Poważne tu dyskusje prowadzicie jak na temat o wadze i wzroście
Mam 166 wzrostu i ważę jakieś 42 kg, możliwe, że ostatnio trochę przytyłam, bo obiecałam sobie się nie ważyć i nie przejmować tym. Tak, jestem anorektyczką. Od lutego przytyłam cztery kilo I radzę sobie z tym coraz lepiej, najgorsze jest to, że nie interesuje mnie już moja waga tylko sam fakt jedzenia ma wpływ na moją psychike i samopoczucie. Zgadzam się z tym, że BMI nie jest zupełnie miarodajne. A zbyt chuda/gruba sylwetka nie oznacza problemów ze zdrowiem: gdy robili mi badania ogólne przy 39 kg wyszło, że wszystko ze mną ok Bo wiedziałam jakich witamin mój ogranizm potrzebuje i wszystkie je ładnie zażywałam.
Poza tym ideały dot. sylwetki i wagii są różne równiez ze wzgłędu na kraj, region. Słyszałam, że dietetycy w Azji, np. w Singapurze kobietom, ktore chca schudnąć ustawiają bardzo drastyczne wagi docelowe: przy 170 cm wzrostu jakies 44 kg. U nas każdy powie, że to anoreksja, tam będzie to bardziej respektowane.