Rozumiem, ze chodzi o syna? Moja tez jest dosc skomlikowana bo moj byly maz caly czas ze mna mieszka i nie byl zachwycony pojawieniem sie nowego partnera w domu. Teraz go toleruje bo nie ma innego wyjscia
Moja siostra z autystycznym synem korzysta z takiej terapii (jest w trakcie rozwodu) i bardzo duzo jej to daje wiec trzymam kciuki
Carlo89, jak chcesz przejsc przez zycie skoro tak przejmujesz sie tym co ludzie gadaja? Oni zawsze beda gadac i cale zyce chcesz sie tlumaczyc dlaczego robisz po swojemu anie tak jak oni chca?
aardvark3, oj... kiedys tez tak mialam po rozwodzie... pazurami sie tej wolnosci i niezaleznosci trzymalam. Na szczescie moja terapeutka przekonala mnie ze moge to wszystko miec i w zwiazku tylko normalnego faceta musze poszukac i nauczyc sie stawiac granice. W obecnym zwiazku nie trace niczego a wrecz zyskuje spokoj i poczucie bezieczenstwa
jestem w sanie zrozumec ze czujesz sie nieswojo bo zareczyny kojarza sie z pierscionkiem tak jak malzenstwo z obraczka ale pytanie czy facet Ce na pewno kocha skoro nie dal pierscionka? Nie czujesz tego?
ech ludzie ..zcznijcie wychodzic z domu, spotykajcie ze znajomymi. mniej netu = wiecej reala. Ostatnio jedna z dziewczyn z naszej grupy trojmiejskiej ( niee pisze kto bo niee wiem czy moge) przyprowadzila kolezanke i zaskoczylo z naszym kumplem od razu Pasuja do siebie jak reka i rekawiczka wciaz sie ciesze tym ze sie odnalezli i jak to spieprza to zamorduje oboje ale nic na to nie wskazuje
aardvark3, Mialam na mysli raczej to ze licze sie jedynie z opinia bliskich mi osob i ich uwagi biore do serca .. a cala reszta mi zwisa. Gorzej jak piszesz kiedy bliscy nie sa obiektywni a zlosliwi
"A teraz, już prawie o północy pierwszego dnia, wciąż nie śpię, łamiąc swoje postanowienie, żeby kłaść się wcześnie - opóźniam sen, żeby odsunąć nieuniknione nadejście jutrzejszego ranka. Jeszcze jedna próba ucieczki."
Sylvia Plath "Dzienniki 1950-1962"