a nie moglas zapytac dlaczego wobec MNIE nie jestes w porzadku? Co sprawia ze nie potrafisz mnie szanowac? Przeciez tu chodzi o was..po co mieszasz w to "wszystkich"?
Macie problem z komunikacja... on czuje sie atakowany bo nie potrafisz z nim rozmawiac.
bo pewnie tak jest
Ty siebie widzisz na ostatnim miejscu bo nie potrafisz zniesc mysli ze moze kochac tez kogos innego..swoja rodzine. Traktujesz ich jak konkurencje do jego uczuc. Jakbys sie czula gdyby wyrzygiwal Ci ciagle ze np. pojechalas do rodzicow, ze pomoglas im jak Cie prosili, ze sa dla Ciebie wazni?
a czy jedno drugiemy przeszkadza? Nie jest sierota wiec wychpodzac za niego musialas liczyc sie z tym ze ma mame i siostre i ze nadal beda w jego zyciu.
Jestes o nie po prostu zazdrosna a on ma juz tego dosc. Szczerze mowiac bardzo jestem ciekawa jego wersji i szkoda ze nie moze tu napisac.