Candy14, zgadzam się. W moim przypadku mix DDA i BPD powoduje że im mi do kogoś bliżej emocjonalnie, tym paradoksalnie trudniej mi mówić o uczuciach z taką osobą. popieram że lepiej o nich jednak mówić. chodziło mi tylko o to że ważniejsze od nazywania uczuć jest nauczenie się ich naturalnego wyrażania bez blokady. nie wiem czy dość jasno napisałam
Ivaaa, też prawda. ja zamiast nazywać uczucia często walę metaforami typu "jestem jak garnek z wrzącą wodą" i mimo że nie wiem do końca co to za emocje to wiem że one są (pod warunkiem że im nie zaprzeczam)