Skocz do zawartości
Nerwica.com

ladywind

Użytkownik
  • Postów

    7 583
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ladywind

  1. ladywind

    ot

    Ja jestem zainteresowana:)
  2. Może być tez sytuacja, gdzie obydwoje partnerzy posiadaja zaburzenia osobowosci . Często np jeden rodzaj osoby narcystycznej przyciąga ten drugi. Ktoś cienkoskórny wiąże sie z kimś gruboskórnym. Wówczas cierpi na tym otoczenie, ale nie owi partnerzy.
  3. Mnie z kolei nie interesuje w jakim systemie jest prawo ani jak sie ma kwestia z sędziami w naszym kraju. Dobrze, że mnie uświadmiłaś, bo bym tego nie wiedziała W takim razie wg Ciebie Mariusz T. po odbyciu kary 25 lat pozbawienia wolności powinien na tą wolność zostac wypuszczony? Nie odpowiedziałas na moje wczesniejsze pytanie
  4. ladywind

    ot

    Kto sie smieje, ten sie smieje. Kto szydzi, ten szydzi. Kto uważa sie za mądrego i pana tego swiata, to jego problem. Nikt nikogo nie zmusza do bycia wege. To jest wolny wybór każdego. Druga sprawa, skoro juz chca "hodowac" inne zwierzeta na mięso, bez którego nie wyobrazaja sobie życia, to niech się nad nimi przed zabiciem ich nie znecaja. Czy to poprzez hodowanie w nienaturalnych , niegodnych żadnego zwierzecia warunkach czy urzadzaniu sobie "zabaw" rodem z Holocaustu . Bo żadne zwierze oprócz zwierzecia-człowieka nie pastwi sie nad swoją ofiarą nim ją zabije.
  5. Sądze , że sie mylisz. I jak myslisz? Uważasz, że jest to normalne?
  6. Mentalnej Tego tłumaczyć mi nie musisz, poniewaz na ten temat mam wiedzę, a zaburzenie osobowosci antyspołecznej jest moim konikiem, wiec niewiele jestes mnie w stanie akurat w tym temacie zaskoczyc Wspmniany Mariusz T. miewa sie bardzo dobrze mimo, że jest psychopatą, czy jak ładniej wolisz socjopatą i ma atrakcyjną żone po trzydziestce , która pracuje w korporacji wykonując prace umysłową i mówi ze Mariusz T. pomógł jej wychowac córke :) . I czy to jest sprawiedliwe? Oczywiscie nie. Ale jaki kraj, takie prawo. Wiem co miał na mysli Dryagan. Wiec już Ci wyjasniam. Pisząc kara pozbawienia wolności przy opisie zaburzeń osobowości użyłam metafory. Są takie zaburzenia osobowosci , które moga być "więzieniem" dla osoby zmagającej sie z nimi. Sprawiają cierpienie odczuwane subiektywnie.
  7. iiwaa i uważasz, że to nie jest dyskryminacja? Bo jednak choroba (na którą nie miałem wpływu żadnego) zabrania mi pragnienia szczęścia. Według Ciebie nie powinienem nawet chcieć się z kimś związać. No to żeby mnie pozbawić pragnień musiałabyś zamknąć mnie w getcie, albo nafaszerować lekami tak, żebym czuł się jak zombi. Zauważ, że to moja opinia. I nie, nikogo bym nie zamykała w gettach. Uważam, że taka osoba powinna w granicach własnego sumienia podjąć taką decyzję, że nie będzie obarczać tym partnera. Jest wiele chorób psychicznych oraz zaburzeń osobowości, na które jednostki nie mają wpływu. Mimo tego braku wpływu odbywają karę pozbawienia wolności. I nie, to nie jest aluzja w Twą stronę, acz prosta konstatacja faktu. Owszem, jest wiele chorób psychicznych czy zaburzeń osobowości, na które faktycznie jednostki nie mają często wpływu, choc nie zawsze. Np jest takie zaburzenie osobowości, jak osobowość narcystyczna, której wydaje się, że jest nadczłowiekiem, cechuje ją samouwielbienie. Tworzy własne legendy, rewiduje fakty , by wyolbrzymić swoje sukcesy. Jest tez osobowość zależna, która wspiera sie na czyichs "barkach", gdyz sama by sobie nie poradziła w życiu. I de facto taka osoba tez odbywa karę pozbawienia wolności. Oczywiscie jedno zaburzenie nie wyklucza drugiego i moga występować razem. I w tym wypadku dobrze jesli ta osoba jest świadoma swoich zaburzeń i zaczyna je leczyc na odpowiedniej psychoterapii. Jeśli nie , to niestety też moze być "kulą u nogi" dla swojego partnera, podobnie jak wspomniany wczesniej chory psychicznie.
  8. ladywind

