś mówić o np. jakiejś sprecyzowanej dacie, bo mam wrażenie, że sobie to zmyśliłam i naprawdę to inna data. To samo tyczy się pewnych wydarzeń. Mam wrażenie, że ktoś śledzi to, co robię na komputerze i donosi rodzicom, choć nie robię nic złego; a co do r., że szukają mnie na wszystkich forach i w ogóle. Do tego dochodzi chora nienawiść do małych dzieci, zwłaszcza noworodków, jestem gotowa je mordować, powstrzymuje mnie obawa przed poprawczakiem, linczem i opinią innych. Jeżeli zostałabym zgwałcona, rodzice chyba nie zgodzili by się na aborcję i byłabym gotowa zamordować to dziecko [jak to już moja sprawa], o ile w ogóle bym to wytrzymała :/ Oprócz tego ciągle mam wrażenie, że jak gdzieś wyjdę, wszyscy się na mnie patrzą, choć się nie wyróżniam, wszędzie są osoby z mojej klasy/szkoły i czekają, żeby się ze mnie śmiać. I mam pytanie: czy to jest coś strasznie poważnego i czy ktoś z was ma podobnie?
  16. Figlid

    Witam!

    Cześć wszystkim! Napisz pokrótce o mnie. Wiek: 13 l. Imię: Olga Miejsce zamieszkania: Na Dolnym Śląsku Powód dla którego przybyłam na forum: Mam dosyć ludzi, którzy wyzywają mnie i twierdzą, że zmyślam, chcę porozmawiać z kimś o podobnych problemach. Oprócz tego ci, którzy na opis problemu reagują w stylu 'A jak ci poszły testy gimnazjalne?' lub 'Kolejne dziecko, któremu rodzice nie kupili telefonu z Androidem'.
  17. Figlid

    Depresja objawy

    Witam, jestem nowa. Chciałabym się spytać, czy aby na pewno mam depresję, gdyż niektórzy twierdzą, że jest inaczej. Opiszę wszystko od początku, postaram się jak najdokładniej. Wszystko zaczęło się dziać w 4 klasie. Miałam pasję, absolutnie normalną jak na ten wiek, bardzo zaangażowana w to byłam. W końcu jednak pasję straciłam, przestało mnie cokolwiek interesować. Grałam na komputerze, jednak i to zaczęło mi się nudzić. W 5 klasie doszło poczucie winy, że robię rodzicom problemy finansowe i psychiczne, niepotrzebnie ich obciążam oraz przeszkadzam kolegom i koleżankom. W 6 klasie doszły myśli samobójcze, obecnie jestem w 1. gimnazjum. Moje oceny posypały się, w tym semestrze dostałam już 6 jedynek, z przedmiotów, z których wcześniej przodowałam, mam głównie trójki. Nie mogę się skupić na niczym, ciągle chce mi się spać. Jednak nie mogę, często płaczę w nocy. Jeśli wstanę, często jestem jeszcze bardziej zmęczona, niż byłam. Byłam gadatliwym dzieckiem, teraz nie mam ochoty w ogóle nic mówić, jak nie muszę. Oprócz tego stałam się można by powiedzieć ociężała, nie mam ochoty nic robić. Głupie ubranie się zajmuje mi około 20 minut, zastanawiam się nad głupotami [pierwsze wziąć na stół mleko czy płatki?], myli mi się, co mam wziąć, potrącam różne rzeczy. Nie mogę się skupić na więcej niż 1 obiekcie, widzę wszystko trochę mniej kontrastowo, czasem jednak aż za bardzo i wszystko rozjaśnione. Mam tiki, byłam już u neurologa, miałam biofeedback, który wcale nie pomógł [i do tego mój poziom stresu jest znacznie wyższy niż górna granica normy]. Mam nerwobóle dookoła żołądka i pod sercem, oprócz tego ból kręgosłupa na szyi. Jest on jednak zdrowy, a nie doznałam żadnego urazu. Jeżeli wychodzę do większej ilości ludzi, widzę wszystko lekko rozmazane, chcę spać, położyć się gdziekolwiek, płakać, mam spazmy i dreszcze, drżą mi ręce, nawet, jeśli jest mi ciepło. Praktycznie przestałam odczuwać emocje, nawet, jeśli powinnam się cieszyć, nie cieszę się, mam taki sam wyraz twarzy. Często ktoś się śmieje, a ja wcale nie mam ochoty. Oprócz tego słyszę w głowie muzykę (trudno mi określić jaką, ale spokojną) i ostatnio jęki, czasem mam wrażenie, jakby gdzieś na ziemi przemykało czarne zwierzątko wielkości świnki morskiej. Czasem mam czerwone i suche oczy. Rzeczy, które sprawiały mi przyjemność, już tego nie robią. Potrafiłam wypić prawie całą colę w jeden dzień, teraz często w ogóle mnie nie obchodzi, że jest kupiona. Nie mam apetytu, głównie bym piła. Mam zawroty głowy, ale rzadko. Boję się ciągle czegoś, mam wrażenie, że ktoś mnie śledzi, lecz nie wiem kto. Kiedyś ciągle mi się śniło, że ktoś mnie goni, a jak mam zginąć, to się budzę. Teraz nie pamiętam praktycznie żadnych snów. Zdaniem rodziców jestem jednak rozpuszczonym dzieckiem, któremu 'poprzewracało się w głowię', a najlepszą terapię będzie zabranie mu komputera. Mama twierdzi, że była u psychologa [beze mnie ;.;] i trzeba ze mną bardziej stanowczo, i nie ma potrzeby, bym do niego szła. A z tikami to 'mam przestać, bo dostanę szlaban na komputer, bo już mama nie może na to patrzeć'. Nie wiem jak zwrócić na siebie ich uwagę, nie będę uciekać z domu, nie mogę tak po prostu podejść i powiedzieć 'Mamo, tato! Chcę się zabić', bo będzie tylko gorzej i jeszcze bardziej utwierdzą się w przekonaniu, że jestem znudzonym, zblazowanym dzieckiem, któremu trzeba zabrać komputer :/ EDIT: Co do zachowań jak wychodzę do ludzi, rodzice twierdzą, że robię to specjalnie, żeby im podokuczać i pokazać, jak bardzo się focham, bo nie gram na kompie, jednak bardzo bym chciała normalnie funkcjonować, a nie mogę, mam światłowstręt i muszę chodzić z głową na dół.
×