adel, asl, nienawidzilam gotowac bo musialam...a teraz w weekendy kiedy moje Slonce przyjezdza mi sie chce jemu i tak nie smakuje to co robie bo probuje nowe rzeczy, nietradycyjne ale co tam
madelajn, nie widze nic zlego raz na jakis czas wyskoczyc samemu jezeli on akurat nie moze /nie ma ochoty a jestescie umowieni ze znajomymi. W innym wypadku po co samemu?