    ot

    Z pewnoscią tak jest. Ludzie sie boją tego co nowe, nieznane. Cieżko jest im zmienic swoje nawyki, przyzyczajenia. A jeszcze jesli sie wiąża z az taka przemiana, to rodzi u ludzi nieuświadomiony lęk. Wolą wtedy sobie coś tłumaczyc, oszukiwac sie, ale żyć jak do tej pory, gdyz tak jest bezpieczniej. Jest to czesto nieuswiadomione.
  9. ladywind

    ot

    W realu z hejtem jeszcze się nie spotkałam, raczej z zaciekawieniem i niedowierzaniem, a jestem feministką, weganką, racjonalistką, ateistką i lewaczką. W necie będzie pewnie dużo gorzej, bo tu anonimowo, to można pocisnąć :-D Chętnie bym dołączyła do wege grupy na fb, ale nie wiem czy dam radę z moją fobią społeczną... Wszyscy moi znajomi też są poskładani, jak ja, tylko szkoda, że żaden z nich weganin dłużej niż przez tydzień... Mam taki sam pogląd. Uważam, że z powodów ideologicznych ma to wiekszy sens. Przechodzenie na wegetarianizm czy weganizm tylko z powodów zdrowotnych czy niejakiej hipochondrii jest dla mnie egoistyczne. Równiez przestałam myslec tyle o jedzeniu z chwilą kiedy stałam sie weganką. Poza tym nie miałam tez z tym żadnych problemów, bo nie byłam az tak za miesem jak wielu. Kiedy jestem w sklepie, mieso w sklepowych półkach nie robi na mnie wrazenia, tak samo jak czyjś obiad. Raczej do głosu dochodzą refleksje i fakt jak dane zwierze sie wycierpiało zanim trafiło na czyjs talerz. Zapomnijmy o humanitarnym zabijaniu w rzeźniach czy to w Europie czy gdziekolwiek indziej. Wystarczy wejsc na internet i obejrzec filmy opublikowane przez PETA i Animal Liberation Group. Wtedy nie ma sie żadnych złudzeń. Ten świat jest pozbawiony wszelkich skrupułów i jest skurwysyński. Wiem ze go nie uzdrowie, ale chociaz w taki sposób nie jedzac miesa, wiem ze nie przyczyniam sie do tego bestialstwa jakie codziennie sie odbywa za scianami rzeźni. Niec sie nie bój, nawet z fobia spoleczna mozesz dołaczyc do jakiejs grupy, gdzie mozesz poznac fajnych ludzi i przełamac swoj lęk.
  10. ladywind

    ot

    Strzelanie do zwierząt jest humanitarne? Nie mam pytań i pozostawie to bez komentarza......
  11. ladywind

