-
Postów
25 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez maeglinne
-
pojedynek w południe - szachy
-
jestem wegetarianką (wiem, że raczej się nie odpisuje tu, ale jednak...) ladywind, śpi
-
wygląda na naprawdę dobry pomysł, wybiorę się zaraz w poniedziałek przed szkołą dziękuję :3
-
wczoraj koło północy, czyli dopiero po niemalże 48 godzinach niespania udało mi się zasnąć obawiam się niestety, że to przez leki, których dawkę zwiększono mi około 2 tyg. temu :c a wizytę u lekarza mam ustaloną dopiero na piątek...
-
Troszeńkę banalnie, zarówno pod względem środków poetyckiego wyrazu, jak i samej formy. Chyba nie nazwałabym tego tworu wierszem (:
-
ja byłam raz i pani irydolog powiedziała mi wszystko co się sprawdziło + dostałam leki od niej, ale nie homeopaty tylko takie z ziół, prawdziwie działające moja kuzynka też była i zdiagnozował jej coś, co później potwierdziło jej się, gdy poszła na badania tak samo dziewczyna mojego brata, miała problemy z jelitami (takie konkretne) i lekarze nie mogli dojść do tego co z nimi jest, poszła do tejże samej pani irydolog i ona jej wszystko powiedziała... wtedy wróciła do swojego lekarza porozmawiała o badaniach na to (w końcu się udało) i jej to zdiagnozowali
-
hmmm, tak myślałam (: ps chyba czas na śniadanie
-
aneursyma, szuka kapci
-
melancholik 16 sangwinik 11 choleryk 8 flegmatyk 5 ale nie byłam pewna niektórych odpowiedzi
-
ach, to musi (musiał) być piękny widok (:
-
ciepłe koc czy kołdra
-
ja nie przepadam za zachodami, chyba że latem, choć i tak się smutnieje a wraz ze wschodami zawsze trochę nadziei przychodzi, trochę jak tu: piętnaście po czwartej rano wszystko wydaje się możliwe. absolutnie wszystko. - stephen king
-
tak tylko, smutno ale lubię jak nadchodzą wschody słońca
-
tak trochę smutno, może dlatego tu przyszłam, posmucić jeszcze bardziej (:
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
maeglinne odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
zdiagnozowali mi to, ale nie jestem pewna mam ogromne problemy z sobą, ale też trudno mi powiedzieć do końca, że zamykają się w borderline -
jeszcze niedawno się cięłam... ale można by powiedzieć, że to paradoksalnie był lepszy czas to znaczy lepszy niż teraz, kiedy nie mam siły wstać z łóżka, brak mi siły by podnieść choćby ten głupi nóż nawet gdybym bardzo chciała choć nie, bardzo - to słowo, którego brakuje ostatnio w moim słowniku nic nie jest... bardzo
-
nie powinnam czuć się samotnie, kiedy wokół tylu serdecznych ludzi, ale jakoś tak, mimo ich obecności, pusto
-
wiem, trochę wczesno/późna pora, ostatnio przez bezsenność tak mi wychodzi i nie śpię, a za oknem wstaje dzień i to jaki śliczny dzień i tylko ja czuję się tak bezsilnie ale to nieważne, witajcie, mam prawie osiemnaście lat i jestem licealistką z krakowa