Hej, moja rozmowa z lekarką wczoraj, ona pierwszy raz w życiu zaczęła mi zadawać dziwne pytania:
- czy ktoś chce panią skrzywdzić?
ja bez wahania odpowiadam:
- oczywiście, że tak, wszyscy.
A ona na to zrobiła tak dziwną minę, że się przeraziłam i mówi z tą dziwną miną:
- ŻE TAK, pani powiedziała?
I wpisuje w kartę.
Czy źle jej odpowiedziałam?
Tego dnia próbowałam też wcześniej z lekarką rozmawiać o tym, jak terapeutka się zachowuje na spotkaniach, a ona oczywiście stwierdziła, że to moja wina, że mam nieadekwatny obraz rzeczywistości i sobie coś interpretuję. A nazywanie mnie "bezczelną" na terapii jest zupełnie normalne.