    ot

    Przykro mi ale jestem że Śląska. Spróbuj na fb są grupy wege więc napewno poznasz tam kogoś ze swoich okolic:)
  12. Tak miałam i miewam. Zajmujesz sie cyferkami zawodowo?
  13. Prosze mi powiedzieć czy terapia w nurcie systemowym jest odpowiednia dla osób DDD??? Takową zalecił mi ostatnio psychiatra po wysłuchaniu historii mojego życia., że byłaby najodpowiedniejsza.
  14. Jak działa na Ciebie doraźnie? Dobrze jakby się tu wypowiedzialy osoby stosujace dłużej ta selegline czy tianeptyna o której ktoś tu wspomniał. Jeśli komuś te leki diametralnie poMogły, zmieniły jego życie to niech napisze.
  15. Jak działa na Ciebie doraźnie? Dobrze jakby się tu wypowiedzialy osoby stosujace dłużej ta selegline czy tianeptyna o której ktoś tu wspomniał. Jeśli konia te leki diametralnie poMogły, zmieniły jego życie to niech napisze.
  16. Tak myslalam, że nie próbowałeś. I wierze , że jest to dla Ciebie najlepsze rozwiązanie w drodze do lepszego życia. Oczywiscie wspomagane lekami. Na NFZ nie wiem jak to wyglada, ale chocbys miał poczekac kilka miesiecy to warto. Chyba, że Cie stac, to lepiej prywatnie znalesc dobrego psychoterapeute.
  17. A Ty będziesz ustanawiać jakie zobowiązania w związku przyjmują obce Ci osoby. Żałosna wszyskowiedza. za każdym razem jak czytam twoje wypowiedzi to serio się dziwie jak można być takim beznadziejnym człowiekiem. To aż boli czytając. Współczuję ci zycia, serio. Ogarnij sie. Dla mnie też jest to bardzo żałosne i przykre. Ten uzytkownik powinien podjac sie pracy nad swoim mysleniem, które jest niestety zaburzone.
  18. A próbowałes kiedykolwiek psychoterapii? Najpierw daje nam nadzieje, a poźniej ją odbiera, dlatego, że człowiek ma niezałatwione sprawy z przeszłosci/dzieciństwa. Musi wiec byc tego przyczyna, że cos Ci "wiecznie" nie wychodzi. Problem w tym, ze nie radzisz sobie z problemami. Terapia tego uczy. Dziewczyna czy ktokolwiek nie sprawi, że poczujesz sie lepiej. Być może tylko na chwile. Najpierw musisz "poukładać" samego siebie, swoje życie. Nikt go za Ciebie nie przezyje. Ja Cie rozumiem. Pamietaj jednak, że mama nie powinna byc najwazniejsza osoba w Twoim zyciu.
  19. Jeszcze co do znajomych, to oni zyja własnym życiem. Nie maja problemów psychologicvznych, to tez oczywiste że tego nie zrozumieja. I nie mozna ich za to winic. To od nas zalezy czy naprawimy swoje zycie czy dalej bedziemy tkwic w błednym kole. Za nas nikt życia nie przezyje. To my sami musimy sie o nie zatroszczyc .
  20. koprzystales z psychoterapii? jesli nie to w Twoim przypadku byłaby ona pomocna bardzo. Tam mozesz wygrac życie na nowo. Prosze nie załamuj sie, wiem że jest Ci bardzo ciezko, ale pamietaj- nie jestes zerem.! Jestes inteligentnym człowiekiem, tylko, ze z problemami. A problemy trzeba rozwiazac. Tego nauczysz sie na psychoterapii. Tam podniesiesz własne poczucie wartosci i znajdziesz dziewczyne. Tylko najpierw musisz zaczac od naprawy siebie, a uwierz że jest to mozliwe i nie jest to łatwa droga, ale jak najbardziej mozliwa. Walcz o siebie! ps. tez miewałam stany podobne do Twoich i skads one wynikaja. Kiedy nauczymy sie z tym radzic , wtedy zycie staje sie normalne
  21. nic prostszego jak oddac kupe do badania i sie przekonac czy ma sie jakies robaczki
  22. ale głupoty czasem piszecie hihihihi można sie chociaz posmiać hihihi nide sie odrobaczyc to mi zniknie depresja nie no własnie sie odrobaczyłam alkoholem-polecam
  23. niestety nie - nic sie nie zmienilo i w lipcu ide prosic o przyjecie do psychuszki bo nie moge juz zyc z tym zok : ((( paskudna ta choroba
  24. Nie sa w stanie tego pojąc. Ostatnio usłyszałam od osoby -ona nie wie ze ja choruje, ze takich ludzi to powinno sie kopa w dupe zasunac to by zobaczyli co to zycie, albo ze to nieudacznicy zyciowi itp.
×