Skocz do zawartości
Nerwica.com

merkia

Użytkownik
  • Postów

    65
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez merkia

  1. Queen 8-) Jest tu jakiś fan ? Chętnie nawiążę konwersację. Mam fazy ulubionych, pocieszających mą strapioną duszę piosenek polecam np. 8-D. Gdybym bez przerwy mogła słuchać Freddiego to pewnie nie znalabym terminu "nerwica" =) PS. Ponadto The Cure, Guns N'Roses, Whitesnake, Scorpionsi..a i kocham Shakina Stevensa Z polskich -> stara Budka Suflera, Perfect,OZ,Paweł Kukiz, . Ubóstwiam też Piotrka Cugowskiego. Wg mnie ma wielki talent, niesamowity głos. A i ścieżka dźwiękowa z "Ostatniego Mohikanina" .... niebo....
  2. merkia

    Przytulanki w offtopie.

    przytulam wszystkich, bo jesteście bardzo w porządku
  3. Witam Cię, hetman76 =) Jestem z Zamościa. Nikt nie stworzył wątku z moim miastem..czyżby wszyscy mieli dobrze poukładane w głowach ? Nie sądzę
  4. merkia

    [Lublin]

    Nie znalazłam tematu z Zamościem, więc się tutaj podepnę =) w końcu to tylko jakieś 80km, prawda ? Pozdrawiam wszystkich.
  5. Dziewczyny, jeśli chodzi o żalenie się...słyszeliście o trichotillomanii ? Wciągnęłam się w to bagno na 2 lata. Nie polecam... =] [ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:48 pm ] Czasami z górki, czasem pod Jak w życiu. Czemu jest ono takie trudne ? PS. Coś we mnie drgnęło. Jestem pewna, że będzie lepiej. Walczę. Pozdrawiam gorąco
  6. obojętność => wyjęłaś mi to z ust =) Gdy Ahsley napisała pierwszy post w tym temacie to czułam, jakbym sama je napisała. Również czuję się niekonkretnie... Niedawno sobie coś uświadomiłam.Uznałam,że tak być nie może. Moim problem, trochę dziwnym, jest to, że gdy jestem sama wszystko jest ok, ale nagle, gdy rozmawiam z kimkolwiek - czuję się nie na miejscu, czuję, że moje słowa są sztuczne, nie mogę się skupić na rozmowie, szybko analizuję czy to co odpowiem jest aby dobre. A nawet jeśli nie zastanawiam się przed, robię to po fakcie. Nielogiczne prawda? Czy jest jakiś opatentowanym sposób na "dobry początek ;)" ? albo po prostu wasze rady, poparte doświadczeniami. pozdrawiam
  7. O i ja od kiedy tylko pamiętam to coś miałam nie tak z mózgiem <= on sobie chyba nie wyobraża sobie, że można nie myśleć o głupotaach. Podaję przykłady : 1. W wieku 6-7 lat (!), gdy byłam wielką fanką Pocahontas. Miałam jej kilka plakatów w pokoiku. Po paru miesiącach zaczęła ruszać wargami, oczami i po prostu ożyła. I nie to, że jej się bałam, ale koleżanki mi nie wierzyły i wyśmiewały straszliwie. Wszystkie (plakaty) powędrowały do kosza 2. W wieku od ok. 8 do 11 lat (!) nie jadłam rzeczy ostro zakończonych np. frytki, marchewka, chipsy => wszystko formowałam na okrągłe i dopiero konsumowałam. A ! I od zawsze kochałam się w chmurach. Nie raz nie dwa zapominałam się, wpatrzona w niebo, a tam samochody klaksonami przekrzykiwały jeden drugiego =+P pozdrawiam
  8. merkia

    Nic nowego : witam =)

    Czekajcie, ja już coś zrozumiałam. Dzisiaj, siedząc na ławce w parku. Tak nagle. U mnie wszystko opiera się na poczuciu własnej wartości. Rozwinę myśl (może na innym forum a nie na WITAM ) jak mnie najdzie chęć na pisanie i gdy będę miała chwilę wolnego czasu...w szkole jeżdżą po nas na całego ! pozdrawiam. Cześć Robinho, Mona75 i shadow_no !
  9. mieciu, dzięki za odpowiedź ostatnio trochę rozmyślałam (powinnam mniej myśleć) i doszłam do wniosku, że może spowodowane jest to wyjazdem mojego taty (zgadnijcie po co -> jak milion Polaków). On zawsze sprawę widział w innym świetle, takim jasnym i wyrazistym...a ja zawsze ciepłe kluchy =) Życzę miłego dnia
  10. Czy konieczna będzie czyjaś pomoc ? A może to stan przejściowy...? Jak zapomnę, to wszystko jest w porządku. Ten "dziwne momenty" są wtedy, gdy nie mam czym się zająć. Będę walczyła. Przeraziłeś mnie wyrażeniem "mam już ponad 3 lat". PS. Mam 17 lat
  11. merkia

    Nic nowego : witam =)

    Dziękuję =) To, że samej trudno żeglować - przekonuję się o tym każdego dnia. Dlatego będę z Wami. Razem raźniej. Szczególnie w biedzie... Pozdrawiam serdecznie wszystkich
  12. merkia

    Nic nowego : witam =)

    cieszę się, że tutaj trafiłam, naprawdę. Nawet jeśli wyzdrowieję (choć nie jestem pewna, że cierpię na jakąś przypadłość, być może jest to chwilowe, gdyż zawsze "coś tam miałam") to będę służyła pomocą. Ostatnio napisałam sobie karteczkę i nigdzie się z nią nie rozstaję : "Biorę ster życie w moje ręce" ale za bardzo przejmuję się opinią innych, to taki jeden z moich problemów
  13. Witam, jestem tutaj nowa =) przejdę może do konkretów. Zaczęło się jakieś 3tyg temu. Zastanawiałam się nad powodami i wyliczyłam : przez 3 tyg nie bylo mamy i taty, brat jest okropny i ciagle bolała mnie przez niego głowa, problemy z rówiesnikami i w nowych kontaktach...nic innego nie wynalazłam. A problem ,oj jest dosyć specyficzny (albo i nie) gdyż nie zauważyłam aby miał ktoś podobne objawy. To jest takie głupie... wiem.. Nawet kiedy jestem z rodziną, jakimkolwiek człowiekiem, to nie mogę skupić się na rozmowie, choć tak bardzo tego chcę i mówić spontanicznie. Nie , to nie jest nieśmiałość...bo mam to również w stosunku do rodziny !?! Powiedziałam o tym mamie - usłyszałam, że wymyślam fanaberie. Ciągle przypominam sobie jaka byłam kiedyś zabawna i gdy próbuję zażartować, nagle wydaje mi się to takie niesamowicie płytkie i bez wyrazu..takie...nie moje. A ludzie wydają mi sie obcy i widziani przez szybę. Nie mogę jej rozbić, nie wiem dlaczego. I doszłam do wniosku, że to natręctwo myśli. A rzecz kolejna : gdy czymkolwiek się zajmuję, chociażby czytaniem i uczeniem się, to zapala mi się TA STRASZNA LAMPKA W MÓZGU => ze i tak z tego nic nie zrozumiem. No i rzeczywiście... Wiem, powinnam walczyć i chcę. Jednak proszę o pomoc. Wiem, że sama sobie z tym nie poradzę. PS. Zawsze byłam wierząca, teraz modlę się jeszcze więcej lecz wszystko jest dla mnie takie odległe...jakbym nie mogła tego pochwycić.
  14. merkia

    Nic nowego : witam =)

    Aj ten uśmieszek to nie wiem po co teraz ... chociaż pamiętam jak jeszcze 3 tyg ! temu żartowałam jak nic. Teraz niby nadal mogę, ale mam dziwny problem. I doszłam do wniosku, że z tym to tylko na to forum i do Was. Przyłączę się gdzieś, najprawdopodobniej do natręctw. Pozdrawiam serdecznie.
×